Saudi Aramco - koncern naftowy z Arabii Saudyjskiej - jest jedną z najdroższych firm świata. W 2022 r. kapitalizacja rynkowa giganta wyniosła 2,426 biliona dolarów - więcej niż ówczesna wartość Apple.
Gigant ogłosił swój projekt inwestycyjny w USA niedługo po przybyciu do Rijadu Donalda Trumpa w ramach jego pierwszej zaplanowanej podróży zagranicznej od czasu powrotu do władzy - informuje Bloomberg. Wcześniej Trump wyruszył poza USA tylko raz - na pogrzeb papieża Franciszka. Reklama
Miliardy dolarów na przebudowę Motivy. To największa rafineria w Ameryce Północnej
Przed wyjazdem w trzydniową podróż prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził nadzieję, iż bogate kraje Zatoki Perskiej będą kupowały w Ameryce Północnej więcej towarów. Kolejnym celem trwającej podróży jest przekonanie państw arabskich do obniżenia cen ropy. Zdaniem Donalda Trumpa, takie posunięcie miałoby przyspieszyć zawarcie pokoju między Rosją a Ukrainą.
Największy eksporter ropy naftowej na świecie zamierza przeznaczyć 3,4 miliarda dolarów na przebudowę Motivy - największej rafinerii w Ameryce Północnej o wydajności 654 tys. baryłek ropy dziennie, której jest współwłaścicielem (razem z Shellem - red.). Podczas saudyjsko-amerykańskiego Forum Inwestycyjnego w Rijadzie prezes Aramco, Amin Nasser powiedział, iż “koncern planuje jej rozbudowę, aby lepiej zintegrować ją z sektorem petrochemicznym”.
Saudi Aramco zawiera kolejne umowy. Chodzi m.in. o gaz skroplony
Saudi Aramco podpisało też umowę z NextDecade - amerykańskim producentem gazu skroplonego (LNG). Porozumienie - informuje portal branżowy energyintel.com - umożliwi saudyjskiemu gigantowi naftowemu kupno około 6,2 mln ton LNG rocznie. Kolejna umowa została zawarta z Semprą - właścicielem jednej z największych sieci energetycznych w Ameryce Północnej, obsługującym prawie 40 milionów konsumentów.
Amerykański prezydent, który odwiedzi również Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie, chce, aby bogate w energię państwa Zatoki Perskiej zwiększyły inwestycje w USA. Trump liczył, iż wyniosą one bilion dolarów. Jednak sukcesor tronu Arabii Saudyjskiej, książe Mohammed bin Salman, ponowił swoje zobowiązanie, iż w ciągu czterech lat przeznaczy na inwestycje i handel ze Stanami Zjednoczonymi 600 miliardów dolarów.