Ceny cukru po kampanii cukrowniczej 2023/24. Jakie prognozy?

7 miesięcy temu

Ceny cukru w tym sezonie, pomimo wysokiego poziomu produkcji, raczej nie spadną. Jakie są przyczyny tego stanu w kampanii 2023/2024?

Na ceny cukru w obecnym sezonie wpłyną nie tylko koszty produkcji, ale także sytuacja rynkowa. Czyli konkurencja ze strony cukru z Ukrainy. A ukraiński cukier nie tylko oddziałuje na polski rynek. Przede wszystkim zmniejsza on konkurencyjność polskiego cukru przeznaczonego na eksport. Na przykład, odbiorcy z Italii chętniej sięgają po tańszy ukraiński cukier.

Czy obecna kampania wpłynie na ceny cukru?

Kampania cukrownicza 2023/2024 okazała się rekordowa pod wieloma względami. W jej czasie krajowi producenci wyprodukowali w sumie ponad 2,34 mln t cukru. Mimo to nie można spodziewać się spadku cen cukru, ponieważ na jego produkcję już od dłuższego czasu wpływa duża presja kosztowa. Dlatego zasadne jest pytanie, w jakim stopniu będą rosły ceny cukru. Przyszły rok pokaże, czy w sposób umiarkowany, czy skokowy.

Jak przebiegła tegoroczna kampania cukrownicza?

Sezon 2023/2024 dla branży cukrowniczej okazał się całkiem udany. W tym czasie zebrano dużo buraków cukrowych, które przetworzono na 2,34 mln t cukru. Jest to o prawie 30 tys. t cukru więcej w stosunku do rekordowego roku 2017/2018. Niestety problemem okazała się koncentracja cukru w korzeniach buraków (polaryzacja), która w tym sezonie wyniosła niecałe 16 proc. Gdyby utrzymała się ona na wyższym poziomie, to przy przetworzonej masie buraków ilość wyprodukowanego cukru wyniosłaby 2,5–2,7 mln t.

Kampania cukrownicza 2023/2024 rozpoczęła się pod koniec sierpnia ub.r. Z kolei zakończenie krojenia buraków cukrowych miało miejsce 4 lutego br. w cukrowni w Opalenicy. W tym sezonie średni czas trwania kampanii u wszystkich czterech krajowych producentów cukru wyniósł 134 dni. Jest to wynik wyższy o 26 dni od zeszłorocznego.

Plony, które osiągnięto w tej kampanii wyniosły średnio 63,86 t z hektara i były najwyższe w ciągu ostatnich sześciu lat. Ponadto producenci cukru podpisali w sumie umowy na uprawę i dostawę buraków cukrowych z ponad 26 tys. rolników. Kupili od nich prawie 17 mln t surowca.

Jakie perspektywy na najbliższy sezon?

W nadchodzącym sezonie 2024/2025 producenci zakontraktowali takie same lub choćby wyższe wolumeny buraków cukrowych. W związku w tym cukru będzie prawdopodobnie więcej. Jednakże wzrost produkcji nie przełoży się na niższe ceny cukru. Przyczyną są ciągle rosnące koszty jego produkcji. Przede wszystkim cukrowników dotyka wzrost kosztów energii a plantatorów — wyższe ceny środków produkcji, w tym ochrony roślin. Ponadto znacząco podrożały same buraki cukrowe, więc ceny cukru też raczej nie spadną.

Jednakże głównym problemem branży jest sukcesywne wycofanie kolejnych substancji czynnych środków ochrony roślin niezbędnych w uprawie buraka. W ciągu kilku ostatnich lat ubyło 25 substancji czynnych. A to znacząco wpływa na plony buraków, tym samym — ilości wyprodukowanego cukru. Kolejnych kłopotów może dostarczyć unijna strategia „Od pola do stołu”. Przy czym, w efekcie głosowania w PE, 22 listopada 2023 r. jej najbardziej kontrowersyjne założenie zostało zatrzymane. Ściśle mówiąc, chodziło o przepis zakładający zmniejszenie zużycia środków ochrony roślin o 50 proc. do 2030 r.

Jak na ceny cukru wpływa konkurencyjny towar z Ukrainy?

Nowym problemem okazuje się ukraiński cukier, który może wpływać na rynek Unii Europejskiej. O ile w przypadku rynku polskiego ilość ta nie stanowi tak dużego problemu, jakby się mogło wydawać, ponieważ w ubiegłym roku było to 34 tys. ton. Ale w przypadku całego rynku unijnego było to w okresie 2022/2023 ponad 400 tys. t. Ponadto prognozy na 2023/2024 zakładają wzrost do 600–700 tys. ton. Wcześniej cukier ten trafiał do państw trzecich.

Jednakże teraz ukraiński cukier oddziałuje ujemnie na ceny cukru na rynku europejskim oraz na możliwości eksportowe naszego kraju. Dociera on na rynki, gdzie dotychczas wysyłaliśmy nasz cukier i zaniża tam ceny. A nadwyżka produkcji cukru w Polsce wynosi około 600 tys. ton, który trafiał na eksport. Największymi odbiorcami polskiego cukru są m.in. Niemcy, Wielka Brytania, Izrael.

Źródło: biznes.newseria

Idź do oryginalnego materiału