Czy wchodzimy w nową erę nuklearnego wyścigu zbrojeń? Ekspert: Niemcy i Polska spróbują zdobyć broń jądrową

6 godzin temu


Zmiana priorytetów polityki zagranicznej Waszyngtonu i możliwe wycofanie się z dotychczasowych zobowiązań międzynarodowych powoduje, iż sojusznicy USA rozważają coś, co jeszcze do niedawna wydawało się nie do pomyślenia – budowę własnych arsenałów nuklearnych. Damien Ernst, belgijski ekspert ds. energii i profesor uniwersytetu w Liege w rozmowie z Biznes Alert wyraża przekonanie, iż kraje takie jak m.in. Niemcy, Japonia i Polska „prawdopodobnie spróbują rozwinąć swój program broni nuklearnej”.

Przez wiele dekad Stany Zjednoczone prowadziły politykę nierozprzestrzeniania broni jądrowej, gwarantując swoim sojusznikom ochronę przed potencjalnymi zagrożeniami.

Dziś nie jest to dla administracji Donalda Trumpa oczywiste. Eksperci ostrzegają, iż jeżeli jedno lub dwa państwa rozpoczną własne programy nuklearne, kolejne mogą gwałtownie pójść ich śladem.

Francuzi z niezależnym arsenałem

„Polityka administracji Trumpa wobec Ukrainy i Rosji poważnie podważyła zaufanie sojuszników do USA, również w kwestii odstraszania nuklearnego” – powiedział w rozmowie z portalem Defense One, Eric Brewer, były wysokiej rangi urzędnik w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA (NSC), zajmujący się przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu broni masowego rażenia.

Francja – jedyny członek NATO z własnym arsenałem nuklearnym niezależnym od technologii USA – zaproponowała rozszerzenie swojego parasola nuklearnego na inne kraje Europy. „Zdecydowałem się otworzyć strategiczną debatę na temat ochrony naszych kontynentalnych sojuszników europejskich (…)” – zadeklarował prezydent Francji Emmanuel Macron.

Pomysł gwałtownie zyskał aprobatę w Niemczech i krajach bałtyckich. Kanclerz-elekt Niemiec Friedrich Merz stwierdził, iż Berlin powinien prowadzić rozmowy zarówno z Francją, jak i Wielką Brytanią, aby uzupełnić amerykański parasol nuklearny.

Własne programy broni nuklearnej

Jednak propozycja znad Sekwany zawiera wiele niewiadomych. Przede wszystkim, Francja budując swój arsenał nuklearny nigdy nie zakładała, iż będzie on służył do ochrony całego kontynentu. Posiada ona około 290 głowic. Więcej niż Wielka Brytania (poniżej 225), ale nieporównywalnie mniej niż Rosja (prawie 6 tys. głowic).

Dodatkowo, Francja i Wielka Brytania nie posiadają takiego wachlarza systemów przenoszenia ładunków jak Rosja. Paryż nie zamierza też dawać sojusznikom możliwości współdecydowania o broni nuklearnej, jeżeli umieści ją na ich terytorium.

Stąd zawoalowane deklaracje niektórych europejskich przywódców o „sięgnięciu po możliwości związane z bronią nuklearną”.

Damien Ernst, belgijski ekspert ds. energii i profesor uniwersytetu w Liege w rozmowie z Biznes Alert wyraża przekonanie, iż kraje takie jak m.in. Niemcy, Japonia i Polska „prawdopodobnie spróbują rozwinąć swój program broni nuklearnej”.

„Kiedy duże państwa otwarcie mówią o inwazji na mniejsze kraje, jest to jedyna opcja, jaka im pozostaje dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa” – podkreśla.

Niemcy porzucą pacyfizm?

Profesor Ernst dopytywany, czy Niemcy zerwą z wieloletnią tradycją pacyfizmu odpowiada: „Znam Niemców bardzo dobrze. Z pewnością porzucą pacyfistyczną postawę i zaczną się masowo zbroić. Niemcy mają tę cechę, iż gdy już się na coś zdecydują, to idą pełną parą do celu. choćby jeżeli nie jest to zbyt mądry pomysł, jak widzieliśmy w przypadku transformacji energetycznej i wycofywania się z energetyki jądrowej”.

Zdaniem ekspertów Europa nie będzie jednak obszarem, gdzie tabu związane z nierozprzestrzenianiem broni jądrowej zostanie złamane.

Ocenia się, iż Korea Południowa jest w tej chwili najbliżej uruchomienia programu nuklearnego. Istnieje tam też ponadpartyjny konsensus w tej sprawie. jeżeli Seul zdecyduje się na zrobienie pierwszego kroku, to w jego ślady prawie na pewno pójdzie Japonia – oba kraje są tradycyjnymi rywalami i nie są sojusznikami traktatowymi.

Idź do oryginalnego materiału