Jeszcze dwa lata temu za 100-gramową tabliczkę czekolady trzeba było zapłacić około 4 zł. Dziś kosztuje ona już 8 zł. Cześć producentów próbuje ukryć wysokość podwyżek, zmniejszając wagę produktów. Na półkach pojawiły się tabliczki ważące 80 g. Co wpływa na ceny tego słodkiego przysmaku?
Czekolada droższa niż kiedykolwiek. Eksperci tłumaczą, co wpływa na rekordowe ceny
Na każdym kroku widać podwyżki cen produktów spożywczych. Nikogo już nie dziwi litr mleka za 4 zł czy kostka masła za ponad 10 zł. Jednak nie tylko te podstawowe produkty drożeją.
Czekolada stała się droższa niż kiedykolwiek. Dokładne wyliczenia przytoczył Business Insider. Za klasyczną czekoladę mleczną trzeba zapłacić o 60 gr więcej, natomiast za wersję z orzechami aż o 2 zł. Wzrost cen tego słodkiego przysmaku nie jest przypadkowy.
Rynek wart ponad 26 miliardów dolarów
Według niemieckiej fundacji Make Chocolate Fair!, dwa główne kraje uprawiające kakao to Ghana i Wybrzeże Kości Słoniowej, a cena jest ustalana odgórnie przez państwo. W zależności od popytu i podaży, te kraje potrafią dosłownie ustalić odpowiadającą im cenę za tonę kakao.
ZOBACZ: Te wigilijne potrawy na pewno znajdą się na stole, ale czy są bezpieczne dla dzieci?
Od 2020 roku oba te kraje pobierają tzw. premię cenową w wysokości 400 dolarów amerykańskich za tonę. Jest to kwota, którą bezwzględnie trzeba zapłacić i doliczyć do ceny podstawowej, która na przestrzeni jednego tylko roku waha się od 4 288 dolarów, aż do 12 650 dolarów za tonę.
Co wpływa na cenę czekolady?
Giganci rynku producentów słodyczy, czyli Mars, Nestle i Mondelez, kontrolują około 55 proc. światowego rynku czekolady. To oni decydują o ostatecznej cenie. Oczywiście czynniki środowiskowe, takie jak susza powodująca słabe zbiory, również są brane pod uwagę, ale gdy sytuacja jest odwrotna i zbiory są wyjątkowo bogate, czekolada zwykle nie tanieje.
Jak podaje portal naTemat.pl, ogromny wpływ na cenę czekolady ma wzrost kosztów produkcji, w tym ceny energii oraz niezbędnych surowców, takich jak mleko i jajka.
ZOBACZ: Polacy spożywają każdego dnia, niektóre kraje dawno zakazały. Drastycznie pogarszają zdrowie
Działania Unii Europejskiej również oddziałują na rynek czekolady, nakładając na firmy obowiązek monitorowania pochodzenia surowców. W praktyce nie zmienia to warunków, w jakich kakao jest uprawiane, generując jedynie dodatkowe koszty, które giganci rynkowi ponoszą w celu opłacenia pokazowych plantacji oraz kolejnych ekip kontrolujących produkcję. Łańcuch produkcji jest bardzo długi, a każdy kolejny element generuje dodatkowe koszty.
Słodko-gorzka strona czekoladowego biznesu
Światowe Forum Ekonomiczne od lat alarmuje o warunkach i płacach w plantacjach kakao, szczególnie w Afryce. Plantatorzy w Ghanie zarabiają średnio 1 dolara dziennie, a w Wybrzeżu Kości Słoniowej - 0,78 dolara dziennie.
Obie te kwoty znajdują się znacznie poniżej granicy skrajnego ubóstwa. Coraz częściej rolnicy zatrudniają dzieci, które tracą możliwość edukacji i są narażone na niebezpieczne warunki pracy. Otrzymują jeszcze niższe wynagrodzenie niż osoby dorosłe. W skrajnych przypadkach nie otrzymują go wcale.
ZOBACZ: Nie każda mandarynka to mandarynka. Nie pomyl się na zakupach
Kolejne fundacje, takie jak UTZ Certified, Rainforest Alliance i Fairtrade, pracują nad pełną identyfikacją łańcucha dostaw poprzez sprzedaż kakao pochodzącego z gospodarstw, w których zakazana jest praca dzieci.