Dla rolników woda za darmo?

1 miesiąc temu

Ministerstwo infrastruktury przygotowuje nowelizację ustawy dotyczącej zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków. Do samorządów powrócą uprawnienia zatwierdzania taryf. Jednak największa zmiana polegać ma na tym, iż ma być… woda za darmo. W każdym razie część tej wody.

O tym, iż będzie woda za darmo, przynajmniej jej część, mówił w Sejmie wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski. Jednak w projekcie nowelizacji, którego główne założenia prezentowane są na stronie KPRM, na razie nie ma o tym mowy.

Woda za darmo? Tak, ale do pewnego limitu

Resort infrastruktury poinformował, iż już realizowane są prace nad takim programem. W jego ramach pierwszy tysiąc litrów, co odpowiada jednemu metrowi sześciennemu, miałby być dostarczany bezpłatnie lub za symboliczną opłatą wynoszącą złotówkę. Ministerstwo tłumaczy ten krok chęcią promowania oszczędności wody oraz zapewnienia bezpłatnego dostępu do wody pitnej w minimalnym zakresie każdemu obywatelowi.

Wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski wyjaśnia, iż taki limit ma wystarczyć na zaspokojenie podstawowych potrzeb każdego mieszkańca Polski. Dodatkowo zaznacza, iż Polska, w porównaniu do innych państw europejskich, dysponuje ograniczonymi zasobami wodnymi, dlatego tak ważne jest rozsądne nimi gospodarowanie.

1000 litrów wody — czy to jest dużo?

Jak zwraca uwagę Money.pl, nie wszyscy z „branży” są przekonani do tego rozwiązania. Martyna Bańcerek, rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu, zauważa, iż przeciętny mieszkaniec zużywa około trzech tysięcy litrów wody miesięcznie. Darmowy limit pokryje zatem jedynie część miesięcznego zapotrzebowania. Koszty uzdatniania wody nie znikną, co oznacza, iż spółki wodociągowe… będą musiały podnieść ceny za dodatkową wodę.

Z kolei Paweł Sikorski, prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” podkreśla, iż nowe przepisy powinny uwzględniać pełny zwrot kosztów dla firm zajmujących się dostawą wody i odprowadzaniem ścieków. Sikorski mówi również o tym, iż w tej chwili nie wiemy w ogóle, jaką grupę odbiorców obejmą bonifikaty.

Woda za darmo — również dla zwierząt

Kolejny pomysł, o którym mówił wiceminister Koperski, to darmowa woda dla zwierząt. O tym wiemy jeszcze mniej, niż w przypadku wody „dla ludzi”. Ma być ona „niechlorowana”, ale czy cała będzie za darmo, czy również do jakiegoś określonego limitu — minister nie sprecyzował.

Ustalanie taryf wróci do samorządów

Projekt zaprezentowany na stronie KPRM koncentruje się tylko na tym aspekcie — kompetencje w zakresie zatwierdzania taryf za wodę i ścieki wrócą do stanu sprzed 2017 r. Czyli należeć będą do samorządów. W ostatnich latach samorządy i branża wodociągowo-kanalizacyjna często wchodziły w konflikty z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie, które do tej pory kontrolowało wysokość opłat.

Według nowych przepisów przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne przekaże projekt nowych taryf burmistrzowi, wójtowi czy prezydentowi. Następnie władze je sprawdzą i zarekomendują radzie gminy. Ostatecznie to ona podejmie decyzję o ich przyjęciu bądź odrzuceniu. Miałyby one obowiązywać przez okres nie dłuższy niż trzy lata.

Organ nadzorujący, czyli Wody Polskie, wkraczałby jedynie wtedy, gdy proponowane stawki za wodę i ścieki byłyby o co niemniej 15 procent wyższe, niż średnie obowiązujące w danym regionie wodnym w roku poprzednim. Takie średnie stawki za wodę i ścieki adekwatne dla danego obszaru wodnego ogłaszać zaś będzie minister odpowiedzialny za gospodarkę wodną do 31 października każdego roku.

Projekt ustawy wodnej ma trafić do Sejmu jeszcze jesienią tego roku.

Oficjalne informacje o projekcie na stronie KPRM nie zawierają najbardziej rewolucyjnej jego części. Woda za darmo — to brzmi naprawdę dobrze. Ale nie wiemy, czy to faktycznie propozycja dla wszystkich obywatela. Nie wiemy, czy cała woda dla zwierząt będzie za darmo. No i nie wiemy, jak to wszystko wpłynie na cenę wody, która będzie „ponadlimitowa”.

Źródło: www.gov.pl, ww.money.pl

Idź do oryginalnego materiału