Chiny skrytykowały decyzję Stanów Zjednoczonych o nałożeniu sankcji na Integrity Technology Group, firmę zajmującą się cyberbezpieczeństwem z siedzibą w Pekinie. Departament Skarbu USA oskarżył przedsiębiorstwo o udział w atakach hakerskich wymierzonych w krytyczną infrastrukturę USA. Washington wskazuje na powiązania firmy z kampanią Flax Typhoon, która, jak twierdzi, jest sponsorowana przez chińskie państwo i ma na celu atakowanie amerykańskich instytucji. Sankcje blokują dostęp firmy do amerykańskich zasobów i uniemożliwiają prowadzenie interesów z amerykańskimi podmiotami.
Chińska strona stanowczo odrzuciła te oskarżenia. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych stwierdził, iż USA bezpodstawnie posługują się zarzutami o chińskie cyberataki, wykorzystując tę kwestię do “oczerniania” Chin. Pekin zapowiedział podjęcie działań w celu ochrony swoich praw i interesów. Firma Integrity Technology Group z kolei podkreśliła, iż zarzuty są bezpodstawne i iż nie mają wpływu na jej działalność, ponieważ firma nie prowadzi operacji na terenie USA.
W międzyczasie, chińska agencja bezpieczeństwa cybernetycznego, China National Cyber Security Information Center, opublikowała informacje o licznych atakach hakerskich, które miały miejsce w Chinach. Zgłoszono ataki z adresów IP w Stanach Zjednoczonych, Holandii, Singapurze, Meksyku, Turcji i Wietnamie, w tym użycie trojanów, botnetów i technik phishingowych. Chińskie władze wskazały, iż te incydenty stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa krajowych sieci.
Sankcje nałożone przez USA są częścią szerszej strategii walki z cyberzagrożeniami, zwłaszcza w kontekście rosnącej aktywności chińskiego cyberszpiegostwa, znanego jako Salt Typhoon. To właśnie ta grupa, według amerykańskich służb, miała uzyskać dostęp do prywatnych rozmów i wiadomości wielu Amerykanów.