W minionym roku było można zaobserwować, jak ugruntowało się orzecznictwo polskich sądów w sprawach kredytów frankowych. Praktyka pokazała, iż aktualnie frankowicze wygrywają ponad 95% spraw przeciwko pozywanym bankom, a ich umowy kredytowe zawierające niedozwolone klauzule są systematycznie unieważniane. Podkreślenia również wymaga fakt, iż coraz więcej sądów wydawało wyroki w zalewie kilka, bądź kilkanaście miesięcy, a Sąd Najwyższy wielokrotnie odrzucał skargi kasacyjne banków. Warto jednak zadać sobie istotne pytanie, co tak naprawdę czeka frankowiczów w 2023 roku zarówno pod kątem prawnym, procesowym, a także organizacyjnym.
Nadchodzące wyroki TSUE
Należy przede wszystkim zauważyć, iż najbliższa przyszłość kredytobiorców zależeć będzie od wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (C-520/21). Niniejsze orzeczenie to ma na celu przede wszystkim udzielenie odpowiedzi na pytanie dot. dochodzenia przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Banki uzasadniają te żądania rzekomym bezpodstawnym wzbogaceniem kredytobiorców, powiązanym z wypłatą kwoty kapitału po zawarciu unieważnionej umowy. W ocenie Banku – skoro frankowicz korzystał z jego pieniędzy, to należne są z tego tytułu odsetki.
W październiku ubiegłego roku TSUE zarządził, by Rzecznik Generalny sporządził opinię dot. tego zagadnienia (ma ona zostać przygotowana do 16.02.2023 r.) Dotychczas treść opinii Rzecznika w dużej mierze pokrywała się z treścią wyroku, dlatego już treść tej opinii będzie istotna dla frankowiczów.
Wyroku niniejszej sprawie można się spodziewać w połowie bieżącego roku. Zaznaczyć należy, iż jeżeli rozstrzygnięcie Trybunału będzie prokonsumenckie, będzie miało to realny wpływ na wyroki sądów w Polsce.
W bieżącym roku oczekiwać można także innych ważnych orzeczeń Trybunału, dotyczących między innymi możliwości zabezpieczenia powództwa poprzez wstrzymanie płatności rat kapitałowo – odsetkowych, czy naliczania odsetek od kwot dochodzonych przez kredytobiorców.
Program ugód
Korzystne dla frankowiczów prognozy co do wyroku unijnego sądu będą także znacznie odczuwalne wśród przedstawicieli sektora bankowego, którzy będą stawiać na masowe zwieranie z kredytobiorcami ugód jako rzekomo najkorzystniejszego sposobu pozbycia się problemu frankowego. Wskazać jednak trzeba, iż frankowicze powinni mieć na uwadze, iż programy ugód oferowane przez banki często nie dają zadowalających efektów, stwarzając jedynie pozorną możliwość wyzwolenia się od sprali zadłużenia.
Nadchodzące uchwały SN
Już w lutym 2023 r. Sąd Najwyższy (III CZP 89/22) udzieli odpowiedzi na pytanie czy zarzut zatrzymania w ogóle może być w sprawach frankowych podnoszony, określając przy tym czy umowa kredytu jest umową wzajemną. o ile taką umową nie jest, to zarzut zatrzymania nie może zostać przez sąd uwzględniony.
Kwestia ta ma znaczenie przede wszystkim w kontekście rozliczenia po unieważnieniu kredytu oraz wysokości zasądzonych odsetek. jeżeli zarzut taki zostanie uznany za dopuszczalny – Sąd zasądzi odsetki tylko do momentu podniesienia tego zarzutu. Do tego konieczne będzie potrącenie wpłaconych rat z kwotą kredytu, zanim wystąpimy o zapłatę kwoty zasądzonej w wyroku
W bieżącym roku może uda się także uzyskać odpowiedź na pytanie czy po stronie powodowej może zachodzić współuczestnictwo konieczne obojga kredytobiorców oraz w razie pozytywnej odpowiedzi, jaki termin na przystąpienie do sporu ma drugi kredytobiorca. W praktyce dotyczy to głównie frankowiczów, którzy np. po rozwodzie nie są w stanie porozumieć się co do pozwania banku. jeżeli jednak okaże się, iż konieczny jest wspólny udział w sprawie – do unieważnienia umowy będzie wymagana kooperacja frankowiczów w sporze przeciwko Bankowi.
Optymistyczne prognozy
Co jest natomiast powodem do optymizmu, oprócz spodziewanych orzeczeń?
Postępowania, w których dopuszczony zostaje dowód z opinii biegłego należą już do nielicznych. Oznacza to, iż spór będzie trwał szybciej, a frankowicze nie będą musieli np. płacić zaliczek na biegłego.
Co więcej, oczekiwać można także, iż Sąd Najwyższy w dalszym ciągu będzie odrzucał w znacznej mierze skargi kasacyjne banków. Mając to na względzie, frankowicze mogą optymistycznie zakładać, iż postępowania w wielu przypadkach kończą się prawomocnym wyrokiem w kilkanaście miesięcy od zainicjowania sporu.