Rynek złota w pierwszych miesiącach roku wykazuje niezwykłą dynamikę, osiągając – do tej pory kilkunastokrotnie – historyczne maksima cenowe. W piątek, 14 marca, kruszec wzbił się ponad poziom 3000 dolarów za uncję, co oznacza, iż już w tym momencie przekroczył pułap zakładany przez analityków jako cel na cały 2025 rok.
Z czego wynika wzrost wartości złota?
Ta bezprecedensowa hossa na rynku metali szlachetnych wynika z narastającej niepewności gospodarczej i geopolitycznej na świecie, które sprawiają, iż złoto staje się coraz bardziej atrakcyjną formą zabezpieczenia. Analitycy wskazują kilka kluczowych czynników napędzających wzrost cen królewskiego kruszcu:
- Niepewność w gospodarce amerykańskiej – retoryka administracji prezydenta Donalda Trumpa o możliwej recesji wprowadza chaos na rynkach finansowych. Największe banki inwestycyjne, w tym Goldman Sachs, JP Morgan i Bank of America, podniosły swoje prognozy prawdopodobieństwa jej wystąpienia w USA.
- Wojny handlowe – eskalacja wojen celnych, szczególnie między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, a także napięcia handlowe USA z Chinami, Kanadą i Meksykiem, dodatkowo zwiększają niepokój inwestorów.
- Zakupy banków centralnych – instytucje państwowe kontynuują akumulację złota. Narodowy Bank Polski w lutym 2025 r. zakupił kolejne 29 ton kruszcu, zwiększając swoje rezerwy do poziomu blisko 480 ton.
- Polityka monetarna – niepewność co do kierunku polityki stóp procentowych głównych banków centralnych, w tym amerykańskiego Fedu, który może wrócić do polityki cięć stóp procentowych w obliczu spadającej inflacji i groźby recesji.
- Napięcia geopolityczne – trwające konflikty zbrojne, w tym sytuacja na Ukrainie, oraz rywalizacja gospodarcza między USA a Chinami dodatkowo zwiększają zainteresowanie inwestorów bezpiecznymi przystaniami.
3500 USD/oz realne jeszcze w tym roku
Analitycy Macquarie Group przewidują, iż cena złota może osiągnąć w tym roku choćby 3500 dolarów za uncję. Jest to prognoza znacznie bardziej optymistyczna niż wcześniejsze szacunki głównych banków inwestycyjnych, które mówiły o poziomie 3000-3300 USD. Goldman Sachs prognozuje cenę w okolicach 3300 USD, podczas gdy Citibank przewidywał szybkie osiągnięcie poziomu 3000 USD, co właśnie się realizuje.
Banki centralne na całym świecie kontynuują zakupy złota, co dodatkowo wspiera wzrost cen. W lutym Narodowy Bank Polski nabył kolejne 29 ton złota, zbliżając polskie rezerwy do poziomu 500 ton, czyli założonego przez zarząd NBP celu, jakim jest posiadanie 20% polskich rezerw walutowych właśnie w królewskim metalu. W całym 2024 roku nasz bank kupił 90 ton kruszcu, w ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2025 roku – już ponad 30 ton.
Kiedy NBP obetnie stopy?
Warto dodać, iż prezes NBP, Adam Glapiński, podczas konferencji prasowej zaznaczył, iż nie widzi przestrzeni do obniżek stóp procentowych w najbliższym czasie, co ma istotny wpływ na lokalny rynek złota. Inaczej widzą to bankierzy, którzy spodziewają się cięcia stóp w Polsce w nadchodzących miesiącach.
Bank Millennium stawia na lipiec tego roku, ING Bank Śląski skłania się ku wrześniowi, z kolei według analityków Goldman Sachs całkiem spore obniżki, wynoszące prawie 2%, mogą nastąpić w Polsce na przełomie czerwca i lipca 2025 roku, czyli zaraz po wyborach prezydenckich w naszym kraju.
Złoto bezpieczną przystanią dla kapitału
Rynek złota znajduje się w dynamicznej fazie wzrostu, napędzanej niepewnością geopolityczną, obawami o recesję i działaniami banków centralnych. Analitycy podkreślają, iż w perspektywie długoterminowej kruszec pozostaje atrakcyjną opcją inwestycyjną, zwłaszcza w obliczu niestabilnej w skali globalnej sytuacji ekonomicznej.
Trend wzrostowy cen złota może utrzymać się jeszcze przez dłuższy czas. Inwestorzy powinni zatem uważnie śledzić dalszy rozwój sytuacji, zwłaszcza w kontekście decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej dotyczących stóp procentowych oraz polityki gospodarczej USA i Unii Europejskiej.
Michał Tekliński