Czeka na 58 tys. zł, wezwanie do zapłaty nic nie dało. "Miały być na mieszkanie"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Polsat News


Sytuacja Cinkciarza przez cały czas pozostaje trudna. Klienci kantoru skarżą się na brak przekazania środków na ich konta. Do redakcji Interii Biznes zgłosił się pan Kamil Mojeścik, który wciąż nie otrzymał ponad 58 tys. zł, które należą mu się z racji dokonania przewalutowania pieniędzy z koron norweskich. Mężczyzna chciał wydać zaoszczędzone środki na wkład własny na kredyt, by móc zakupić własne mieszkanie. - Nie mam skąd uzyskać tych pieniędzy, bez nich nie kupię mieszkania, a z kredytu hipotecznego nie mogę już zrezygnować - wyjaśnia klient Cinkciarza. Kantor w odpowiedzi na nasze pytania stwierdza, iż "problemem są opóźnienia, a nie brak realizacji transakcji". w tej chwili Cinkciarz może jedynie przeprosić pana Kamila i zapewnia jednocześnie, iż realizowane są prace nad przywróceniem funkcjonalności.


Cinkciarz tonie? Klientów deklarujących, iż zostali oszukani przez popularny kantor, ciągle przybywa. Na Facebooku bez trudu można znaleźć grupę o nazwie "Oszukani przez Cinkciarz.pl", gdzie znajduje się ponad 7 tysięcy osób. Wśród nich znajduje się pan Kamil Mojeścik, który w rozmowie z Interią Biznes wyjaśnia swój przypadek. Sytuacja jest o tyle trudna, iż pieniądze, jakie powinien dostać od Cinkciarza do 20 listopada 2024 r., były przeznaczone na wkład własny na zakup wymarzonego mieszkania.


Cinkciarz.pl z problemami, powodem decyzja KNF


Cinkciarz.pl znalazł się na świeczniku 2 października. To wtedy Komisja Nadzoru Finansowego zdecydowała w sposób jednogłośny o cofnięciu zezwolenia na świadczenie przez spółkę Conotoxia sp. z o.o. usług płatniczych w charakterze krajowej instytucji płatniczej. Cinkciarz bezpośrednio należy do grupy Conotoxia.


Cinkciarz jako kantor internetowy przez cały czas może świadczyć usługi w zakresie wymiany walut, gdyż ta działalność nie jest regulowana i nie podlega nadzorowi KNF. W oficjalnych komunikatach pojawiają się zarzuty pod adresem decyzji KNF. W odpowiedzi na nasze pytania Cinkciarz przypomina, iż złożył skargę na pozbawienie prawa do świadczenia usług płatniczych. Reklama
- Podtrzymujemy nasze zdanie, iż powodem były nie tyle naruszenia spółki, ile zmiana podejścia Komisji, która przez lata nie zgłaszała zastrzeżeń do sposobu przechowywania środków klientów. Zmiana stanowiska KNF podważyła jedno z najważniejszych założeń, na którym Conotoxia sp. z o.o. opierała swój dotychczasowy model działania. W naszej ocenie działanie KNF stanowi większe zagrożenie dla interesu klientów niż stawiane zarzuty. Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę, iż problemy w relacjach z bankami dotykają całej branży fintech. Komisja niestety od lat jest głucha na te sygnały - przekazał w imieniu Cinkciarza Marcin Starkowski.
Przybywa klientów, którzy głośno mówią o tym, iż wymienione w ramach kantoru internetowego pieniądze nie trafiają w terminie na ich konto. Cinkciarz zapewnia jednak, iż realizuje zlecone wypłaty. - Problemem są opóźnienia, a nie brak realizacji transakcji - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.


Chciał kupić wymarzone mieszkanie, czeka na pieniądze od Cinkciarza


Pan Kamil Mojeścik jest jedną z osób skarżących się na działanie Cinkciarza. Mężczyzna w rozmowie z Interią Biznes przyznał, iż nie miał świadomości problemów kantoru internetowego, a wcześniej był zadowolony z obsługi i nie doświadczył trudności z wykonywaniem płatności.


Kwota, na jaką czeka pan Kamil, nie jest mała. Mowa aż o 58 384,14 zł. 18 listopada za pośrednictwem Cinkciarza chciał przewalutować środki zgromadzone w koronach norweskich. Były to pieniądze zaoszczędzone z okresu pracy w Norwegii. Ich przeznaczenie było jasne: kupno własnego mieszkania. 7 listopada 2024 r. doszło do podpisania umowy na kredyt hipoteczny i wymarzone mieszkanie było na wyciągnięcie ręki, ale na drodze stanęły problemy z Cinkciarzem.
Regulamin kantoru internetowego wskazuje, iż pieniądze trafią do klienta po 8 godzinach roboczych pracy. Oznacza to, iż wymienione 18 listopada 159 215,00 korony norweskie (a więc 58 384,14 zł) powinny trafić do pana Kamila najpóźniej 20.11.2024 o godzinie 10:00. Tak się jednak nie stało.


Dopiero po kilku godzinach od zleconego przewalutowania mężczyzna zaczął czytać o problemach Cinkciarza. Dowiedział się o opóźnieniach i o skali problemu. Podczas przeglądania postów we wspomnianej grupie na Facebooku pan Kamil zdał sobie sprawę z tego, iż "spółka Cinkciarz.pl wykonuje przelewy środków tylko niektórym z poszkodowanych". Część osób deklaruje, iż na pieniądze czeka ponad miesiąc, podczas gdy inni otrzymują środku po 2 tygodniach oczekiwania.


Ponad 58 tys. zł czeka na realizację, a mieszkanie przestaje być realne


Pan Kamil nie ukrywa, iż sytuacja jest o tyle stresująca, iż na szali znalazło się wymarzone mieszkanie. Gdyby miał świadomość, iż Cinkciarz ma problemy, to skorzystałby z usług innego kantoru choćby pomimo gorszego kursu. najważniejsze było bowiem uzyskanie pieniędzy w polskiej walucie, aby móc przeznaczyć je na pokrycie wkładu własnego do kredytu hipotecznego.
- Niestety nie mam skąd uzyskać tych pieniędzy, bez nich nie kupię mieszkania, a z kredytu hipotecznego nie mogę już zrezygnować - stwierdził w rozmowie z Interią Biznes pan Kamil Mojeścik. W jego wirtualnej portmonetce Cinkciarza transakcja przez cały czas pozostaje oznaczona, jako "w realizacji".


Co więcej, mężczyzna próbował dowiedzieć się, kiedy może liczyć na wypłatę pieniędzy. Po wysłaniu wiadomości e-mail otrzymał automatyczną odpowiedź. Na tym jednak nie poprzestał i na adres firmy wysłał przedsądowe wezwanie do zapłaty. Poczta potwierdziła, iż 27 listopada list został odebrany, jednak mężczyzna nie otrzymał żadnej odpowiedzi.


Cinkciarz przeprasza, ale daty przelewów dla klientów nie padają


O sprawę zapytaliśmy Cinkciarza. Na pierwsze ogólne pytania dotyczące problemów kantoru otrzymaliśmy w wiadomości zapewnienie, iż wypłaty są realizowane. Marcin Starkowski w odpowiedzi wskazał, iż od 2010 r., a więc od początku działalności Cinkciarz.pl "banki systematycznie i celowo blokowały środki finansowe naszej spółki, przetrzymując ponad 1,4 miliarda złotych w różnych walutach, takich jak euro, dolary i funty brytyjskie. Tego typu działania miały bezpośredni, negatywny wpływ na funkcjonowanie naszej firmy, zakłócając świadczenie usług i godząc w jakość obsługi klienta. Odmowy i opóźnienia banków w realizacji transakcji uderzały w płynność finansową Cinkciarz.pl i podważały zasady uczciwej konkurencji na polskim rynku finansowym".
Wielu klientów narzeka również na kontakt z Cinkciarzem. Spółka zapewnia, iż "infolinia oraz adres e-mail do obsługi klienta działają, ale czas oczekiwania na połączenie i na odpowiedź mailową może być w tej chwili wydłużony". W drugiej wiadomości poprosiliśmy firmę do odniesienia się konkretnie do przypadku pana Kamila. Podaliśmy dane niezbędne do namierzenia transakcji i potwierdzenia, iż klient czeka na przelew ponad 58 tys. zł dłużej niż powinien. W tym przypadku odpowiedź byłą zdecydowanie krótsza.


Jaroszewska Agata
Idź do oryginalnego materiału