Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 114: Jak Chiny wstrząsnęły światem AI?

2 godzin temu
- W minionym tygodniu Chiny zatrzęsły światem. Wszystko za sprawą DeepSeek - konkurencji dla różnych zachodnich czatów (...) W zasadzie DeepSeek to taki "czarny łabędź" troszeczkę - zauważa Robert Gwiazdowski w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii". Zwraca także uwagę na rywalizację amerykańsko-chińską w obszarze nowych technologii i problem cenzury, który wiąże się z rozwojem AI.


W ubiegłym tygodniu, DeepSeek (chińska firma rozwijająca sztuczną inteligencję) powiadomił, iż stworzył czata za nieporównywalne pieniądze w stosunku do tego, co tworzą amerykańskie koncerny; iż ten czat funkcjonuje zupełnie inaczej niż te amerykańskie.



- To wszystko spowodowało, iż w ciągu jednego dnia nastąpiła przecena na amerykańskich giełdach. Nvidia - produkująca karty graficzne dla sztucznej inteligencji - zwaliła się na giełdzie o 600 mld dol., tzn. wycena akcji. To trochę jest pieniędzy. To więcej niż niejeden PKB niejednego "potężnego" państwa z UE. Jak to możliwe? Kiedyś opowiadałem, iż te wyceny na giełdach to są "z czapy" generalnie - zauważa Gwiazdowski. - Wyceny nie mają nic wspólnego z fundamentem gospodarczym - dodaje.



DeepSeek wydajny? Najlepiej to widać w cenzurze


Gwiazdowski wskazuje, iż jak zapytać DeepSeek o wydarzenia na placu Tiananmen albo o Tajwan, to albo "ściemnia albo nic nie pisze, bo jest cenzurowany". - Co to oznacza? To oznacza, iż Chińczycy przyznali jako drudzy (bo pierwszy to przyznał Mark Zuckerberg), iż mogą wprowadzić cenzurę do tej sztucznej inteligencji. Jak Chińczycy mogą, to inni też mogą. Notabene UE przecież domaga się od różnych portali, żeby taką cenzurę wprowadziły i przeszukiwały nieprawdziwych wiadomości - zauważa Gwiazdowski.Reklama

- To nie oznacza, iż różne czaty, te amerykańskie, nie będą robiły tego samego. Też będą, tylko inaczej będą filtrowały informacje. Na tym ta cała zabawa polega - mówi Gwiazdowski. - Otóż mamy starcie dwóch potęg: amerykańskiej i chińskiej. Do końca nie wierzę temu, co mówią Chińczycy. Może choćby nieprecyzyjnie się wyraziłem. Ja im od początku nie wierzę. Nie wierzę, iż zbudowali DeepSeeka tak tanio, z tak małym nakładem kosztów i kart graficznych. Przypomina mi się od razu radziecka "Prawda". To była gazeta, która była oficjalnym organem komunistycznej partii Związku Radzieckiego. Komuniści z Chin mają w dalszym ciągu tego typu narzędzia i jak o czymś informują to trzeba podchodzić do tego, tak jak do tego, o czym informowała radziecka "Prawda" - tłumaczy Gwiazdowski.

Sztuczna inteligencja będzie nas oszukiwać?


- Że jest to tańsze? Można wierzyć. Czy jest równie funkcjonalne? Czy równie to chyba nie (...) Jest różnica jakości. Jest różnica szybkości także. Tylko iż tu pojawia się nam rynek MŚP. W Polsce wytyka się, iż one w ogóle nie korzystają ze sztucznej inteligencji. Niedawno pojawił się jakiś raport, iż tylko 3 proc. polskich przedsiębiorców to robi. Tak, bo spójrzcie państwo na nakłady, jakie trzeba by ponieść żeby z AI skorzystać. A polskie przedsiębiorstwa, te MŚP nie mają na to pieniędzy - mówi Gwiazdowski.
Zastanawia się także, iż "być może małe pieniądze (za AI), to już będzie opłacało się wydać?". Chiński produkt - mówi - leży na stole i warto z niego korzystać, pamiętając iż będzie nas oszukiwać nie tylko w sprawie Tajwanu czy Tiananmen. - Będzie nas oszukiwać we wszystkim, więc trzeba włączyć ten system 2, o którym pisał Kahnemann i Tversky - dodaje.

Dwa systemy. Pierwszy - szybki, drugi - rozważny



System 1 włącza się nam automatycznie. Od razu coś wiemy, od razu odpowiadamy, od razu podejmujemy decyzje. System 2 włącza się później i powoduje, iż zużywamy - mówi Gwiazdowski - znacznie więcej energii. - Tak samo jest ze sztuczną inteligencją. Notabene, ta sztuczna inteligencja zaczęła się rozwijać, gdy przestaliśmy tworzyć komputery, które miały kierować się logiką formalną albo prawem liczb. Pojawiło się pojęcie neuronów. Sztuczne sieci neuronalne są upodabniane do naszych sieci neuronowych - przypomina Gwiazdowski.
Podpowiada także, iż niezależnie od tego czy to czatGPT, czy DeepSeek, to można im zadawać różne podchwytliwe pytania. - Czasami odpowiedzi czatów są ze sobą sprzeczne. Warto to wychwycić. Ale żeby to wychwycić to trzeba uruchomić system 2, trzeba się wysilić - mówi Gwiazdowski. Jak twierdzi: - Owszem, przyszłość jest przed nami w sztucznej inteligencji, tylko musimy być ostrożni.
- Rywalizacja, konkurencja, jest dobra. Dla wszystkich. Niektórzy jednak konkurencję zawsze zwalczali, bo konkurencja to taki liberalizm. Po co komu konkurencja, przecież lepiej wszystko zaplanować, zaprogramować, a tu się okaże, iż w pewnym momencie pojawi się coś nieoczekiwanego. W zasadzie DeepSeek od Chińczyków to taki "czarny łabędź" troszeczkę - mówi Gwiazdowski.
Więcej w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii"
Idź do oryginalnego materiału