Horsch Partner 1.7 FT, to lepszy balans ciągnika oraz lepsza zwrotność zestawu podczas siewu i nawożenia

O ile kiedyś przedni zaczep ciągnika służył głównie do wożenia obciążników lub ewentualnie ładowacza, dziś coraz więcej rolników sięga po przednie zasobniki nawozowo-siewne jak ten – Horsch Partner 1.7 FT.

W praktyce okazuje się, iż to jeden z najskuteczniejszych sposobów na poprawę stabilności ciągnika przy jednoczesnym uproszczeniu całego przejazdu polowego. Przykładem jest nowa linia Horsch Partner FT, której najpopularniejszym przedstawicielem pozostaje model Partner 1.7 FT o pojemności 1700 litrów.

Dlaczego przedni zasobnik ma sens?

Po pierwsze – optymalne rozłożenie masy.

Zasobnik z przodu ciągnika działa jak inteligentny balast. Zamiast kilogramów żeliwa, mamy pojemność roboczą, która realnie przekłada się na wydajność. Dzięki temu ciągnik jest stabilniejszy, mniej nerwowy na uwrociach, a zestaw z doczepionym z tyłu siewnikiem nie podnosi przedniej osi podczas ruszania.

Zbiornik zamiast obciążnika? To rozwiązanie okazuje się bardzo logiczne, fot. Adam Ładowski

Po drugie – ogromna zwrotność.

To brzmi jak paradoks – „coś wielkiego z przodu, a ma być zwrotniejsze?”. A jednak. Z przodu ładujemy 1700–2500 l, z tyłu np. siewnik Maestro albo kultywator Terrano i… ciągnik prowadzi się lekko, bez nurkowania, bez przeciążenia tylnej osi. Sterowanie na uwrociach jest naturalniejsze niż przy klasycznym zestawie z samym narzędziem z tyłu.

Partner 1.7 FT – więcej niż zbiornik

Dla kogoś, kto lubi twarde dane techniczne, podajemy:

• 1700 l pojemności
• wersja pojedyncza lub dwukomorowa 90:10 (nasiona + mikrogranulat, nawóz + stymulator itd.)
• zamknięty zbiornik ciśnieniowy – zero pylenia przed maską
• duże otwory zasypowe – napełnianie jak w rozrzutniku wapna
• możliwość pracy z siewnikami punktowymi (Maestro), rzędowymi (Avatar, Versa), a także z pielnikami Transformer / Cura ST
• gotowość do precyzyjnego dozowania choćby trzech komponentów naraz

Transport materiały z przedniego zbiornika do elementów wysiewających poprowadzony jest w taki sposób, fot. Adam Ładowski

Do tego dochodzi pełna integracja z terminalem I-Manager, czyli dokładnie tym samym systemem, który znają użytkownicy siewników Pronto, Versa czy Avatar. Kto pracował na Horschu – wsiada i jedzie.

Nowe funkcje w serii Partner FT

Horsch poszedł krok dalej i rozwinął serię o większe modele:

• Partner 2.1 FT – 2100 l
• Partner 2.5 FT – 2500 l

Oba z opcją dwóch lub trzech komór, dowolnie dzielonych przez operatora.

Do tego dochodzi certyfikowany system kamer z przodu, wyświetlany na monitorze w kabinie – absolutny gamechanger podczas wyjazdu na drogę i manewrów przy zabudowaniach.

Szybkozłącza pneumatyczne? Są. Odpinasz i podpinasz zasobnik w kilkadziesiąt sekund bez narzędzi. Nowe ramię prowadzące przewody pilnuje porządku i bezpieczeństwa – nic się nie plącze pod kołami.

Tu ze zbiornikiem Horsch Partner 1.7 współpracuje siewnik Avatar 6 SL, fot. Adam Ładowski

Przedni zbiornik – Co to daje w praktyce?

• Siew + nawożenie + mikrogranulat w jednym przejeździe
• lepsza trakcja przodu bez konieczności dociążania balastem
• mniej przejazdów po polu = mniej kolein = tańsze żniwa
• komfort pracy podobny do dużych zestawów siewnych — tylko lżejszy i bardziej elastyczny

Logika zestawu roboczego

Przedni zasobnik stał się dziś czymś więcej niż dodatkiem – to najważniejszy element logicznego zestawu roboczego. W serii Partner FT Horsch dopracował nie tylko pojemność i dozowanie, ale też wygodę i bezpieczeństwo, czego najlepszym przykładem jest system kamer pokazujących to, co zbiornik zasłania.

Umieszczony na Partnerze system kamer zabewnia bezpieczeństwo. Monitor umieszczony jest w kabinie, fot. Adam Ładowski

Jeśli do tej pory wahasz się, czy to rozwiązanie „dla ciebie” — odpowiedz sobie na jedno pytanie: czy chcesz jeszcze raz ładować żeliwne obciążniki, skoro w tym samym miejscu może pracować inteligentny zbiornik, który zarabia na siebie od pierwszego przejazdu? No właśnie. I tą drogą poszedł Horsch.