Donald Trump ma powody do radości. Sąd przyznał mu rację

1 dzień temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Federalny sąd apelacyjny zezwolił we wtorek na tymczasowe wdrożenie najbardziej radykalnych ceł ogłoszonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa do czasu rozstrzygnięcia sporów prawnych - podała stacja CNN.


Decyzja uchyla wcześniejsze orzeczenie Sądu ds. Handlu Międzynarodowego, który uznał, iż prezydent przekroczył swoje uprawnienia, nakładając cła na podstawie ustawy o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych (IEEPA). Donald Trump uzasadniał swoje działania, powołując się na "stan wyjątkowy".


Sąd przyznał rację Donaldowi Trumpowi ws. najbardziej radykalnych ceł


Jak podaje CNN, obie strony przedstawiły istotne argumenty, co skłoniło sąd apelacyjny do wniosku, iż tymczasowe zawieszenie wyroku jest uzasadnione. Z uwagi na "wyjątkowe znaczenie" sprawy, pełny skład sędziowski rozpatrzy ją w trybie przyspieszonym jeszcze tego lata.Reklama


Stroną skarżącą w sprawie ceł Trumpa były amerykańskie firmy, które poniosły straty w wyniku podwyższonych taryf: VOS Selections, FishUSA, Genova Pipe, MicroKits LLC i Terry Precision Cycling. Ich prawnik wyraził rozczarowanie decyzją sądu. Zaznaczył jednak, iż przyspieszona analiza może doprowadzić do szybkiego, trwałego rozwiązania.
Tymczasem Biały Dom przyjął zawieszenie z zadowoleniem, podkreślając, iż administracja Trumpa zgodnie z prawem wykorzystuje swoje uprawnienia do zarządzania sytuacjami nadzwyczajnymi, takimi jak deficyt handlowy czy handel narkotykami.
Decyzja sądu apelacyjnego nie wpływa na wcześniej wprowadzone cła sektorowe, np. na aluminium, stal czy samochody. Zostały one bowiem nałożone na podstawie innej ustawy - Trade Expansion Act.
Czytaj też: Cła Trumpa uderzają w Kanadę. "Rekordowy deficyt"


Donald Trump kontra firmy. Cła zwiększają niepewność i koszty


Administracja USA wciąż dysponuje innymi narzędziami prawnymi pozwalającymi na nakładanie taryf, niezależnie od wyniku sprawy dotyczącej IEEPA. Przed tą rozprawą cła nałożone na podstawie IEEPA, w tym tzw. taryfy wzajemne, 10-procentowa uniwersalna taryfa oraz podatki importowe dla Meksyku, Kanady i Chin związane z migracją i fentanylem, miały znacząco podnieść efektywną stawkę taryfową kraju.
Według CNN, niepewność związana z toczącymi się sporami prawnymi oraz zmieniająca się polityka celna prezydenta wpływają na koszty importu i zmuszają firmy do rozważenia przeniesienia produkcji do USA.
"Trump wezwał te firmy do przeniesienia produkcji do USA, aby uniknęły ceł. Jednak proces ten wymaga czasu i dużych nakładów finansowych, często lat, oraz milionów, a choćby miliardów dolarów" - podkreśla CNN.
Idź do oryginalnego materiału