Niezaprzeczalne marzenie wielu rolników, tak samo dziś jak i dwie dekady temu. Synonim jakości, trwałości, komfortu, ale także ponadprzeciętnych kosztów ewentualnych napraw. Czy faktycznie jest tak dobry, czy faktycznie jest tak drogi? Przyglądamy się legendarnemu Fendtowi 308/308 C.
Marka Fendt, obok amerykańskiego John Deere, jest tą, która znajduje się prawdopodobnie na największej ilości list potencjalnych planów zakupowych. Czasem w sekcji marzeń, czasem w sekcji planów na przyszłość, ale zawsze jako zakup premium, zawsze jednak pod warunkiem gdy będzie możliwość wyłożenia większej ilości pieniędzy niż zakładano pierwotnie.
Patrząc historycznie, modele takie jak Dieselross czy Fix budziły zachwyt i wyprzedzały swoich europejskich konkurentów, którzy dopiero w latach 50 dogonili Fendta w rozwiązaniach, w których jedynie Zetor był w stanie zaoferować coś na podobnym poziomie.
Natomiast już od początku serii Favorit oraz mniejszej Farmer, wiadome było, iż marka będzie robić wszystko po swojemu i dokładać wszelkich starań, by klienci chętnie sięgali to portfela. Sięgali głęboko – dodajmy.
Trzeba bowiem wspomnieć, iż Fendt nigdy nie był tani, nigdy też specjalnie nie interesował się rywalizacją z ciągnikami budżetowymi. choćby produkowane przez firmę nośniki narzędzi, nie były skierowane do klientów z mniej zasobnymi portfelami a raczej do tych, którzy szukali maszyny pomocniczej zrobionej niezgorzej niż ich główny ciągnik.
Jakby tego było mało, wykuty w latach 60 styl, przetrwał w niemal niezmienionej wersji aż do lat 90. Seria Farmer 308C była właśnie tym przełomem, gdy traktory w końcu otrzymały nieco bardziej obłą maskę, choć wnętrza wciąż utrzymane były w duchu klasycznego ciągnika, co jednak nie przeszkadzało właścicielom.
Zmiany nadeszły wraz z pojawieniem się Vario. Nas jednak będzie interesowała prawdziwa klasyka z Marktoberdorfu, bo choć w 1997 roku firma należała już formalnie do AGCO, to ciągniki Farmer 308 (308C) produkowane w latach 1993 (1997) do 2003 były ostatnimi dziećmi firmy przed wejściem w okres korporacyjny.
Słowem uporządkowania – seria Farmer 300, która zadebiutowała w roku 1993, doczekała się w 1997 roku wersji uproszczonej Farmer 308C, z wyłącznie mechaniczną skrzynią i mniejszym silnikiem, zaś od 2003 roku wszystkie trzy-setki zostały połączone w serię 308Ci, w której można było wybrać typ skrzyni, a do napędu posłużył 4.0 l silnik Deutz.
Fendt Farmer 308/308C – Silnik i skrzynie biegów
Firma przez lata była związana z silnikami MWM, MAN oraz KHD, i choć tak naprawdę za wszystkimi tymi markami stoi Deutz AG, to MWM stanowiło i stanowi swojego rodzaju legendę.
W zasadzie model 308C, można zaryzykować, bazował bardziej na 307 niż 308 bowiem ten był napędzany silnikiem 4,2 o mocy 96 KM/353 Nm, a mniejszy 307 miał 3,1 o mocy 75 KM i momencie 306 Nm. W przypadku Modelu 308C mamy do czynienia z jednym z ostatnich silników sygnowanych jako produkt Mannheim, jednostka ma raptem 3,2 litra pojemności (94x115mm), za to produkuje solidne 86 KM i 337 Nm przy 1500 obr/min.
Jeżeli chodzi o spalanie, to można znaleźć naprawdę dużo wpisów użytkowników z Polski, ale także innych krajów, bowiem ciągnik ma już swoje lata i rolnicy zdążyli go przetestować chyba z każdą maszyną. Wspomnimy więc tylko, iż przy bardzo ciężkiej pracy np. głębokiej orce, w zależności od ciężkości gleby oraz wilgotności, modele 307/308/308C zużywają przeciętnie od 10 do 15 litrów paliwa.
Rzecz będzie szczera, oto słów kilka o skrzyniach Farmera
Przechodząc do skrzyni biegów, która była główną różnicą pomiędzy ciągnikiem z „C” i bez. Wersja prostsza, korzystała ze skrzyni o 21 przełożeniach w przód i 6 do tyłu ze sterowaniem dźwigniami oraz mechanicznym rewersem. Na pokładzie nie zabrakło jednak sprzęgła Turbomatik, czyli sprzęgła hydrokinetycznego, podobnego do tego stosowanego np. w wózkach widłowych, z tym, iż Fendt posiadał również sprzęgło suche.
Modele bez C, oraz modele następne czyli Ci, były wyposażone w skrzynię 21×21 powershift z trzema biegami na dwóch zakresach i trzema półbiegami Hi-Mid-Low. Ciekawostką było dodatnie dodatkowych zakresów tzw. nadbiegu celem uzyskania wyższych prędkości jazdy, przydatnych w transporcie – biegi te były oznaczone jako 25,30,40 i spotkać je można także w skrzyniach mechanicznych.
Naturalnie wówczas maksymalna prędkość jazdy wynosiła zawrotne jak na tamte czasy 40 km/h. Biegi pod obciążeniem były przełączane przesuwką na gałce biegów.
Model 308C, występował w wersji 4×4 oraz 4×2 i zwykle był skonfigurowany w bardzo podstawowy sposób, choć pod względem podstawowych parametrów ciągnik na tle konkurencji odznacza się lepszą funkcjonalnością, a w stosunku do swoich wypasionych braci, po prostu nie odstaje.
WOM i ogumienie
W standardzie znajdziemy WOM tylny niezależny z czterema prędkościami 540/540E/1000, podnośnik z udźwigiem niemal 4 ton, przy masie własnej około 4,2 tony, czy pompę hydrauliki o wydatku 74 l/min taką samą jak w modelach premium 307/308. Tak samo jak do 307 i 308 można było zamówić przedni wałek, również niezależny z prędkością 1000, sterowane elektrohydraulicznie blokady, czy klimatyzację.
Od modeli bazowych serii 300 różni się w zasadzie ogumieniem – 380/70/R24 i 480/70R34, podczas gdy dla 308C było to 13,6R24 i 16,9R34, masą – od 307 jest cięższy od 308 lżejszy o 200kg oraz fabrycznym doposażeniem w ładowacz.
Modele 307 i 308 były oferowane fabrycznie z ładowaczami, ale do 307 był przewidziany tylko jeden: model 3/60 o udźwigu 1672 kg i obciążeniu wywracającym 2314 kg oraz maksymalnej wysokości podnoszenia 355 cm, zaś do większego był jeszcze model 3S o parametrach 1846 kg, 2305 kg wywrotowego i 373 cm wysokości podnoszenia. Zdarzało się, iż model 308C opuszczał fabrykę ze sterowaniem EHR, również w przypadku 308Ci, można spotkać konfiguracje w postaci manualnej skrzyni i EHR-u.
Fendt Farmer 308/308C – Co się psuje, na co uważać
Przede wszystkim silnik, który bardzo nie lubi pracy z wysokimi temperaturami, nie żeby inne silniki szczególnie uwielbiały pracę z zapchaną chłodnicą lub bez płynu, jednak w przypadku MWM tolerancja na jazdę na limicie jest wyjątkowo niska i jako pierwsza poddaje się tradycyjnie uszczelka pod głowicą.
Jeżeli usterka zostanie wyłapana szybko, skończy się na wymianie uszczelki (260 zł na jeden cylinder), planowaniu lub pomierzeniu głowicy, o ile sprawa zostanie zaniedbana, to prosta droga do zatarcia silnika (1350 zł zestaw na 1 cylinder). Na portalach aukcyjnych nie brakuje słupków silnika jak i gotowych jednostek, niestety nie brakuje również ciągników, które cały proces dopiero czeka.
Co boli Fendta?
Kolejny problem jaki może sprawdzić dowolny Fendt Farmer serii 300 oraz 308C, jest związany z zespołem sprzęgieł Turbomatik i wynika po prostu ze złej eksploatacji, bowiem zarówno sprzęgło hydrokinetyczne jak i suche, wymagają pewnych czynności serwisowych, które często są pomijane.
Niestety, ciągnik nie posiada ramy, więc do poważnej pracy trzeba go, mówiąc potocznie, rozjechać. Co jest przyczyną problemów konkretnie? W przypadku sprzęgła hydrokinetycznego, głównym grzechem jest brak wymiany oleju lub dopuszczenie do niskiego stanu gdy pojawią się wycieki.
W korpusie skrzyni, znajduje się otwór rewizyjny, przez który można po ustawieniu i odkręceniu korka sprawdzić stan oleju w sprzęgle (niestety dość mocno przeszkadza zbiornik hydrauliki), oczywiście od dołu jest zaślepka pozwalająca na dostęp do korka spustowego.
Praca na przepracowanym oleju niesie ze sobą ryzyko uszkadzania się łożysk, które są smarowane tym samym olejem, a które rozpadając się niszczą łopatki w sprzęgle przez co traci ono swoją sprawność i pojawia się problem z utrzymaniem nominalnego uciągu. W przypadku sprzęgła suchego, problemy są prozaiczne, przede wszystkim zużycie ścierne tarczy, zwłaszcza o ile ciągnik pracował dużo z prasą, oraz uszkodzenie łożyska wyciskowego.
Drogo, drożej, Fendt
Niestety, kompletny zestaw naprawczy jest dość drogi, co zniechęca wielu do podjęcia działań. Sama tarcza to wydatek rzędu 920 zł, zaś łożysko kosztuje około 890 zł, a za kompletny zestaw z dociskiem zapłacimy niemal 5 tys. zł.
Zespół sprzęgła suchego zlokalizowany jest od strony skrzyni biegów, turbomatik zaś, od strony silnika. Na wałku sprzęgłowym, sprzęgła suchego, który łączy obydwa elementy, jest koło napędowe od pompki skrzyni biegów, która odpowiada za zasilanie smarowania skrzyni, przełączanie półbiegów, włączanie napędu WOM, czy też blokad, niestety dopiero po rozpołowieniu ciągnika, uzyskujemy dostęp do filtra ssawnego, który choć nie podlega wymianie, powinien być co jakiś czas skontrolowany i wyczyszczony.
Nie trudno się domyślać, iż o ile nie wystąpiła potrzeba wykonania dość czasochłonnej operacji, filierek prawie na pewno nie był ruszany. Kolejny, choć rzadszy problem jaki może wystąpić, to wyrobienie się frezów na wspomnianym wałku sprzęgłowym, jako konsekwencja zużycia się łożysk wewnątrz sprzęgła hydrokinetycznego.
Dlaczego o tym wspominamy? Bo choć wałek nie jest specjalnie skomplikowanym elementem, jego koszt w ASO to ponad 6 tys. zł, a zamienniki nie są dużo tańsze, bowiem dobry jakościowo potrafi kosztować choćby 4 tys. zł.
Stare Fendty, podobnie jak stare Mercedesy, cierpią więc na te same przypadłości – abstrakcyjnie drogie usterki spowodowane skrajnym wyeksploatowaniem i kiepsko prowadzoną obsługą techniczną. Bowiem poza kwestiami wynikającymi ze zużycia, seria Farmer 300 uchodzi za bezproblemową. Prawie.
Fendt Farmer 308/308C – Eksploatacja i koszty
Skoro na tapet wzięliśmy Fendta, to zaczniemy nietypowo od przeglądu cen części. Za komplet pomp hydraulicznych (skręt i robocza) zapłacimy około 1400 zł, pompa pasuje również do Deutz-Fahra serii DX100 oraz DX6.30.
Zestaw cylinderka hamulcowego to wydatek rzędu 300 zł, zestaw naprawczy tłoczyska 650 zł, zaś kompletny zacisk to już 2400 zł. Alternator kosztuje około 900-1200 zł, ale na szczęście można go próbować regenerować, podobnie rozrusznik, gdyż pasujący 3,0 kW od Mahle to wydatek rzędu 2 tys zł.
Charakterystyczna lampa przednia, bez żarówki to około 500 zł, przynajmniej potrzebna żarówka to w miarę tania i wydajna H4. Oczywiście ceny części dotyczą zamienników, gdyby chcieć wycenić je w ASO trzeba-by ceny pomnożyć razy 3, a choćby niekiedy cztery.
Wystarczy nadmienić, iż wspomniane w tekście sprzęgło hydrokinetyczne może odciążyć nas z kwoty rzędu 20-30 tys. zł, dlatego lepiej jest zadbać o okresową kontrolę i wymianę łożysk za kilkaset złotych. Pocieszeniem może być, iż części do silnika są przeważnie rozsądnie wycenione i dostępne w wielu wariantach jakościowych.
Fendt Farmer lubi olej
Przechodzimy do filtrów i olejów. Tutaj nie ma szaleństw – za komplet do silnika (filtr oleju, paliwa i powietrza) zapłacimy jakieś 300 zł. Zaś w przypadku hydrauliki będzie to kwota około 500 zł, filtry kabinowe to wydatek na poziomie 100-200 zł. Do silnika 4,2 l. wchodzi nieco więcej oleju, ale tyle samo płynu co do 3,1/3,2 l – odpowiednio 13-9 litrów oleju oraz 12 litrów płynu.
Producent zaleca wymianę oleju o 250 h, zaś płynu co 500h. W napędzie znajduje się 6 litrów oleju w przednim moście, litr w przedniej przystawce, 1,5 litra w zwolnicach przednich, 6 litrów z zwolnicach tylnych oraz 35 litrów w skrzyni biegów bez względu czy mowa o PS czy skrzyni manualnej.
Według narzędzia Fuchs, układy te można zalać jednym typem oleju, a do wyboru mamy cały przekrój płynów od Agrifarmu STOU MC 10W20, przez GEAR LS 80W90 po oleje serii TITAN. Wymiana powinna nastąpić co 1000 mth lub raz do roku. Do tego należy doliczyć 7,1 litra oleju w sprzęgle hydrokinetycznym, wymieniane co 5000 godzin oraz płyn DOT 4 lub 5.1 do układu hamulcowego no i oczywiście 30 litrów oleju hydraulicznego, wymiana również co 1000 godzin.
Łącznie kwota za pełen przegląd przekroczy 3000 zł, ale warto zauważyć, iż interwały w mostach i skrzyni są ustalone na dość rozsądne 1000 godzin.
Fendt Farmer 308/308C – Ile dziś kosztuje ten ciągnik?
Fendty były popularne nie tylko w gospodarstwach ale także służbach drogowych oraz komunalnych, oczywiście w Niemczech. Stąd też jest całkiem niezła podaż ciągników w bazowych specyfikacjach, a co za tym idzie niższych cenach.
Ogólnie modele z literką „C” będą tańsze od standardowych o kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy, o ile mowa o maszynie z podobnego roku i w podobnym stanie. Natomiast o ile odnieść to do konkurencji, to jest drożej, zwłaszcza iż „C” ma tylko ręczną skrzynię.
Ceny startują mniej więcej od kwoty 80 tys. zł, o ile brać pod uwagę maszyny z roku 1997 lub młodsze. o ile zaakceptować wiek, to dużym plusem serii Famrer 300 jest stosunkowo długi okres produkcji, modele 308 z lat 94-97 można znaleźć już od 60 tys. zł, choć będą to ciągniki z co najmniej 10 tys. godzin na blacie.
Wariant 308C z lat 2000-2003 oznacza, iż trzeba przygotować co najmniej 100 tys. zł. Zaś od 120-130 tys zł można już szukać następcy czyli 308Ci, raczej z ręczną skrzynią lub powershiftem, ale ze znacznie większym przebiegiem. Głównym źródłem tych ciągników jest oczywiście Bawaria, Szwajcaria ale także Holandia, Belgia i Francja.