Czy jest sposób na natychmiastowe ugaszenie pożaru w maszynach rolniczych? Okazuje się, iż tak. Na Agro Show 2025 pokazano automatyczny system gaszenia od lat z powodzeniem stosowany w transporcie, budownictwie czy górnictwie. Czy w warunkach polowych Fogmaker faktycznie zdusi pożar kombajnu czy ciągnika dzięki mgły wodnej, zanim ogień narobi szkód? Jak działa taki system?
Każdy rolnik wie, iż pożar maszyny najczęściej przytrafia się w żniwa. Dane Państwowej Straży Pożarnej za trzy kwartały 2025 r. są bezlitosne: ponad 23 tys. pożarów w rolnictwie i łącznie ponad 8733 ha spalonej powierzchni, w tym ok. 1670 ha upraw oraz łąk.
Ogień dotknął także infrastrukturę: ok. 1,5 tys. budynków i zabudowań inwentarskich oraz 1387 stogów, a także 721 spalonych maszyn. Statystyka z lat ubiegłych pokazuje zbliżoną liczbę zdarzeń, ale to żniwa są momentem krytycznym: w tym roku podczas zbiorów wybuchły 3464 pożary, rok wcześniej 2681, a w 2015 r. aż 9391.
Tam gdzie wysoka temperatura spotyka się z łatwopalnymi zanieczyszczeniami i rozgrzanymi elementami przekazania napędu, zarzewie ognia to często tylko kwestia czasu. Nie można zbudować całkowicie ognioodpornej maszyny. A co jeżeli ewentualny pożar można zdusić w zarodku? Tu pojawia się Fogmaker.
Jak działa Fogmaker w maszynie rolniczej?
Jak zapewnia producent, Fogmaker to system, który “czuwa” cały rok i nie wymaga skomplikowanej obsługi i konserwacji. Kluczowym elementem systemu jest liniowy przewód detekcji temperatury poprowadzony przez miejsca podwyższonego ryzyka wystąpienia zarzewia pożaru. W kombajnie to komora silnika i okolice pasów napędowych.
Temperatura topnienia przewodu to ok. 160°C i gdy w jego okolicy rzeczywiści taka temperatura się pojawi, ulega on przepaleniu. W konsekwencji ciśnienie w obwodzie spada i dzięki temu otwiera się zawór w zbiorniku z wodą (lub kilku zbiorników dobranych do wielkości maszyny). Woda z dodatkami pod ciśnieniem 110 bar natychmiast wypełnia rurki poprowadzone w newralgiczne miejsca w maszynie. Na ich końcach są specjalne rozpylacze generujące tak drobne krople, iż pod ciśnieniem powstaje mgła.
Choć system działa automatycznie, a przysłowiowym pociągnięciem za spust jest spadek ciśnienia w przepalonym przewodzie detekcyjnym, producent przewidział też dwa niezależne wyzwalacze manualne — w kabinie i na zewnątrz — na wypadek sytuacji, gdy operator zauważy ogień, zanim zadziała detekcja.
Co dzieje się w najważniejsze 10 sekund działania systemu gaszenia Fogmaker?
Producent informuje, iż od wykrycia zagrożenia do ugaszenia zarzewia mija do 10 s. To robi różnicę, zwłaszcza gdy ogień w maszynie rolniczej potrafi rozwinąć się w oczach. System podaje wodę jeszcze przez kolejne 30 s, żeby schłodzić komorę i zablokować nawroty płomieni.
Co ważne, system działa bez elektroniki — układ bazuje na różnicy ciśnień, więc jest gotowy choćby przy awarii zasilania pojazdu. Modułowa budowa pozwala dobrać liczbę i pojemność zbiorników z wodą do wielkości silnika czy złożoności układu napędowego, co ułatwia montaż zarówno w mniejszych, jak i największych maszynach.
Dlaczego gaszenie mgłą wodną jest tak skuteczne?
Skuteczność układu Fogmaker opiera się na trzech zjawiskach.
- Po pierwsze, intensywne chłodzenie: rozpylona woda błyskawicznie odparowuje, pochłaniając duże ilości energii cieplnej i obniżając temperaturę do poziomu, przy którym ogień traci “paliwo” w postaci ciepła.
- Po drugie, ograniczenie ilości tlenu: z jednego litra wody powstaje ok. 1700 l pary, która wypiera tlen z osłanianej przestrzeni i wygasza płomienie.
- Po trzecie, odcięcie paliwa: po schłodzeniu skraplająca się woda z dodatkiem pianotwórczym tworzy film, który odcina elementy silnika od źródeł zapłonu.
W zbiorniku Fogmakera mieści się 7,5–23 l mieszaniny wody z dodatkami przeciwdziałającymi zamarzaniu (do ok. –35°C) i środkami pianotwórczymi. Producent informuje, iż zastosowany płyn gaśniczy ECO 1 jest w 100% wolny od PFAS. Dla rolnika ważne jest też to, iż mgła wodna ogranicza skutki uboczne normalnego gaszenia dużą ilością środka gaśniczego, co sprzyja szybkiemu powrotowi do pracy.
Z czego składa się zestaw Fogmaker?
Instalacja to butla z mieszanką, przewód detekcyjny, sieć rurek oraz rozpylacze z osłonami przeciw zabrudzeniom. Układ jest prosty konstrukcyjnie i odporny na wahania temperatur otoczenia, a układ działa dzięki hydraulice, a nie elektronice. Z punktu widzenia użytkownika liczy się bezobsługowość Fogmakera w okresie i okresowa kontrola układu zgodnie z harmonogramem zaleconym przez dostawcę. Ponieważ system jest modułowy, łatwo rozbudować go w przyszłości, np. po zmianie maszyny na większą.
Gdzie Fogmaker już pracuje i dlaczego sprawdzi się w rolnictwie?
To rozwiązanie nie jest nowością na rynku, gdyż od lat system działa w pojazdach transportowych, maszynach budowlanych, hutniczych i sprzęcie wojskowym. Naturalnym krokiem było więc wkroczenie do rolnictwa, gdzie warunki pracy w polu, pył, resztki roślinne, wysokie obciążenia i temperatury tworzą zestaw, w którym szybka i automatyczna reakcja bywa decydująca o skali strat. System jest konfigurowalny i można go zainstalować w kombajnie, prasie, sieczkarni, jak i w ciągniku.
Co zyskuje rolnik dzięki systemowi Fogmaker?
Najważniejszy efekt to skuteczna ochrona przeciwpożarowa i ograniczenie strat materialnych, czyli realna szansa na uratowanie maszyny i zapobiegnięcie szeregu zdarzeń, które w konsekwencji prowadzą do zatrzymania prac na polu. Dochodzi do tego bezpieczeństwo operatora i załogi, bo system działa samodzielnie i natychmiastowo, a możliwość manualnego wyzwolenia pozwala na wczesną reakcję operatora kombajnu.
Niezależność od zasilania i prostota układu sprzyjają niezawodności. Producent akcentuje także aspekt środowiskowy (nietoksyczny środek gaśniczy bez PFAS) oraz ekonomię: niskie koszty utrzymania i serwisu w relacji do potencjalnie uratowanego sprzętu i czasu pracy.
Ile kosztuje automatyczny system gaszenia do kombajnu?
Fogmaker to prosty w budowie i nie wymagający zasilania system, który ma zdusić zarzewie ognia, zanim przerodzi się ono w pożar i narobi szkód w maszynie. W realiach polowych, gdzie liczba pożarów wg statystyk PSP rośnie szczególnie podczas upałów, szybka automatyczna reakcja systemu gaszenia ma nieocenioną wartość.
Producent wycenia instalację Fogmaker na kilkadziesiąt tysięcy zł – w zależności od wielkości układu. Przy cenach nowoczesnego sprzętu rolniczego, urządzenie pozwalające ochronić maszynę przed spłonięciem nie wydaje się zbyt drogie.
Jeśli w gospodarstwie pracują maszyny intensywnie obciążone podczas żniw, montaż systemu warto rozważyć na etapie przeglądu sezonowego, dobierając liczbę butli i rozpylaczy do kubatury komory silnika i złożoności układu napędowego.
Pytanie nie brzmi “Czy zamontować?”, ale “Na której maszynie zamontować najpierw?”. Z pewnością najbardziej narażonymi maszynami w rolnictwie są kombajny i prasy, bo to one najczęściej pracują w pyle i wysokiej temperaturze i tam warto rozważyć montaż instalacji gaśniczej.
dr inż. Artur Jakubek