Czy złoto w NBP jest bezpieczne?

3 tygodni temu

Jak wiemy, nasz bank centralny od 2019 roku kupuje systematycznie złoto fizyczne. Patrząc na notowania złota – decyzja wydaje się być rynkowo trafiona.

Polska kupuje złoto, ale kto nad nim czuwa?

Ostatnio podjęty został temat miejsca przechowywania naszego złota. Ekonomista Rafał Mundry zadał do NBP pytanie na ten temat. Jednak nasz bank centralny odmówił udzielenia informacji. Wówczas pismo o podobnej treści skierowano do NBP ponownie i wtedy odpowiedź przyszła.

W 2024 r. Narodowy Bank Polski powiększył rezerwy złota o 89,55 ton, osiągając 448,2 ton. 75 proc. kruszcu przechowywane jest w Banku Anglii w Londynie i Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku – wynika z oficjalnej odpowiedzi NBP na pytanie ekonomisty Rafała Mundrego. Zatem ok. 25% mamy u siebie w kraju, a reszta jest w USA i Wielkiej Brytanii po ok. 37,5%.

Dywersyfikacja czy utrata kontroli?

Taka dywersyfikacja ma sens – w skrajnym przypadku np. napaści na Polskę, całe złoto jest niemożliwe do zajęcia przez agresora.

Z drugiej strony pamiętajmy, iż wówczas państwo sojusznicze ma nad tym złotem kontrolę. W tym kontekście przypomnę kilka dających do myślenia faktów.

Historia pokazuje, iż złoto może być blokowane

W latach 2012–2013 niemiecki Bundesbank zapowiedział audyt i częściowe ściągnięcie swoich rezerw złota przechowywanych za granicą, głównie w USA i Francji. USA ostatecznie zgodziły się na częściowy audyt, ale nie pozwoliły niemieckim inspektorom na pełne sprawdzenie wszystkich sztab w amerykańskim skarbcu, co budziło wtedy duże kontrowersje.

W 2018 roku prezydent Wenezueli, Nicolás Maduro, podjął próbę sprowadzenia do kraju około 31 ton złota zdeponowanego w Banku Anglii. Jednak zachód (w tym Wielka Brytania) nie uznaje Maduro i nie wysłano mu złota do dziś. Ma to swoją dobrą stronę, jeżeli założymy, iż Maduro rządzi nielegalnie, ale ta sytuacja może rodzić pytania – czy na pewno otrzymalibyśmy złoto, gdybyśmy tego potrzebowali?

Czy nasze złoto może stać się instrumentem nacisku?

Ostatnio jeszcze bardziej dało do myślenia to, iż Amerykanie w ramach Mar-a-Lago Accord coś przebąkują o zapłacie wstecznej na ochronę sojuszników.

Co by było, gdyby przy jakimś konflikcie interesów z Polską powiedzieli, iż konfiskujemy złoto, reszty nie trzeba?

Nie jest to scenariusz bazowy, ale warto też tego typu pytanie stawiać.

Idź do oryginalnego materiału