Sezon 2024/25 zapisze się w historii polskiego rolnictwa złotymi literami. Polski eksport kukurydzy poza Unię Europejską osiągnął 617,5 tys. ton – to aż o 13% więcej niż w rekordowym sezonie 2023/24 (548,4 tys. ton).

Polska – potęga eksportowa w UE
Tak wysoki wynik sprawił, iż Polska zajęła drugie miejsce w rankingu unijnych eksporterów kukurydzy, z udziałem 26% całego unijnego eksportu tego zboża.
- Rumunia – 51% udziału (lider także w pszenicy)
- Polska – 26% udziału
- Francja – 16% udziału
Łącznie te trzy kraje odpowiadają aż za 94% całego eksportu kukurydzy z UE.
Eksport liczony w setkach tysięcy ton
Patrząc na ujęcie tygodniowe, polski eksport kukurydzy utrzymywał się na wysokim poziomie przez większą część sezonu, co potwierdza, iż była to nie tylko pojedyncza fala dostaw, ale stabilny trend wzrostowy.
UE w globalnej układance
Choć w unijnych rankingach Polska jest w ścisłej czołówce, trzeba pamiętać, iż UE nie jest globalnym gigantem w eksporcie kukurydzy.
- Większość produkcji trafia na rynek wewnętrzny.
- Braki uzupełnia się importem – FAO szacuje go na 19,5 mln ton w obecnym sezonie.
W globalnym handlu dominują takie potęgi jak Brazylia, USA czy Argentyna, których eksport jest wielokrotnie większy od unijnego.
Dlaczego to ważne dla polskich rolników?
Wysoki eksport poza UE oznacza:
- Lepsze ceny zbytu w kraju dzięki większemu popytowi zewnętrznemu,
- Zwiększenie rozpoznawalności polskiego zboża na rynkach światowych,
- Możliwość budowania długoterminowych kontraktów eksportowych.
Podsumowanie: Polska potwierdziła swoją pozycję eksportowej potęgi w UE. jeżeli trend się utrzyma, w kolejnych sezonach możemy realnie myśleć o rywalizacji o fotel lidera – choć pokonanie Rumunii będzie wymagało nie tylko dobrych plonów, ale też sprawnej logistyki.