Tuż przed rozpoczęciem prezydencji Polski w Unii Europejskiej minister rolnictwa Czesławem Siekierski rozmawiał z Karolem Bujoczkiem, dyrektorem wydawniczym AgroHorti Media o priorytetach naszej prezydentury.
Hasło przewodnie polskiej prezydencji to „bezpieczeństwo”, a w zakresie rolnictwa, to konkretnie bezpieczeństwo żywnościowe.
Karol Bujoczek: Jakie będą najważniejsze elementy utrzymania, czy też utrwalenia tego bezpieczeństwa żywnościowego w Unii Europejskiej?
Czesław Siekierski: To wymaga bardzo szerokiej analizy, ale przede wszystkim chcemy zachować konkurencyjność i stabilność rolnictwa europejskiego, w tym także rolnictwa polskiego i rolnictwa państw państw graniczących z Ukrainą. Jesteśmy w trakcie dyskusji o umowie z Mercosurem, która jeżeli zostanie zatwierdzona, to czeka nas okres przejściowy. Mam nadzieję, iż będzie poważna dyskusja i będą przygotowane odpowiednie warunki zaakceptowane przez rolników. Zależy to od rolników, czy zaakceptują warunki, które przedstawi Komisja Europejska.
KB: Spróbujmy zatem przeanalizować te elementy. Najważniejszy dla nas w tej chwili jest Europejski Zielony Ład, który z perspektywy rolników jest ograniczeniem potencjału produkcyjnego. Jednym z priorytetów, który Pan zdefiniował, jest także uproszczenie naszego Europejskiego Zielonego Ładu, a zwłaszcza Krajowego Planu Strategicznego. Co będzie kolejnym krokiem, żeby rolnicy odczuli, iż rzeczywiście zależy nam w Europie na tym, aby produkcyjność rolnictwa była utrzymana?
CS: Tak aby była utrzymana produkcyjność i wydajność, bo to świadczy o kondycji ekonomicznej, o opłacalności, a to wpływa z kolei na konkurencyjność. W Zielonym Ładzie są istotne wymogi, ograniczenia, które zmniejszają opłacalność. Musimy najpierw powiedzieć o zmianach, które zostały dokonane w pierwszej połowie tego roku. Między innymi trzeba wymienić to, iż odeszliśmy od spraw związanych z ugorowaniem, z ograniczeniem możliwości nawożenia czy stosowania środków ochrony roślin, zmianowania, dywersyfikacji, zachowania okrywy glebowej. Już wiele rzeczy zostało zrealizowanych, zgodnie z życzeniami i postulatami rolników.
Chcemy dokonać oceny tych wszystkich działań, które zostaną wprowadzone po tych poprawkach czy zmianie Zielonego Ładu wiosną, po protestach rolników. Dopiero wtedy chcemy znowu postawić kolejne wymagania, kolejne oczekiwania rolników, chcemy zacząć realizować. Przede wszystkim chcemy zmniejszyć obciążenia administracyjne, te wszystkie wymogi, które są związane nie tylko z czasem, ale także kosztami. Dlatego tak dużo czasu poświęcamy na analizę i przygotowanie zmian.
KB: Dzisiaj, jeżeli chodzi o obciążenia administracyjne, to rolnicy mają wrażenie, iż one stale rosną. Muszą rejestrować wszystkie zabiegi, ekoschematy, to jeszcze za chwilę będą musieli mieć dokumenty potwierdzające emisyjność gospodarstw. Z jednej strony wszyscy słyszymy, iż będą ograniczenia biurokracji, a tymczasem one rosną…
CS: Tak, są nowe płatności, dlatego też muszą być dokumenty dla tych płatności. Pytanie, czy ta liczba dokumentów i ich zakres, nie jest za duży. To nie jest też takie proste, jeżeli chodzi o zmianę myślenia wśród decydentów w Brukseli, MRiRW i w ARiMR. zwykle jak się daje pieniądze, to chce się monitorować, na co one zostały przeznaczone.
KB: Tak, ale można się w tym monitorowaniu tak zapętlić, żeby ostatecznie nie wiedzieć, ile czasu się na to poświęciło i jaki jest tego efekt. Panie ministrze, chciałem jeszcze zapytać o ekoschematy, bo widzimy, iż rolnicy po tym pierwszym roku są nimi coraz bardziej zainteresowani. Toczy się dyskusja, iż na takie proste działania, jak wymieszanie słomy z glebą czy też wymieszanie obornika, te środki trochę są marnowane, bo to jest dobra praktyka rolnicza i ci rolnicy, którzy stosują bardziej ambitne metody, jak integrowana produkcja, gdzie w tym roku będzie dosyć wysoki współczynnik redukcji, twierdzą iż powinniśmy przeanalizować i jednak przeorientować cele związane z ekoschematami.
CS: Dlaczego jest ta redukcja? Bo jest złożonych więcej wniosków na większą powierzchnię ekoschematów. Także mamy trochę inaczej przeliczone środki. Polska otrzymała tą samą kwotę wsparcia na WPR, wyrażoną w euro. Jednak 30 września br., kiedy te środki z euro były przeliczane na złotówki, to rok temu euro było to 4,67 zł, w tym roku było 4,27 zł. To jest już 7 proc. straty, do tego doszła większa powierzchnia objęta ekoschematami.
KB: Do tego koperty finansowe, które nie były dobrze oszacowane…
CS: Tak, trzeba było niektóre koperty zredukować. Pytanie czy dobrze zostały wyjęte do redukcji ekoschematy. Dyskutowaliśmy na ten temat z rolnikami i wszystkie zmiany, które są wprowadzane w Planie Strategicznym, choćby nim trafią na Komitet Monitorujący są konsultowane z rolnikami. Chcemy to utrzymać.
KB: Z jednej strony chcemy mieć większe środki na te bardziej ambitne cele, a z drugiej strony widzimy, iż już jest projekt, iż chociażby dopłaty do materiału siewnego znowu stały się jakimś ekoschematem, a mogłyby być dofinansowane ze środków krajowych. Podniesiono limit de minimis, a w tej chwili jak wrzucimy je do eksochematów to muszą iść ze środków Wspólnej Polityki Rolnej.
CS: To, czy będą finansowane w takiej czy innej formule, będzie zależało od decyzji rolnika. Mogą być wypłacane ze środków krajowych i pomocy de minimis lub ekoschematów. Cieszymy się, iż rozpoczęliśmy już wypłatę dopłat do materiału siewnego. Część środków wykorzystamy z tego budżetu, przez co nie będziemy musieli naruszać przyszłorocznego budżetu. Dlatego bioasekurację i inne dopłaty możemy przekazać już w tym roku. To jest ważne, żeby wykorzystać tegoroczne środki, aby te z 2025 r. służyły celom przyszłego roku.
KB: Skoro mówiliśmy o materiale siewnym, to możemy też mówić o postępie hodowlanym i o nowych technikach genomowych. Jednym z priorytetów prezydencji jest to, aby przyspieszyć te działania żeby Unia Europejska jednak wprowadziła techniki genomowe do swojego porządku prawnego.
CS: Utrzymamy te wszystkie dobre rozwiązania, które zostały wprowadzone także dzięki propozycjom Polski. Praca hodowlana pozwoli na zwiększenie odporności roślin na suszę i choroby. Są one więc odpowiedzią na wyzwania, które stoją przed rolnictwem właśnie w obszarze środowiska i klimatu. Tym bardziej, iż te techniki polegają na pracy w ramach tego samego gatunku. Tam nie ma ingerencji genów zewnętrznych…
KB: Dlatego nie powinny budzić wątpliwości. Gigantyczną pracą będzie uporządkowanie relacji handlowych z Ukrainą. To też przypadnie na polską prezydencję. Jak Pan Minister będzie przekonywał swoich kolegów z innych krajów, żebyśmy te relacje z Ukrainą i Mercosur, które wpływają na rynek, uporządkowali tak aby nie obciążały polskich i europejskich rolników?
CS: Obecne warunki liberalizacji, które zostały przyjęte przed czerwcem tego roku, obowiązują do czerwca 2025 r. Będziemy dyskutować, jakie zasady wymiany handlowej między Ukrainą, a UE chcemy żeby obowiązywały po tym okresie. Położymy nasze propozycje na stole w zakresie wymagań i oczekiwań zmian w WPR, które muszą uwzględniać rozszerzenie UE o Ukrainę. To będzie za wiele lat, ale przygotowania wymagają również wielu lat, bo są bardzo szerokie.
KB: Okres przejściowy musi być opatrzony kontyngentami importowymi.
CS: Okres przejściowy na pewno będzie utrzymany.
KB: Czy w kontekście Mercosur uda się utrzymać większość blokującą w UE?
CS: Myślę, iż za wcześnie, by o tym mówić. w tej chwili prowadzimy rozmowy z różnymi krajami. Nie chciałbym wyprzedzać faktów.
KB: Czy ten ruch szefowej KE Ursuli von der Leyen był zaskoczeniem? Taki wyprzedzający, żeby trochę działać na zasadzie aktów dokonanych, iż jest podpisana umowa?
CS: Myślę, iż trochę tak. Kończąc kadencję Komisja Europejska za mało dyskutowała z rolnikami warunki umowy z Mercosurem. Powinna wcześniej to wszystko bardzo szczegółowo z nimi omówić.
KB: Tak naprawdę potrzebujemy taki risk assessment (ocena ryzyka). Popatrzeć jakie są korzyści i jakie są zagrożenia.
CS: Potrzebna jest tak prawdziwa i szczera analiza, przedstawienie tych argumentów rolnikom.
KB: Pojawiają się też takie argumenty, iż europejskie rolnictwo skorzysta na tym otwartym rynku. Aczkolwiek trudno to sobie wyobrazić…
CS: To dopiero możemy powiedzieć po analizach, które należy przeprowadzić.
KB: Wracając do zagadnień, o których rozmawialiśmy na Forum Rolników i Agrobiznesu w Poznaniu, jako uzupełnienie: jaki jest obecny stan regulacji dotyczący definicji rolnika aktywnego. Na jakim etapie jesteśmy?
CS: Pracujemy w obszarze definicji aktywnego rolnika. Przygotowany jest projekt ustawy o dzierżawie i także pracujemy nad obszarem związanym z produkcyjnymi funkcjami wsi, mówiącym o tym, iż wieś jest miejscem produkcji rolniczej i rolnicy tam powinni się czuć bezpiecznie i mieć pełne możliwości produkcyjne. Definicja aktywnego rolnika jest już w dużej mierze jasna.
KB: Tylko, iż nie jest to realizowane obecnie. Czy do tego jest w ogóle potrzebna ustawa?
CS: Nie, wystarczą pewne zapisy w Planie Strategicznym, który jest przyjmowany ustawowo lub też w ustawie o dzierżawie. Pracują nad tym zespoły.
KB: Rozmawialiśmy też o tym, iż powinny być zachowane przywileje chociażby dokończenia ubezpieczenia w KRUS.
CS: Wszyscy, którzy wydzierżawią swoją ziemię innemu rolnikowi będą mogli dalej korzystać z KRUS i wszystkich świadczeń, z których dotychczas korzystali. Także na pewno nikt na tym nie straci.
KB: Kiedy to się wydarzy i będzie można, o tym mówić jak o obowiązującym akcie prawnym?
CS: Teraz dyskutujemy w gronie ekspertów, z przedstawicielami Izb Rolniczych i związków rolniczych. Szerszą dyskusję na ten temat chcemy rozpocząć z początkiem Nowego Roku.
KB: Temu także towarzyszy problem ustawy o dzierżawie, o trwałej dzierżawie międzysąsiedzkiej, tu też czekamy, aby ta ustawa weszła w życie.
CS: Projekt ustawy jest gotowy, wpisany w tryb pracy rządu i w styczniu ukaże się na naszych stronach.
KB: W kontekście „trzydziestek” i dzierżawy gruntów z gospodarstw, które nie wydzieliły 30 proc. na rzecz okolicznych rolników: jaka jest koncepcja MRIRW i jak powinny być te grunty zagospodarowane, bo wiele spółek skończyło już czas dzierżawy?
CS: Większość dzierżaw, która jest wyłączana w ramach tzw. „trzydziestek” ma trafić do rolników. Szacujemy, iż jest to ponad 50 proc.
KB: A tymczasem wiele gruntów trafia do spółek Skarbu Państwa…
CS: Te spółki Skarbu Państwa potrzebują zasilenia, aby osiągnąć odpowiednią skalę produkcji i opłacalność. To nie jest nic złego. Ta ziemia zostaje w Skarbie Państwa. Chcemy, aby nieduża część ziemi została zachowana w ramach tzw. ośrodków produkcji rolnej, gdzie mogłaby być kontynuowana produkcja zwierzęca, która dotychczas była realizowana przez dzierżawców, którzy zaprzestaną prowadzenia gospodarstw i skończył się termin. Chcemy zrobić wszystko, żeby zachować produkcję zwierzęcą i miejsca pracy. Większość spółek dobrze wywiązuje się w stosunku do społeczeństwa wiejskiego i spraw środowiskowych.
KB: Dzisiaj jesteśmy z rolnictwem na historycznym zakręcie, także z polską prezydencją, w przededniu formułowania przyszłych celów nowej WPR. Nowy komisarz ds. rolnictwa Hansen jest za tym, żeby była jedna płatność podstawowa, która będzie gwarantowała wsparcie dochodów, a wszystkie działania, które byłyby na rzecz dochodów prośrodowiskowych miałyby być takim bonusem dla rolników, a nie nakazem?
CS: Tak, chodzi o to, żeby zamiast obowiązków i nakazów, były propozycje związane z zachętami. Rolnicy są otwarci, wiedzą jak dobrze produkować. Propozycja, którą przedstawił komisarz Hansen jest ważna, ale WPR musi być wspólnie przedyskutowana z rolnikami. Moim hasłem jest, także na szczeblu prezydencji w UE, dialog z rolnikami. Nie można dyskutować z rolnikami na ulicach, blokadach dróg, trzeba ich zaprosić i rozmawiać przy stole, traktować ich jak bardzo poważnego partnera. Oni lepiej wiedzą, jak to wszystko zrobić, niż urzędnicy w Brukseli czy ministerstwie.
KB: A politycy mają ukierunkować te środki? Pan Minister jest za tym, żeby te środki na rzecz działań pro-środowiskowych nie pochodziły z polityki rolnej, ale polityki środowiskowej?
CS: Tak, dokładnie, aby było więcej środków na WPR i żeby służyły rolnictwu, a wpływ na klimat i środowisko były finansowane z innych polityk. Chcę aby rozwój obszarów wiejskich, był nie tylko finansowany z WPR, ale również z polityki spójności czy innych funduszy. Na wsi już tylko 10 proc. mieszkańców w Polsce żyje z rolnictwa, w Europie jest to jeszcze mniej. Należy się sprawiedliwy przydział środków.
KB: Życzymy, Panie Ministrze, aby te cele, które Pan postawił w polskiej prezydencji i dla rolnictwa, były zrealizowane. U progu Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, życzę wszystkiego dobrego, dużo zdrowia i wytrwałości w tym dążeniu do realizacji celów.
CS: Bardzo dziękuję, za Wasz wkład na rzecz rolnictwa i przekazuję życzenia dla polskich rolników, konsumentów Świąteczne i Noworoczne.
KB: Bardzo dziękujemy Panie Ministrze