Przypomnijmy, we wrześniu - jak podawał GUS - produkcja przemysłowa spadła o 0,3 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 9,0 proc. Wtedy ekonomiści prognozowali, iż z powodu słabej kondycja polskich eksporterów, których "ciągnie w dół" zapaść w niemieckiej gospodarce, również IV kwartał po wyłączeniu czynników sezonowych, przyniesie dalsze spadki produkcji.Reklama
Produkcja przemysłowa w październiku. Nowe dane GUS
W październiku 2024 r. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 4,7 proc. w porównaniu z październikiem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 2,0 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, natomiast w porównaniu z wrześniem br. wzrosła o 10,0 proc. - podał GUS.
Z najnowszych danych opublikowanych przez GUS wynika, iż w okresie od stycznia do października tego roku produkcja sprzedana przemysłu była o 0,7 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku, kiedy notowano spadek o 1,8 proc. w stosunku do porównywalnego okresu poprzedniego roku.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w październiku br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 3,9 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 4,6 proc. wyższym w porównaniu z wrześniem br.
Produkcja przemysłowa w górę. Minister finansów skomentował odczyt GUS
Najnowszy odczyt GUS skomentował minister finansów Andrzej Domański. "Produkcja przemysłowa w górę o 4,7 proc. rdr (wyraźnie powyżej oczekiwań analityków). Przetwórstwo przemysłowe rośnie aż o 5,0 proc. rdr. Odbija zdecydowana większość sektorów. Odsezonowany indeks produkcji najwyżej w historii! Przyspieszamy" - napisał szef resortu na X.
Jak zauważyli na platformie X ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wzrost produkcji przemysłowej w październiku o 4,7 proc. rdr to znacznie lepiej niż zakładał konsensus prognoz, wynoszący +1,6 proc. "Dane pozbawione wahań sezonowych również wskazują na wyraźną poprawę aktywności w październiku (+4,6 proc. m/m SA). Od początku roku najlepiej radzą sobie producenci dóbr konsumpcyjnych." - skomentowali najnowszy odczyt GUS.
Słaba seria odczytów z polskiej gospodarki
W polskiej gospodarce mamy do czynienia z serią słabych danych. W centrum uwagi rynku w najbliższych dniach będą dane makro za październik. W ubiegłym tygodniu pierwszy odczyt z minionego miesiąca - produkcja budowlana - dość mocno rozczarował, dlatego kolejne dane w większym stopniu rzucą światło na obraz koniunktury w końcówce roku, na którym już we wrześniu pojawiły się pierwsze rysy (zapaść w sprzedaży detalicznej).
Wśród sektorowych wskaźników GUS mierzących nastroje w biznesie przeważały w listopadzie spadki m/m (dane odsezonowane) - zauważyli analitycy z Departamentu Analiz Ekonomicznych Santander. Jak dodali, w przemyśle i handlu detalicznym był to pierwszy spadek od czerwca, w budownictwie wystąpiło największe miesięczne pogorszenie od ponad dwóch lat. Spadły też indeksy dla sektorów informacji i komunikacji oraz finansów i ubezpieczeń. Poprawa nastrojów miała miejsce w gastronomii i zakwaterowaniu (pierwszy wzrost indeksu od czerwca) oraz w transporcie (indeks dotarł najwyżej od czerwca).
"O wyniku przemysłu zadecydował spadek oczekiwań, co jednak w niewielkim stopniu zmniejszyło skalę poprawy, która dokonywała się przez poprzednie cztery miesiące. Firmy przemysłowe oceniły bieżącą sytuację jako lepszą niż w październiku, podobnie jak firmy zajmujące się handlem detalicznym. W transporcie przyrost optymizmu odnotowano zarówno w odniesieniu do bieżącej jak i przyszłej sytuacji. Listopadowe wskaźniki koniunktury nie rozwiewają obaw o kondycję polskiej gospodarki. Pozytywne akcenty w tym zestawie wskaźników (w bieżącej aktywności przemysłu i transportu) mogą być efektem mobilizacji firm do przyspieszonej realizacji i dostawy zamówień, zanim dojdzie do podwyżek ceł sygnalizowanych na różnych kierunkach handlu międzynarodowego" - wskazali analitycy w opublikowanej analizie.