Vestas, jeden z liderów w produkcji turbin wiatrowych w Europie i dostawca rozwiązań dla branży odnawialnych źródeł energii, stoi przed poważnym wyzwaniem związanym z realizacją ambitnych celów klimatycznych. […] Najnowsze wyniki pokazują, iż Duńczycy zdołali ograniczyć emisje zaledwie o 5 procent. Ich plan zakładał 50 procent.
W 2019 roku firma ogłosiła, iż do 2025 roku zmniejszy swoje emisje gazów cieplarnianych o 50 procent. Niestety, najnowsze wyniki pokazują, iż firma zdołała osiągnąć zaledwie 5-procentowe ograniczenie emisji, co stanowi ogromne rozczarowanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej wiodącą rolę w sektorze energii odnawialnej. Niestety, ten bardzo ambitny cel jest nieosiągalny, jak przyznał Vestas w komentarzu dla duńskiego dziennika biznesowego Børsen w połowie grudnia 2024 roku. Niemniej jednak celem tego artykułu nie jest zawstydzenie firmy, a raczej wyciągnięcie wniosków z bardzo trudnego zadania.
Zrównoważony rozwój i kłopoty z redukcją emisji
Vestas, firma która dostarcza turbiny do farm wiatrowych na całym świecie, stawia na zrównoważony rozwój jako najważniejszy element swojej strategii. Od lat firma promuje energię wiatrową jako jedno z najczystszych źródeł energii, mając na celu nie tylko produkcję turbin, ale i zmniejszenie własnego śladu węglowego. W 2019 roku, w odpowiedzi na rosnące globalne wezwania do walki ze zmianami klimatycznymi, firma zadeklarowała ambitny cel ograniczenia emisji CO2 o połowę do 2025 roku w porównaniu z poziomem z 2019 roku. Jednak dane, które zostały ujawnione w 2023 roku, wskazują na poważne rozbieżności między zapowiedzianymi celami a rzeczywistością. Zamiast oczekiwanego 50-procentowego zmniejszenia emisji, firma osiągnęła jedynie 5-procentową redukcję. Ten wynik pokazuje, jak trudne do realizacji mogą być choćby ambitne cele w kontekście globalnych wyzwań związanych z ograniczeniem emisji.
Zachęcam czytelników do zapoznania się z raportem Vestas Sustainability Report podsumowującym 2023 rok i do dokładniejszej analizy. Żadnych niespodzianek, jak oczekiwano, ale raczej smutna rzeczywistość. Patrząc choćby na jedną liczbę, emisję CO2, możemy zobaczyć, iż od czasu ambitnej deklaracji w 2019 roku sytuacja pozostała taka sama lub stała się nieznacznie gorsza. Na przykład pośrednie emisje CO2 pochodzące z łańcucha dostaw zostały ustalone na poziomie 7,83 mln ton w 2019 roku, aby osiągnąć poziom 7,66 mln ton w 2023 roku (warto zauważyć, iż wartość ta wynosiła 10,59 w 2020 roku i 10,56 w 2021 roku)1.
W przypadku Vestas, kilka czynników miało wpływ na nieosiągnięcie celu. Przede wszystkim, firma boryka się z problemami w łańcuchu dostaw. Produkcja turbin wiatrowych opiera się na materiałach i komponentach pochodzących z różnych zakątków świata. Wzrost cen surowców, trudności z dostępnością niektórych materiałów oraz problemy logistyczne miały bezpośredni wpływ na emisje związane z produkcją i transportem turbin. Kolejnym istotnym czynnikiem jest zależność firmy od tradycyjnych źródeł energii, zwłaszcza w procesach produkcyjnych. Choć Vestas inwestuje w zieloną energię, część jej działalności, szczególnie w regionach, gdzie sieci energetyczne wciąż są oparte na węglu i gazie, generuje emisje, których niełatwo się pozbyć.
Dodatkowo, w obliczu rosnącego globalnego zapotrzebowania na energię odnawialną, Vestas stanęła przed wyzwaniem związanym z koniecznością dostarczenia coraz większej liczby turbin wiatrowych. Choć rozwój rynku energii odnawialnej jest pozytywnym zjawiskiem, to również stwarza nowe wyzwania związane z produkcją. Szybkie wprowadzenie innowacyjnych technologii w celu zmniejszenia emisji na wszystkich etapach produkcji i dostaw nie jest łatwe, a infrastruktura globalna wciąż w wielu miejscach nie jest wystarczająco zaawansowana, by w pełni zrealizować ambitne cele związane z dekarbonizacją.
Pomimo nieosiągnięcia zakładanych wyników w zakresie redukcji emisji, Vestas nie rezygnuje z walki o zrównoważony rozwój. Firma zapowiedziała, iż w najbliższych latach skoncentruje się na dalszym ograniczaniu emisji oraz poprawie efektywności energetycznej swoich procesów. kooperacja z dostawcami, dalsze inwestycje w technologie „czystej produkcji” oraz optymalizacja łańcucha dostaw stanowią fundament dla przyszłych działań na rzecz osiągnięcia celów klimatycznych. Vestas zamierza także bardziej skupić się na wykorzystaniu energii odnawialnej w swoich własnych operacjach, by zmniejszyć emisje związane z produkcją turbin.
Ważna lekcja
Z drugiej strony, porażka w realizacji tak ambitnych celów stanowi istotną lekcję dla innych firm z branży odnawialnych źródeł energii. Osiąganie celów klimatycznych, zwłaszcza w kontekście globalnych łańcuchów dostaw i zależności od tradycyjnych źródeł energii, to proces długoterminowy, który wymaga nie tylko innowacji technologicznych, ale także zmiany podejścia na poziomie globalnym. Realizacja ambitnych celów ekologicznych nie jest łatwa i wymaga współpracy na różnych poziomach, od producentów po instytucje rządowe, które muszą wspierać transformację energetyczną i stworzyć odpowiednią infrastrukturę.
Chociaż Vestas nie zrealizował swojego celu w zakresie redukcji emisji, firma pozostaje jednym z kluczowych graczy w walce o transformację energetyczną. „Porażka” – choć może lepiej byłoby nazwać tę sytuację „czkawką” – w realizacji zapowiedzianych celów nie oznacza końca zaangażowania w zrównoważony rozwój. Właśnie teraz firma musi skoncentrować swoje wysiłki na dostosowaniu strategii do realiów i wyzwań, jakie stawia przed nią rynek oraz globalne cele klimatyczne. W obliczu rosnących oczekiwań społecznych i politycznych w zakresie działań na rzecz klimatu, sukces w walce z emisjami gazów cieplarnianych stanie się nie tylko kwestią odpowiedzialności, ale i konkurencyjności na rynku. Vestas, mimo tego, iż boryka się z trudnościami, może być katalizatorem zmian w branży i inspiracją dla innych firm w dążeniu do bardziej zrównoważonego przyszłego rozwoju.
Magdalena Kuffel
Polski multimilioner od blach wchodzi w wiatrowy biznes