Jeśli stężenie alkoholu podczas kontroli drogowej będzie niższe, niż 0,2‰, kierowca uniknie konsekwencji. Granicę stanu po użyciu stanowi poziom 0,5‰, zaś wyższy wynik to w świetle prawa już nietrzeźwość. Od 1 stycznia 2023 r. najniższą karą za jazdę pod wpływem alkoholu stanowi mandat w wysokości 2500 zł i 6-miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów. Istnieje możliwość zamiany obciążeń finansowych na 30-dniowy areszt. Prowadzenie po drinku to także 10 punktów karnych na konto złapanego kierowcy. Od 17 września br. będzie to już 15 pkt.
Zmotoryzowani imprezowicze od początku 2023 r. są karani znacznie ostrzej
Temat walki z pijanymi kierowcami powraca przy każdym wypadku nagłośnionym przez media. I słusznie – problem jest poważny, co pokazują statystyki. W polskiej kulturze prowadzenie samochodu po alkoholu wciąż nie jest aż tak poważnym przewinieniem, jak wynikałoby to z realiów. Być może silniejsze uderzenie po kieszeniach skutecznie przemówi ludziom do rozsądku. Górne granice kar za jazdę po spożyciu to od początku 2023 roku 30 tys. zł i odebranie uprawnień na 3 lata. Nietrzeźwym kierowcom grozi:
- grzywna pieniężna (ustalana przez sąd w formie 10–540 stawek dziennych w kwocie 10–2000 zł, w zależności od sytuacji majątkowej karanej osoby), ograniczenie lub pozbawienie wolności;
- dodatkowa kara pieniężna na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej (5–60 tys. zł);
- zakaz prowadzenia pojazdów, choćby na 15 lat (minimum rok);
- punkty karne.
Zapowiadane zmiany w prawie dołożą do tego zwyżkę składki OC. Informacja o każdym wykroczeniu trafi do systemu, z którego korzystają ubezpieczalnie. Sprawdź kalkulator OC AC Beesafe i przeczytaj, jak to dokładnie funkcjonuje. Chyba nie masz już wątpliwości, iż finansowo bardziej opłaca się wziąć taksówkę po zakrapianej imprezie, niż ponosić wszystkie powyższe konsekwencje?
Ponowne złapanie na jeździe samochodem po alkoholu lub wypadek – grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, więzienie
Powtórka z „lżejszej rozrywki” w ciągu 2 lat od ostatniego wyskoku oznacza podwójną grzywnę i do tego świadczenie na wspomnianą fundację w wysokości minimum 10 tys. zł. jeżeli kierowca będzie miał dwukrotnie powyżej 0,5‰, będzie patrzeć na świat zza krat przez 3 do 60 miesięcy, a auta nie poprowadzi choćby przez 15 lat. Zmarnowanie trzeciej szansy będzie równoznaczne z orzeczeniem dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów.
To wszystko dotyczy „szczęściarzy”, którzy pod wpływem alkoholu nie przyczynią się do żadnego wypadku. Spowodowanie uszczerbku na czyimś zdrowiu lub katastrofy z ofiarami śmiertelnymi oznacza od 3 do 12 lat pozbawienia wolności, 10–60 tys. zł kary i odebranie prawa jazdy do końca życia. Natomiast obciążenia finansowe mogą jeszcze wzrosnąć z uwagi na regres ubezpieczeniowy. Nieważne, czy masz najtańsze ubezpieczenie OC na raty, czy najlepszy i najdroższy pakiet. Firma zażąda od ciebie zwrotu świadczeń wypłacanych poszkodowanym przez ciebie. To standard, iż jazda po alkoholu jest wyłączona z odpowiedzialności odszkodowawczej towarzystwa ubezpieczeniowego.
Lubisz drinki? choćby nie myśl o kierowaniu autem po imprezie!
Dobra zabawa nie jest zła, o ile człowiek zachowuje się odpowiedzialnie. Z tym Polacy mają już większy problem. Z jakiegoś powodu alkohol zwiększa pewność siebie i daje poczucie, iż wszystko jest możliwe. W sprawach towarzysko-społecznych czasami warto skorzystać z doładowania procentami, ale w kierowaniu samochodem mogą one wyłącznie zaszkodzić. Nie tylko osobie, która delektuje się trunkami, ale i postronnym, którzy nieszczęśliwie znajdą się w nieodpowiednim miejscu o niewłaściwym czasie.
Nie chcemy, by nasze alkoholowe propozycje wykorzystywać do topienia smutków albo stępienia kaca moralnego po spowodowaniu wypadku samochodowego. Baw się, ale z głową na karku i zachowaniem zdrowego rozsądku.