Fani języka dyplomacji w wykonaniu Czesława Siekierskiego nie zawiedli się, oglądając konferencję prasową po spotkaniu z prezydium Copa-Cogeca. Minister po mistrzowsku roztaczał wizję dialogu i współpracy, która dzięki polskiej prezydencji w UE zmieni na lepsze sytuację rolnictwa w Unii Europejskiej. Sekundowali mu w tym wiceminister i prezes KRIR.
Dwaj supermeni zatrzymują import z Ukrainy
Minister Czesław Siekierski podczas konferencji po spotkaniu z prezydium Copa-Cogeca nie zawiódł oczekiwań – jak zwykle usłyszeliśmy o dialogu z rolnikami, który rozwiązuje i rozwiąże wszystkie problemy. Takim rozwiązanym problemem jest np. Zielony Ład – dialog z protestującymi rolnikami sprawił, iż wymogi zostały “zracjonalizowane”. Efektem dialogu jest też powstrzymanie importu z Ukrainy: “Wprowadzenie ATM było na skutek NASZYCH propozycji, te kontyngenty, cła, wyczerpały po roku napływ wrażliwych towarów” powiedział minister, podkreślając przy tym nieocenioną rolę wpływowego w UE (tak powiedział Czesław Siekierski) premiera Polski Donalda Tuska.
Wobec takiego sukcesu tylko złośliwi mogą zauważyć, iż wysokość kontyngentów pozwoliła Ukrainie wyeksportować wszystko, co miała, przed wygaśnięciem obowiązywania ATM…
Wierni naśladowcy profesora Siekierskiego
Także sekretarz stanu Stefan Krajewski podkreślił rolę dialogu z rolnikami. Tego dialogu w UE nie było, stąd protesty rolników, le teraz wszystko się zmieni, bo “dialog” to słowo-klucz polskiej prezydencji. “Potrzebna jest kooperacja między rolnikami, instytucjami oraz państwami członkowskimi”, powiedział – co na pewno zaskoczyło wszystkich, bo przecież nikt do tej pory o tym nie pomyślał.
Również prezes KRIR Wiktor Szmulewicz nie pominął okazji, by pochwalić Czesława Siekierskiego: “Jest pan moim profesorem akademickim, więc muszę pana naśladować. Kiedyś historia nazwie pana ministra “Ministrem Dialogu” – powiedział bez skrępowania.
Przewodniczący COPA: Dialog Strategiczny jest ok
Przewodniczący Copa, Massimiliano Giansanti, wyraził głębokie zaniepokojenie sytuacją rolników oraz zapelował o zwiększenie funduszy na WPR, ale nie zapomniał o podziękowaniach dla ministra Siekierskiego – za mocne stanowisko wobec umowy z Mercosur, wobec której Copa-Cogeca jest zdecydowanie przeciwna. Co interesujące -Giansanti pochwalił Dialog Strategiczny – może dlatego, iż był jego uczestnikiem? “Większość zaleceń Dialogu jest dobra, jeżeli nad nimi popracujemy, będzie korzystna dla rolników; przy stole rozmów mieliśmy różnych interesariuszy, dzięki czemu to podejście może zostać wzmocnione”. Zaskoczeni?
Przewodniczący COGECA: głos wołającego na puszczy
Przewodniczący Cogeca, Lennart Nilsson, był bardzo rzeczowy: powiedział, iż owszem, Copa-Cogeca chce mieć dobre relacje z prezydencją polską, ale musi widzieć konkretne wyniki rozmów, przekładające się na prostsze zasady i dochodowość w rolnictwie. Odnosząc się do Dialogu Strategicznego powiedział, iż o rolnictwie powinni rozmawiać ci, którzy się na nim znają (“Nie wiem, ile osób w Brukseli zna się na rolnictwie – powiedział) oraz iż nieakceptowalne jest ograniczanie hodowli zwierzęcej.
Nilsson zwrócił też uwagę, iż w poprawie sytuacji rolnictwa mocną rolę może odegrać spółdzielczość – ale wiadomo, iż w Polsce to słowa “wołającego na puszczy”, bo polski rolnik woli zbankrutować, niż współpracować.
Sekretarz COPA-COGECA: minister Siekierski to lider dialogu w UE
Sekretarz generalna Copa-Cogeca, Elli Tsiforou, rozpłynęła się w zachwytach nad ministrem Siekierskim dziękując mu za pokazanie całej Unii jak należy prowadzić dialog z rolnikami i wyrażając zadowolenie, iż polska prezydencja dostrzega gospodarczy wymiar rolnictwa. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, iż dostrzeganie tego wymiaru przejawia się bardziej w sferze werbalnej niż gospodarczej – świadczy o tym choćby sam fakt, iż minister Siekierski wciąż musi “dialogować” z polskimi rolnikami.
Dialog Strategiczny: „Na Boga, spokojnie!”, czyli gdy konkretów brak, pozostaje wiara
Również odpowiedzi na pytania dziennikarzy były okazją do zaprezentowania, w jaki sposób rozmawia się w Unii Europejskiej. Zapytany o to, z czym konkretnie się nie zgadza w Dialogu Strategicznym, minister Siekierski podkreślił, iż Dialog Strategiczny jest „ważny” i co prawda ma „bardzo ogólne spojrzenie, bez konkretów”, ale – jak zapewnił – to przecież dopiero początek dyskusji. Komisarz Hansen “zaprezentuje istotne kwestie”, choć oczywiście nie będą one jeszcze strategią WPR, a jedynie kolejnym krokiem na tej „długiej drodze”. Nie ma się jednak o co bać, bo wszystko zostanie „zweryfikowane” przez kraje członkowskie w ramach AGRI. Natomiast pytanie o ETS w rolnictwie skwitował pełnym dramatyzmu: „Na Boga, spokojnie! Musimy zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe”. Skoro tak – jesteśmy spokojni…
Mercosur: Są różne podejścia, ale nic nie wiemy
Szczytowym przejawem umiejętności ministra Siekierskiego mówienia bez ujawniania czegokolwiek była odpowiedź na pytanie o Mercosur. Okazuje się, iż pomimo, oficjalnego przecież protestu polskiego rządu w tej sprawie, nie sposób podjąć jakichkolwiek działań, ponieważ…
“Wszystko pozostało przed nami – dopiero rozpoczęła się rozmowa o umowie, dotychczas nieznanej, dopiero rozpoczął się proces tłumaczenia dokumentu i informowania poszczególnych instytucji rolniczych w Europie” – wyjaśniał minister. “Przed zaznajomieniem się dokładnym i przeprowadzeniem analizy zagrożeń trudno mówić o tym, w jakim kierunku będziemy szli. Chcemy usłyszeć stanowisko KE, mamy nadzieję na nowe spojrzenie, są różne podejścia państw członkowskich, ale również mamy obawy co do podejścia przewodniczącej KE” – tłumaczył po ojcowsku.
Ale prawdziwą perełką były słowa o tym, iż zarzuty wobec Mercosur nie dotyczą zalania Europy tanimi towarami, ale tego, iż Ursula von der Leyen ukryła negocjacje przed politykami… “Głównym zarzutem, jaki mamy w stosunku do umowy jest problem poufności, tajności negocjacji. To nie może być tak, iż nie informuje się państw członkowskich i rolników” – żalił się minister Siekierski.
“Ulubieniec” ministra Michał Kołodziejczak
Nie mogło zabraknąć kąśliwego komentarza ministra Siekierskiego na temat jego ulubieńca, Michała Kołodziejczaka. Minister nie omieszkał wytknąć mu zbyt głośnego nagłaśniania problemów i – jak to określił – podważania sukcesów ministerstwa oraz koalicji. “Nie czułem żadnego sporu, ale to nie służyło prestiżowi ministerstwa” – tłumaczył, jednocześnie mówiąc, iż sugestie, jakoby jedna trzecia pracowników resortu była zbędna, są “nieodpowiedzialne”. Minister, z typową dla siebie swadą, zaznaczył, iż przegląd departamentów trwa i pewne zmiany organizacyjne są w toku, ale zarzuty Kołodziejczaka uznał za przesadzone.
Siekierski postanowił jednak dodać osobisty akcent: “Mój spokój będzie ograniczał emocje i nadmierną pobudliwość ministra Kołodziejczaka. Oczekuję zrozumienia specyfiki resortu i tego, iż skończyła się funkcja związkowa ministra, choć zalecam zachowanie wrażliwości działacza” – oświadczył z wyraźnym przekąsem.
Podsumowanie: Retoryka, czyli sztuka pięknego mówienia o niczym
Konferencja prasowa po spotkaniu z prezydium Copa-Cogeca była pokazem prawdziwego mistrzostwa w operowaniu ogólnikami. Minister Siekierski, wspierany przez przedstawicieli Copa-Cogeca, roztaczał wizję dialogu i współpracy, która na papierze wygląda wspaniale, ale w terenie – na polach i w gospodarstwach – jest niemal niewidzialna. Pozostaje mieć nadzieję, iż przyszłe spotkania przyniosą więcej treści, a mniej formy.