Według najnowszych danych średni wiek osób po raz pierwszy kupujących nieruchomości wzrósł do 36 lat.
Kim jest gupik? To określenie młodej osoby, której nie stać na zakup nieruchomości ze względu na jej wysoką cenę i świadomie rezygnuje z brania udziału w wyścigu szczurów (i zakupu domu lub mieszkania na właśność) na rzecz wynajmu. Innymi słowy, gupiki wolą nie splajtować, próbując zaoszczędzić na swój pierwszy dom.
Nieruchomości? Nie dla wszystkich
Określenie „gupiki”, wymyślone przez brytyjską firmę nieruchomości Zoopla, nawiązuje do popularnego w latach 80. ubiegłego wieku terminu „yuppie”, pod którym kryła się osoba odnosząca sukcesy finansowe i zawodowe. Pojęcie „gupików” ma również związek z małą rybką z Ameryki Południowej, znaną jako gupik (Poecilia reticulata), oraz z angielskim zwrotem „give up” (GUP), oznaczającym poddanie się.
Wg wyliczeń pracowników Zoopli, w 2023 r. w Wielkiej Brytanii „gupiki” stanowią aż 42 proc. dorosłych poniżej 40 roku życia. 38 proc. z nich zarabia ponad 60 tysięcy funtów rocznie. Nie decydują się oni jednak na zakup nieruchomości. Dlaczego? Oprocentowanie kredytów hipotecznych w tym kraju utrzymuje się na poziomie blisko 7 proc., a obecni właściciele nieruchomości niechętnie decydują się na ich sprzedaż, czekając na niższe stopy procentowe.
W USA też nie jest lepiej
Niewesoło przedstawia się też sytuacja po drugiej stronie Atlantyku, w Stanach Zjednoczonych. Z danych mającej swoją siedzibą w Seattle firmy Redfin wynika, iż w czerwcu br. cena typowego domu „na start” wynosiła 243 tysiące dolarów. Jednak Narodowe Stowarzyszenie Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (National Association of Realtors) twierdzi, iż w lipcu cena ta wzrosła aż do 407 tysięcy dolarów. W praktyce oznacza to, iż osoby planujące zakup swojej pierwszej nieruchomości w tym kraju muszą w tej chwili zarabiać aż o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. To jeden z powodów, dla których gupiki decydują się na wynajem nieruchomości, choćby jeżeli cieszą się dobrymi zarobkami.
Może CIę zainteresować: