Według danych GUS, największy wpływ na obniżenie wskaźnika miały spadki cen w transporcie (o 2,4 proc.) oraz w kategorii rekreacja i kultura (o 1,8 proc.). Jednocześnie wzrosły ceny żywności (o 0,4 proc.), usług zdrowotnych, restauracji i hoteli oraz alkoholu i wyrobów tytoniowych (po 0,7 proc.).
Co drożeje, a co tanieje?
W porównaniu do maja 2024 r., ceny żywności wzrosły o 5,4 proc., usług zdrowotnych o 4,9 proc., a restauracji i hoteli o 5,9 proc. Największy wzrost odnotowano jednak w kategorii mieszkanie – aż o 8,3 proc. Z drugiej strony, tańszy był transport (spadek o 7,2 proc.) oraz odzież i obuwie (spadek o 1,6 proc.).
Wskaźnik cen usług wzrósł w maju o 6 proc. w skali roku (wobec 6,3 proc. w kwietniu), a towarów – o 3,3 proc. (spadek z 3,5 proc. miesiąc wcześniej). Inflacja bazowa, czyli po wyłączeniu cen żywności i energii, wyniosła według szacunków 3,1 proc. w ujęciu rocznym.
Co dalej z inflacją i stopami procentowymi?
Zdaniem ekonomistów Banku Pocztowego, majowy odczyt to przedostatni miesiąc, w którym inflacja CPI utrzymuje się powyżej 4 proc. W czerwcu oczekiwany jest podobny poziom, jednak już w lipcu może dojść do gwałtownego spadku – choćby do poziomu 2,7 proc.
Taki scenariusz wynika m.in. z efektu wysokiej bazy sprzed roku oraz z ogłoszonej przez URE obniżki cen gazu dla gospodarstw domowych o 14,8 proc. Dalsze miesiące mogą przynieść stabilizację inflacji w okolicach 2,5 proc., czyli celu NBP, pod warunkiem braku podwyżek cen energii od października.
Niepewność na rynkach światowych może jednak wpłynąć na te prognozy.
– W związku z atakiem Izraela na Iran pojawiła się niepewność co do kształtowania się cen paliw. jeżeli sytuacja na rynku ropy się nie uspokoi, może to nieco podbić wskazane wyżej szacunki CPI – komentują ekonomiści Banku Pocztowego.
Jak zareaguje Rada Polityki Pieniężnej?
Zdaniem analityków, RPP może zdecydować się na kolejną obniżkę stóp procentowych już w lipcu, jeżeli nowa projekcja inflacyjna NBP będzie zbieżna z oczekiwaniami rynku. Alternatywnie decyzja może zostać odłożona do września. W obu przypadkach możliwe są jeszcze dwa cięcia o 25 pb do końca roku.
– Na dzisiaj wydaje się, iż bardzo prawdopodobny jest jeden z tych dwóch miesięcy. Następnie do końca br. nastąpić może jeszcze jedno cięcie – mówi główna ekonomistka Banku Pocztowego, Monika Kurtek.
Przeczytaj także:
- Bezrobocie i inflacja w UE. Eurostat opublikował kwietniowe dane
- Glapiński nie zapowiada zmian stóp. RPP czeka na dane o budżecie i cenach energii
- Nowy ład geopolityczny? Rynki wschodzące uczą się korzystać z podziałów
- Polska powoli zamyka się na migrantów? Gospodarka może za to słono zapłacić