Jak tu dalej obniżać cenę, skoro brakuje surowca?

3 godzin temu

Jabłka przemysłowe – aktualne ceny i podaż

Wszystko wskazuje na to, iż próba sterowania rynkiem jabłek przemysłowych tym razem nie uda się. Słynne już zapowiedzi drastycznych obniżek słyszymy mniej więcej od tygodnia. Żeby nie siać dezinformacji nie napiszemy, o jakich poziomach mówią osoby odpowiedzialne za zakup w największych przetwórniach. Ceny owszem spadły, ale kolejnie obniżki zapowiadane na wczoraj nie miały miejsca. Na punktach skupu w zagłębiu grójeckim dominują stawki około 0,65 zł/kg.

Manipulacji rynkiem zapobiegła podaż, a dokładnie bardzo mała podaż. Właściciele mniejszych puntów kupili w tym tygodniu zaledwie po kilka/kilkanaście ton surowca. Przed zakładami nie ma kolejek chętnych do sprzedaży. Przetwórstwo odbywa się w określonych dniach tygodnia. Jak tu dalej obniżać ceny, gdy nie ma co przetwarzać?

Dziś na skupy przez cały czas trafiają głównie nieduże partie Antonówki, Paulareda czy Delikatesa. Zbiory Gali „pełną parą” ruszą w pierwszym tygodniu września. Dlatego wyraźnie większej podaży należy spodziewać się dopiero od drugiego tygodnia lub od połowy września. Można stwierdzić, iż przetwórcy znów „nie wstrzelili” się z narracją o obniżkach. Dezinformację rozpoczęli o 2 tygodnie za wcześnie.

Tak samo było przed rokiem

Wróćmy pamięcią do ubiegłego sezonu. Praktycznie o tej samej porze, czyli w trzeciej dekadzie sierpnia, również zapowiadano obniżki i ceny faktycznie nieco spadły. Po kilku dniach widzieliśmy, iż całe przedsięwzięcie było źle skoordynowane w czasie w stosunku do zbiorów. Pisaliśmy o tym w artykule o „nie wstrzeleniu” się branży przetwórczej z obniżkami.

Idź do oryginalnego materiału