Pochodzące z Charles City w stanie Iowa w USA ciągniki Oliver nie są spotykane w Polsce zbyt często. My jednak szczęśliwie trafiliśmy na model Standard 60 podczas zlotu miłośników maszyn Stare ciągniki i przyjaciele 9 sierpnia w Rozbitym Kamieniu koło Sokołowa Podlaskiego i mieliśmy okazję porozmawiać z jego właścicielem.
Oliver Standard 60 – gwiazda zlotu
Choć podczas zlotu mogliśmy zobaczyć kilkadziesiąt starych ciągników, Olivier Standard 60 był zdecydowanie jednym z najciekawszych. Model ten produkowano od 1940 aż do 1964 roku, zaś sprowadzony do Polski egzemplarz pochodzi z roku 1944. Skąd wziął się w naszym kraju? Ciągniki te (podobnie jak samochody) trafiały ze Stanów Zjednoczonych dość licznie do Szwecji i właśnie stamtąd pochodzi egzemplarz Łukasza Fonsa.
“To musimy mieć!”
– Znalazłem w Internecie iż jest taki ciągnik do kupienia; niesprawny, silnik się nie kręci, całkowicie do remontu. Ale iż to była taka rzadkość to mówię: jadę! Miałem 600 kilometrów do zrobienia, mówię do żony: jedziemy, bierzemy, a ona mówi: tego nikt nie ma, to musimy mieć – wyjaśnia właściciel (gratulujemy żony!).
Standard 60 wyposażony był w 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 20 koni mechanicznych. Przeniesienie napędu odbywało się dzięki 4-biegowej przekładni z 3 biegami do przodu i wstecznym. Ciągnik ma dość charakterystyczną dla ówczesnych amerykańskich maszyn bryłę z zabudowaną komorą silnika. Występował w różnych wersjach; z wąskim rozstawem przednich kół oraz ze zmiennym rozstawem do upraw rzędowych, zaś sprowadzony do Polski egzemplarz to standardowa wersja rolnicza.