Jakiś czas temu media obiega informacja na temat prac nad ciągnikiem mającym być rosyjską odpowiedzią na Fendta Vario MT. Teraz wizja ta się zmaterializowała; na oficjalnej stronie DST-Ural pojawił się ciągnik MT-7 konstrukcją przypominający niemieckiego konkurenta. Co o nim wiemy?
Działający od 1998 roku DS-Ural to firma znana przede wszystkim z produkcji ciężkiego sprzętu służącego głównie w przemyśle wydobywczym, jednak w jej portfolio znajdziemy także segment “agro”, a w nim dużą ładowarkę kołową L430 czy ładowarkę teleskopową TL41-7 różniąca się od swojej przemysłowej wersji (jak to często bywa) zaledwie kolorem. Do tej grupy dołącza właśnie konstrukcja dość niezwykła; oparty na dwóch wózkach gąsienicowych ciągnik FT-7 o masie 19 t.
412 koni ze starego dobrego JaMZ-a
Taki ruch adekwatnie nie powinien dziwić; obciążonej sankcjami rosyjskiej gospodarce potrzebne są przecież ciągniki, które obsłużą wielkoobszarowe gospodarstwa rolne. W tę koncepcję zdecydowanie wpisuje się nowy produkt. Ciągnik napędza silnik JaMZ-652, który znany z innych rosyjskich konstrukcji tj. chociażby ciężkie ciężarówki Ural. Jest to rzędowa 6-cylindrowa jednostka o pojemności 11,1 l, mocy 412 KM i maksymalnym momencie obrotowym na poziomie 1870 Nm. Aby ułatwić rozruch w niskich temperaturach, silnik wyposażono w funkcję wstępnego podgrzewania.

Wózki jezdne? Dobrze pospawane!
Układ jezdny to konstrukcja z trzema rolkami i hydraulicznym napinaczem gąsienic, zaś powierzchnia ich styku z podłożem to ok. 4,25 m kw. Na stronie producenta możemy przeczytać, iż cała konstrukcja nośna wózka jest “spawana z dużą precyzją”, co złośliwi za chwilę okraszą komentarzem, iż w przypadku rosyjskich maszyn to faktycznie coś wyjątkowego…
W ciągniku mamy do czynienia z przekładnią hydrostatyczną (prędkość do 23 km/h) z elektronicznym sterowaniem, a sam układ przeniesienia napędu wymaga do działania 90 l oleju. Jeszcze większą pojemność ma układ hydrauliczny – 160 l, zaś pompa typu load sensing osiąga wydatek 280 l/min.

Komfort? Po rosyjsku
Co z komfortem operatora? Klimatyzacja oczywiście jest, ponadto znajdziemy m.in. mechaniczną amortyzację kabiny (w opcji) czy podgrzewany fotel a także zestaw oświetlenia składający się z aż 20 reflektorów roboczych. Jak na standardy zachodnie, MT-7 w zakresie komfortu zatem nie rozpieszcza.
Ciągnik można oczywiście zamówić z opcjonalnym systemem rolnictwa precyzyjnego. Nie znamy jego ceny, choć chętnie byśmy ją poznali i zestawili z wymienianym na początku Fendtem Vario…