Wzrost PKB strefy euro w trzecim kwartale 2025 roku wyniósł 0,2 proc., jednak uśrednione dane maskują ogromne dysproporcje między krajami członkowskimi. Polska i Hiszpania napędzają rozwój, podczas gdy Niemcy i Włochy stoją w miejscu.
Trzeci kwartał 2025 roku uwidocznił głębokie różnice w kondycji gospodarek europejskich. Włochy, trzecia co do wielkości gospodarka strefy euro, odnotowały zaledwie 0,4 proc. wzrost PKB w ujęciu rocznym – niemal płaski w porównaniu z poprzednim kwartałem. Urząd statystyczny ISTAT potwierdził, iż kraj ledwo uniknął technicznej recesji po marginalnym spadku w drugim kwartale.
Równie pesymistycznie wygląda sytuacja Niemiec, gdzie PKB nie zmieniło się w trzecim kwartale po spadku o 0,3 proc. w drugim. Niemiecki eksport ucierpiał z powodu słabego popytu globalnego i amerykańskich ceł importowych.
– Niemcy przeżywają stagnację. Bardzo istotną rolę w tym załamaniu przypisuje się amerykańskim cłom, które osłabiły niemiecki eksport – mówi dr Lidia Adamska, główna ekonomistka ThinkTank.
– Niemcy to kraj, w którym rola przemysłu w rozwoju gospodarczym i generowaniu PKB jest kluczowa. Przy obecnym kryzysie tego sektora gospodarka wyraźnie słabnie – dodaje ekspertka.
Hiszpania, Polska i Irlandia ciągną wzrost
Na drugim biegunie znajdują się Hiszpania, Polska i Irlandia. Hiszpański PKB wzrósł o 0,6 proc. w ujęciu kwartalnym, a w skali roku – o niemal 3 proc. Polska, według prognoz EY, ma urosnąć w 2025 roku o 3,3 proc., a Irlandia stała się jednym z kluczowych czynników rewizji prognoz wzrostu strefy euro do 1,3 proc.
– Hiszpania w ujęciu kwartał do kwartału urosła o 0,6 proc., a w skali roku odnotowała wzrost na poziomie prawie 3 proc. – podkreśla Adamska. – Kraj ten stał się liderem wzrostu, co może dziwić. Dotychczas nie postrzegano Hiszpanii jako tygrysa gospodarczego, ale dzisiaj może za takiego uchodzić – zaznacza.
Sukces Hiszpanii opiera się w dużej mierze na turystyce. – Bardzo istotną rolę dla gospodarki Hiszpanii odgrywa turystyka, która dostarcza od 12 do 13 proc. PKB. To znaczący udział, a obecny rok okazał się pod tym względem wyjątkowo udany – tłumaczy ekonomistka.
Istotnym elementem wzrostu jest również poprawa warunków finansowych na rynku pracy oraz napływ wykwalifikowanej imigracji. – W krajach Ameryki Łacińskiej sytuacja gospodarcza jest trudna, a bliskość kulturowa i językowa sprawia, iż specjaliści i fachowcy szukają szans nie u siebie, ale w Hiszpanii – dodaje Adamska.
W Polsce wzrost napędza przede wszystkim konsumpcja, wspierana transferami państwowymi, podczas gdy poziom inwestycji utrzymuje się na jednym z najniższych poziomów w Europie, ok. 17-18 proc. PKB.
– W Hiszpanii, Polsce, a także we Francji popyt i konsumpcja wewnętrzna stymulują wzrost gospodarczy i poprawiają statystyki – zauważa ekspertka. – Trzeba jednak pamiętać, iż nie ma jednej uniwersalnej recepty dla wszystkich, a rola konsumpcji w dynamice PKB w Polsce nie musi szczególnie cieszyć, ponieważ wynika w dużej mierze z transferów finansowych uruchamianych przez państwo.
Cła i niepewność hamują Europę
Amerykańskie cła oraz napięcia handlowe wprowadziły atmosferę niepewności, która spowolniła produkcję przemysłową i ograniczyła inwestycje. Goldman Sachs ocenia, iż wzrost strefy euro pozostaje poniżej oczekiwań rynkowych.
– Ograniczenia w handlu i izolacjonizm w dłuższym okresie czasu nikomu nie służą – podkreśla Adamska.
Ekspertka zwraca uwagę, iż choćby krótkoterminowe skutki są wyraźne: kraje uzależnione od eksportu do USA odczuwają negatywny wpływ ceł.
– O ile w relacjach gospodarczych Europa-Rosja jasne jest, kto jest wrogiem, a kto sojusznikiem, o tyle w tej chwili w relacjach Europa-Stany Zjednoczone takiej oczywistości nie ma – zaznacza ekonomistka.
Wydatki na obronność i programy unijne
Wzrost inwestycji w ramach programu Next Generation EU oraz rosnące wydatki na obronność wspierają niektóre sektory gospodarki, choć ich długoterminowy wpływ pozostaje przedmiotem dyskusji.
– To, iż wydajemy lub niedługo będziemy wydawać 5 proc. PKB na obronność, niekoniecznie przekłada się na dynamikę polskiej gospodarki. Pieniądze te w dużej mierze wydawane są poza naszymi granicami, co pokazuje, iż korzyści z wydatków obronnych nie zawsze pozostają lokalne – wyjaśnia Adamska.
Przyspieszenie wydatków na obronność i inwestycje w ramach Next Generation EU może dodatkowo wspierać wzrost w nadchodzących latach. Napięcia geopolityczne i polityka handlowa przez cały czas będą silnie kształtować trajektorię wzrostu Unii Europejskiej, a różnice między państwami członkowskimi mogą się pogłębiać – stawiając Brukselę przed wyzwaniem utrzymania spójności i solidarności gospodarczej bloku.
Dezinflacja daje oddech, ale wyzwania pozostają
Raporty przygotowane przez Mario Draghiego i Enrica Lettę podkreślają pilną potrzebę zwiększenia konkurencyjności gospodarki europejskiej. W obliczu rosnącego ryzyka w relacjach handlowych z USA, Europa stoi przed koniecznością zmiany kursu gospodarczo-politycznego – poszukując nowych rynków i wzmacniając swoją pozycję wobec globalnych napięć.
– Tak poważne zmiany gospodarcze, zwłaszcza w przypadku tak dużych organizmów jak Europa, przypominają manewrowanie transatlantykiem – aby dokonać zwrotu, potrzeba czasu. Dziś Europa zmienia kurs, bo musi – z różnych powodów – jednak cały proces potrwa – podsumowuje ekspertka.

 8 godzin temu
                                                    8 godzin temu
                    












