Brazylia luzuje kontrolę nad mięsem. Alarm dla bezpieczeństwa żywności i dobrostanu zwierząt

3 godzin temu

Czy Unia Europejska może sobie pozwolić na umowę handlową z krajem, który prywatyzuje kontrolę bezpieczeństwa żywności? Coraz więcej ekspertów ostrzega: Brazylia staje się poważnym zagrożeniem dla konsumentów i wiarygodności światowego rynku mięsa.

Brazylia luzuje kontrolę nad mięsem. Alarm dla bezpieczeństwa żywności i dobrostanu zwierząt

Nowe zasady – mniej kontroli, więcej ryzyka

Brazylijski rząd planuje reformę, która może zrewolucjonizować – i osłabić – system nadzoru nad branżą mięsną. Zgodnie z projektem, kontrole jakości i bezpieczeństwa produktów miałyby zostać częściowo sprywatyzowane, a więc przekazane w ręce firm prywatnych, często bezpośrednio powiązanych z producentami mięsa.

Pomysł ten wywołał burzę sprzeciwu. choćby w samej Brazylii krytykują go przedstawiciele organizacji rolniczych i inspektorzy sanitarni.
Brazylijski Związek Federalnych Inspektorów Rolnych (Anffa Sindical) ostrzega, iż taka zmiana może:

  • osłabić nadzór sanitarny,
  • pogorszyć dobrostan zwierząt,
  • narazić brazylijski eksport na utratę wiarygodności w oczach 157 partnerów handlowych.

Eksperci z Europy biją na alarm

Pomysł brazylijskiego rządu uważam za bardzo niebezpieczny – mówi Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI).

„Nadzór weterynaryjny powinien pozostawać w gestii służb państwowych, nie prywatnych. W przeciwnym razie otwieramy drogę do konfliktu interesów i podważenia rzetelności kontroli.”

Różański podkreśla, iż każda luka w nadzorze może oznaczać bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia konsumentów:

„Jeśli kontrolę zleca sam podmiot kontrolowany, bardzo łatwo o sytuacje, które podważą wiarygodność całego systemu.”

Dobrostan zwierząt i etyka produkcji pod znakiem zapytania

Brazylijskie organizacje pozarządowe już dziś wskazują na liczne nieprawidłowości w branży mięsnej. Nieetyczne praktyki wobec zwierząt, brak kontroli nad pochodzeniem bydła, a także nielegalne wylesianie Amazonii to zjawiska, które regularnie wychodzą na jaw.

To kolejny dowód na to, iż otwarcie się Europy na mięso z Ameryki Południowej wymaga głębokiej refleksji – zaznacza prezes UPEMI.

„Do tej pory ostrzegaliśmy głównie przed różnicami w standardach produkcji. Dziś pojawia się nowy problem – systemowy brak gwarancji bezpieczeństwa.”

Mercosur–UE: umowa pod coraz większym znakiem zapytania

Zamiast stabilizować relacje handlowe, Brazylia sama dostarcza argumentów przeciwko umowie Mercosur–UE.
Wcześniej zwracano uwagę na brak możliwości wprowadzenia unijnej dyrektywy o wylesianiu. Jak ujawnił The Guardian, koncern JBS – jeden z największych producentów mięsa na świecie – przyznał, iż nie ma technicznych i prawnych możliwości, by w pełni monitorować pochodzenie bydła.

To oznacza, iż nie sposób rzetelnie określić, czy mięso trafiające do Europy nie pochodzi z terenów nielegalnie wykarczowanych lasów amazońskich.

Bezpieczeństwo żywności to nie temat do negocjacji

W dyskusji o umowie Mercosur–UE nie można ograniczać się wyłącznie do ekonomii – podsumowuje Wiesław Różański.

„Bezpieczeństwo żywności i zaufanie konsumentów muszą pozostać absolutnym priorytetem.”

Umowa z Mercosurem na finiszu. Bruksela wyznaczyła termin głosowania

Europa powinna wyciągnąć wnioski

W czasach, gdy świat walczy z kryzysem żywnościowym i klimatycznym, decyzja o osłabieniu kontroli nad produkcją mięsa to krok wstecz. Prywatyzacja nadzoru sanitarnego w Brazylii to nie tylko problem lokalny – to realne zagrożenie dla globalnego bezpieczeństwa żywnościowego.

Jeśli Europa nie zareaguje teraz, niedługo na naszych stołach mogą znaleźć się produkty, których jakości i pochodzenia nikt nie będzie w stanie zagwarantować.

Idź do oryginalnego materiału