Cena pszenicy kontynuowała wczoraj wzrost w kontraktach na nowe zbiory; podwyżka o 3,25 EUR/t pozwoliła na osiągnięcie 212 EUR/t. Stracił za to rzepak, który znów oddala się od granicy 490 EUR/t. Niepokojące dane w sprawie kukurydzy płynął natomiast zza oceanu.
Choć ruch na Matifie jeżeli chodzi o pszenicę nieco się ożywił, to przez cały czas obciążona jest ona silnym euro. Podwyżki zawdzięczane są ryzykom pogodowym na półkuli północnej, choć ze względu na ostatnie opady deszczu dalszy wzrost cen może być utrudniony. przez cały czas sucho jest jednak w Rosji i choć SovEcon podniósł swoją prognozę zbiorów z 79,9 mln ton w kwietniu do 81 mln ton, to dalszy brak opadów może spowodować redukcję prognoz w dalszej perspektywie.
Rzepak staniał wczoraj o 3,5 EUR/t do 485 EUR/t, kończąc tym samym 3-dniową passę wzrostową. Podobniie stało się w przypadku oleju palmowego, zaś cena soi w Chicago wzrosła. Podczas gdy deszcz w Europie Północnej i Środkowej ratuje uprawy rzepaku, w Argentynie utrudnia zbiory soi i psuje jej jakość.
Kukurydza zdrożała wczoraj o 3 EUR/t do 202,5 EUR/t; zbiory kukurydzy w Brazylii szacowane są przez firmę consultingową Agroconsult choćby na 140 mln ton, aż o 10 mln ton więcej niż prognozy USDA. Nadpodaż może negatywnie wpłynąć na ceny kukurydzy z nowych zbiorów w Europie.