5 miesięcy temu
Kluczowi unijni ustawodawcy ostrzegli, iż nowy system opodatkowania emisji dla paliw drogowych i ogrzewania (ETS2), może spowodować większy wzrost cen paliw, niż pierwotnie przewidywano. Wprowadzenie nowych przepisów zaplanowano na 2027 rok.
Wzrost cen paliw nadchodzi?
System, nazwany Systemem Handlu Emisjami 2 (ETS2), będzie obowiązywał we wszystkich państwach Wspólnoty. Gdy w 2023 roku został zatwierdzony, eurokraci zapewniali, iż ceny emisji nie przekroczą 45 euro za tonę CO2, co przełożyłoby się na dodatkowy koszt w wysokości około 10 centów za litr oleju napędowego lub benzyny.
Dziś już wiemy, iż wzrost cen paliw będzie dużo wyższy. Peter Liese (CDU/EPP), główny negocjator Parlamentu Europejskiego w tej kwestii, wyraził swoje zaniepokojenie w rozmowie z Euractiv. Wskazał, iż teraz jest „nieco bardziej pesymistyczny” co do utrzymania limitu 45 euro. Wskazał przy tym na opóźnienia zarówno w dziedzinie mobilności, jak i budownictwa.
Emisje pochodzące z budynków, głównie związane z systemami grzewczymi, oraz z transportu drogowego, głównie spowodowane działalnością samochodów i ciężarówek, w tej chwili maleją w tempie wolniejszym, niż zakładała to Komisja Europejska.
Transport emissions are projected to only be 25% lower than 1990 levels in 2040 and 62% lower in 2050 under current EU policies. This is not sufficient.
We need a sustainable transport system of electrification and clean fuels to power our vehicles, ships and aircraft ASAP. pic.twitter.com/Txz1EI7h84
— Transport & Environment (T&E) (@transenv) March 25, 2024
A tempo dekarbonizacji jest tu kluczowe. ETS2 opiera się na mechanizmach rynkowych, więc jeżeli Europa będzie mniej efektywna w procesie stopniowego odchodzenia od źródeł energii o wysokich emisjach CO2, popyt na certyfikaty wzrośnie, co z kolei spowoduje wzrost cen emisji dwutlenku węgla. Jednak Liese podkreślił, iż “celem jest uniknięcie tego scenariusza”.
Wzrost cen paliw będzie szczególnie dotkliwy dla osób zarabiających poniżej średniej krajowej. Poluzowanie ETS2 nie rozwiąże żadnych problemów. Konieczne byłoby wdrożenie innych środków w celu ograniczenia emisji – zaznaczył Liese, dodając, iż takie działania mogą być kosztowne i spotkać się z większym oporem.
Fundusz klimatyczny ma zniwelować różnice społeczne
Inni ustawodawcy podzielają obawy, iż ceny emisji przekroczą 45 euro.
45 euro nie jest twardym limitem w obecnym projekcie, ale raczej bardzo miękkim hamulcem. Aktualne badania think-tanku Agora Energiewende zakładają, iż cena może wzrosnąć do 200 euro za tonę – powiedział w wywiadzie dla Euroactiv Tiemo Wölken, niemiecki poseł do Parlamentu Europejskiego i koordynator ds. polityki środowiskowej centrolewicowej grupy S&D.
Wölken stwierdził, iż konieczne są dodatkowe środki w wysokości 87 miliardów euro w ramach funduszu klimatycznego UE, którego celem jest złagodzenie skutków nowego opodatkowania dwutlenkiem węgla dla najuboższych. Dodatkowe środki mają “zniwelować różnice społeczne”, wynikające ze wzrostu cen paliw.
Dobrze, iż pan Liese zaczyna sobie uświadamiać to, o czym wspominaliśmy podczas negocjacji dotyczących ETS. Szkoda, iż tak późno – dodał.
Europa się zbroi? Komisarz UE: Europejska sieć transportu musi być dostosowana do potrzeb wojska
Znajdziesz nas w Google News
