Jabłka przemysłowe. Kolejny impuls dla wyższych cen przed nowym sezonem?

1 dzień temu

Jesień 2025. Jakie będą ceny jabłek przemysłowych?

Do ogólnej koniunktury na rynku jabłek przemysłowych musimy dołożyć dziś kolejny, bardzo istotny aspekt. W drugiej połowie roku wracają kontyngenty taryfowe na płody rolne importowane z Ukrainy, co wczoraj ogłosiło nasze Ministerstwo Rolnictwa. Zgodnie z rozporządzeniem KE, do końca roku kontyngenty wyniosą 7/12 wolumenu tych, które obowiązywały przed wybuchem wojny.

Zapewne portale o tematyce rolniczej czy budowlanej opublikują dziś podobne opracowanie do naszego. Skupmy się dziś na koncentracie jabłkowym ze wschodu, który przez ostatnie trzy sezony bardzo poważnie zachwiał polskim rynkiem, co odczuli także sadownicy.

Import i tak byłby mniejszy

Przepisy sprzed 2022 roku będą obowiązywały od 6 czerwca do ostatniego dnia 2025 roku, a więc także w szczytowym okresie skupu i przetwórstwa jabłek przemysłowych. Kontyngent na import koncentratu z Ukrainy z lat 2014-2022 wynosił 10 000 ton rocznie. Zatem zgodnie z tymczasowymi przepisami wyniesie dokładnie 5833 tony.

To dużo czy mało? Mając na uwadze ilości importowanego produktu w ostatnich trzech latach to na tyle mało, iż najprawdopodobniej zauważymy wpływ na rynek. Efekt mniejszych dostaw ze wschodu powinien być jednoznaczny – wzrost popytu na jabłka przemysłowe w Polsce. Spójrzmy na analogiczny okres w ciągu ostatnich trzech lat. Wówczas przetwórcy sprowadzili do Polski:

  • czerwiec-grudzień 2022 / 30 000 ton
  • czerwiec-grudzień 2023 / 12 600 ton
  • czerwiec-grudzień 2024 / 16 300 ton

W każdym z trzech przypadków, import koncentratu z Ukrainy był co najmniej dwukrotnie wyższy od wolumenu, który będzie dotyczył drugiej połowy 2025 roku, czyli niecałych 6000 ton. Ktoś powie, iż pozostało Mołdawia, Turcja i Chiny. Z powodu strat przymrozkowych prawdopodobnie zanotujemy wzrost importu jedynie z tego trzeciego kierunku.

Idź do oryginalnego materiału