Polska wieprzowina znalazła się w największym kryzysie od lat. Hodowcy trzody chlewnej ostrzegają, iż obecne ceny skupu są tak niskie, iż każda sprzedaż oznacza stratę. Rosnące koszty pasz, energii i pracy sprawiają, iż tysiące gospodarstw balansuje na granicy bankructwa.

Dramat w liczbach
Obecnie zakłady skupują tuczniki po około 5,60 zł za kilogram żywej wagi. To kwota, która nie pokrywa choćby kosztów produkcji. Według wyliczeń Wielkopolskiej Izby Rolniczej, rzeczywisty koszt wytworzenia kilograma wieprzowiny sięga 7,82–8,51 zł. Oznacza to, iż na każdym tuczniku o wadze 110 kg rolnik traci od 150 do ponad 225 złotych.
Malejące stada i rezygnacja z hodowli
Trudna sytuacja znajduje odzwierciedlenie w statystykach. Dane GUS z czerwca 2025 roku pokazują, że:
- pogłowie świń w Polsce spadło o 0,1% rok do roku,
- liczba loch hodowlanych zmniejszyła się aż o 4,4%.
Spadek liczby loch to szczególnie niepokojący sygnał – oznacza ograniczanie produkcji i brak wiary rolników w poprawę warunków rynkowych.
Kredyt zamiast pomocy? Ryzykowna „recepta”
Hodowcy podkreślają, iż przy takiej niestabilności nawet kredyt nie jest ratunkiem. Brak gwarancji opłacalności sprawia, iż dodatkowe zobowiązania finansowe mogą gwałtownie zamienić się w „pętlę na szyi”. Bankructwo i likwidacja gospodarstw to scenariusz, który staje się coraz bardziej realny.
Rolnicy czekają na decyzje, nie obietnice
Hodowcy domagają się od władz konkretnych działań:
- wsparcia finansowego w okresie kryzysu,
- ochrony rynku przed napływem taniego mięsa z importu,
- polityki stabilizującej ceny i gwarantującej minimalną opłacalność produkcji.
„Nie możemy w nieskończoność dopłacać do każdej świni. jeżeli sytuacja się nie zmieni, niedługo polska wieprzowina stanie się towarem z importu” – ostrzegają rolnicy.