Dlaczego w 13 OT KOWR dyrektorami są PSL-owcy? – KOWR bardzo aktywnie pomaga powodzianom – odpowiada minister Siekierski

1 tydzień temu

Podczas konferencji prasowej w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi minister Siekierski otrzymał pytanie, na które wyraźnie nie był przygotowany. Dziennikarz TVN24 zapytał, dlaczego (jak informuje RadioZet) w 13 Oddziałach Terenowych KOWR dyrektorami są ludowcy?

KOWR “królestwem PSL”

– Krajowe Ośrodki Wsparcia Rolnictwa stały się królestwem PSL-u. Politycy i działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego, oprócz centrali w Warszawie, przejęli także 3/4 oddziałów terenowych w całym kraju. Jak wynika z ustaleń Radia ZET, dyrektorzy związani z ludowcami zajmują posady w 13 z 17 oddziałów. Podobnie jest z ich zastępcami. W sumie na 51 kierowniczych stanowisk PSL-owi przypadło 30. Pracę w ośrodkach znalazły także żony i krewni działaczy PSL – informuje RadioZet w artykule z dnia 9 października.

Specjalizacja: żona

W dalszej części artykułu możemy przeczytać, iż wśród partyjnych nominatów PSL są tacy “specjaliści od rolnictwa” jak magister politologii, syn byłego ministra rolnictwa Stanisława Kalemby, weterynarz, prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego, ale też po prostu żona Jana Burego, byłego posła PSL i byłego wiceministra skarbu oskarżonego o korupcję.

Kto zrozumie, co powiedział minister?

Dziennikarz TVN24 zapytał ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego, czy jest przekonany, iż każda z tych osób ma odpowiednie kompetencje. Odpowiedź wyraźnie zaskoczonego ministra cytujemy poniżej:

– Trudno mi powiedzieć, czy są to ludowcy, czy członkowie jakiejś partii, bo to nie było brane pod uwagę, w mojej ocenie, przy nominacji, której dokonywała Dyrekcja Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Wiem, iż duża grupa jest byłych pracowników i dyrektorów KOWR z przeszłości. KOWR powstał z połączenia Agencji Rynku Rolnego i Agencji Nieruchomości Rolnych, adekwatnie przy łączeniu wykorzystano tworzenie jednostki od nowa i bardzo dużo odeszło starej doświadczonej kadry, i w tym procesie zmian, które się dokonywały w jednostkach kowrowskich sięgnięto w mojej ocenie, kiedy tam przeglądałem cv niektórych osób, do kadry, która już w KOWR pracowała. Trudno mi powiedzieć, czy, w mojej ocenie, ja bardzo przywiązuję wagę do spraw związanych z kompetencjami i bardzo często o tym rozmawiałem z kierownictwem KOWR, także zobaczymy, jakie będą efekty ich działań. Jest szereg działań prowadzonych przez KOWR, przez oddziały wojewódzkie związane z wyłączaniem tej 30 procent tych gruntów dzierżawionych na rzecz przekazania ich dla rolników, także teraz KOWR jest teraz bardzo aktywny na rzecz pomocy powodzianom.

Syn prawnika może być dobrym prawnikiem, a syn ministra – dobrym dyrektorem…

Dziennikarz TVN24 jednak nie dawał za wygraną.

– Z całym szacunkiem, panie ministrze, ale nie ma pan wrażenia, iż o ile w KOWR na kierowniczych stanowiskach mamy teraz syna b. ministra Kalemby, żonę posła Burego, to nie robią państwo dokładnie tego samego, za co krytykowali poprzedników? – dopytywał ministra.

– jeżeli chodzi o przykład Wielkopolski, to pan Kalempa (tu minister miał problem z nazwiskiem), nie pamiętam jego imienia, jeżeli chodzi o pana dyrektora, jest bardzo doświadczoną osobą, pracował w różnych instytucjach związanych z rolnictwem. To się często zdarza, iż syn lekarza jest dobrym lekarzem, syn prawnika dobrym prawnikiem; w związku z tym myślę, iż pokrewieństwo nie jest istotne, ważne są kompetencje i prowadzenie tej jednostki, jakie są efekty. I oczywiście będziemy wszystkich oceniać wg jednakowych kryteriów – odpowiedział minister Siekierski, wyraźnie już zadowolony z tego, iż sprytnie wybrnął.

Idź do oryginalnego materiału