Odwiedziliśmy Turcję i kilka gospodarstw specjalizujących się w uprawie warzyw. Jak wygląda produkcja?
Kilka faktów
Z roku na rok Turcja staje się coraz bardziej znaczącym producentem papryki. Według tamtejszego urzędu statystycznego, produkcja czerwonej papryki w 2024 r. osiągnęła 2,5 mln ton, co oznacza wzrost o 20% względem roku poprzedniego. Turecka papryka eksportowana jest w tej chwili głównie do Niemiec, Holandii i na Wschód.
Rolnictwo zapoczątkowano tu w starożytności
Turcja kojarzy nam się z wysokimi temperaturami – owszem, najgorętszym miesiącem jest sierpień, kiedy temperatura maksymalna wynosi ok. 34°C, a minimalna 23°C. Takie warunki, mogą oznaczać trudności w uprawie. Jednak w rejonie, który odwiedzamy (Antalya, południowo-zachodnia część kraju) niegdyś położone było miasto Perge, które założyli starożytni Grecy. Później władali tam Persowie, a następnie starożytni Rzymianie. Wybrali to miejsce właśnie z powodu dobrej dostępności do wody. Z tego względu rolnictwo istnieje tu już od ponad 3 tysięcy lat. Tamtejsi rolnicy doskonale wykorzystują naturalne uwarunkowania terenu – odsalają wodę morską, korzystają z systemu kanałów doprowadzających wodę z gór, a niektórzy gromadzą ją w podziemnych zbiornikach.


W listopadzie mieliśmy okazję odwiedzić to miejsce. Jak wygląda tamtejsza uprawa warzyw? Z punktu widzenia postronnego obserwatora Antalya jest zagłębiem produkcji tunelowej – w niektórych regionach po horyzont ciągną się tunele, w których produkowana jest papryka, pomidory czy bakłażany. Najlepiej widać to z okien samolotów, gdy lądujemy lub startujemy z lotniska w Antalyi.
Skąd pochodzi woda do nawadniania?
Jak wyjaśnia nam jeden z producentów warzyw, którego gospodarstwo mogliśmy odwiedzić, gleba już na głębokości 1 metra jest nasączona wodą, a pod tunelami znajduje się podziemny zbiornik, w którym zgromadzone jest kilkadziesiąt ton wody gruntowej, stanowiącej podstawę do nawadniania. Podziemny zbiornik ogranicza możliwość parowania w tak suchym i upalnym klimacie. Oczywiście uprawę wspiera również woda spływająca z gór, która dostarczana jest siecią mniejszych kanałów, odpowiadających dawnym akweduktom. Poszczególne gospodarstwa czerpią wodę z kanałów i zasilają nią swoje uprawy. – W tym rejonie dosłownie chodzimy po wodzie – dodaje producent warzyw.
W kolejnym gospodarstwie nastawionym na produkcję szklarniową usłyszeliśmy o innym sposobie pozyskiwania wody. W rejonie Antalya działają maszyny do odsalania wody morskiej. Woda jest odsysana i zbierana w dużych zbiornikach o pojemności około 40 t. Następnie przechodzi proces odsalania. Po określonym czasie nadaje się do nawadniania upraw szklarniowych.
Uprawa tunelowa
Podczas wizyty w Turcji mogliśmy odwiedzić najlepsze gospodarstwa uprawiające paprykę i pomidory. W pierwszym z nich, mimo iż było to rodzinne gospodarstwo, jak większość w kraju, produkcja robiła wrażenie – w ciągu sezonu uprawia się w nim milion sadzonek pomidorów i 5 milionów sadzonek papryki.
W tunelach testowanych jest wiele nowych odmian papryki m.in. od hodowców z zachodniej Europy. – Ze względu na klimat używamy tych samych nasion, co producenci papryki w Hiszpanii. Ma to również na celu zwiększenie konkurencyjności – wyjaśnia właściciel gospodarstwa. Okres produkcji papryki w obu tych krajach pokrywa się. Klimat pozwala na produkcję papryki o dużych rozmiarach, ale nie jest ona zbyt popularna na rynku europejskim, dlatego tureccy producenci wybierają odmiany, których owoce mogą się sprawdzić także na tym rynku. W klimacie Turcji paprykę można uprawiać w dwóch cyklach – wiosennym i jesiennym.
Rozwiązania biologiczne
Gospodarstwo jest jednym z największych odbiorców produktów biologicznych w całej Turcji. Producent, z którym rozmawialiśmy zdecydował się na ich zastosowanie, aby produkowane przez niego pomidory i papryka były bardziej konkurencyjne na rynku. Chociaż biologiczne metody ochrony roślin są droższe i stanowią dodatkowy koszt, chodzi o dobrą markę producenta przyjaznego konsumentom i środowisku. W ten sposób chronią swoje miejsce na rynku.
W tunelach należących do tego producenta w celu zwalczania mączlika stosuje się dezorientację feromonową dzięki dyspenserów w połączeniu z tablicami lepowymi, co pozwala również na monitorowanie intensywności presji szkodników. – Używamy dyspenserów feromonowych, aby dezorientować mączlika i uniemożliwić kopulację. Przy odpowiednim ich stężeniu cała powierzchnia uprawy jest skutecznie chroniona – wyjaśnia producent. Dodatkowo w tunelach stosowane są także zawieszki z drapieżnymi roztoczami do ochrony przed wciornastkami oraz mączlikami.


Co ciekawe, producent stosuje biologiczną dezynfekcję gleby poprzez solaryzację – w marcu sznurki stanowiące podporę są usuwane, a rośliny pozostawiane zostają do obumarcia. Stosowany jest obornik zwierzęcy. Całą powierzchnię gleby w tunelu przykrywa się folią. Temperatura gleby wzrasta wówczas do 80°C. W ten sposób gleba odpoczywa aż do sierpnia. W tym czasie poprawiają się jej adekwatności, a także eliminowane są szkodliwe dla roślin patogeny. Ta metoda doskonale sprawdza się w gorącym klimacie południowo-zachodniej Turcji.
Chociaż w tym klimacie nie można mówić o zimie, a raczej o porze deszczowej, również w Turcji zdarzają się wiosenne chłody. Dowiadujemy się, iż przez około dwa tygodnie mogą pojawiać się wiosenne przymrozki i wówczas wykorzystywane są piece, które chronią powierzchnię 4000 m2. W tym gospodarstwie przy zbiorach każdego dnia pracuje około 100 osób.
Uprawa szklarniowa
Ciekawym miejscem, które odwiedziliśmy było gospodarstwo szklarniowe w Serik należące do firmy, która prowadzi działalność również w sektorach: budowlanym, energetycznym i turystycznym. Historia tego gospodarstwa rozpoczęła się już w 1997 r. od produkcji warzyw w tunelach foliowych o powierzchni 26 000 m2. Dziś łączna powierzchnia uprawy osiągnęła 120 000 m2, przy czym w latach 1998, 2001 i 2006 wybudowano szklarnie szklane o powierzchni 94 000 m2. Uprawiane są tam pomidory i papryka w uprawie bezglebowej. W szczytowym okresie roku pracuje tam na stałe 65 lokalnych pracowników, którzy zbierają 30 t pomidorów dziennie. Produkowane tutaj warzywa sprzedawane są głównie do marketów w Niemczech.
Jak działa dystrybutor?
Odwiedziliśmy również lokalnego dystrybutora i eksportera. Jak wygląda sytuacja z punktu widzenia takiej firmy? Warzywa kupowane są bezpośrednio od producentów, z którymi firma zawiera umowy na dostawy. Zasady funkcjonowania moglibyśmy porównać do spółdzielni, chociaż producenci warzyw nie są w tym przypadku jej członkami. Producenci dostarczają warzywa, są one ważone, a następnie rejestrowane. Partii zostaje nadany automatyczny kod dla danego produktu. W tej firmie mamy do czynienia z pełną identyfikowalnością towaru w całym łańcuchu dostaw. Produkty są również analizowane w laboratoriach zgodnie z normami Unii Europejskiej. W przypadku naszego rozmówcy, w przeważającej części dostawcami są stali współpracownicy. jeżeli pojawiają się duże zamówienia eksportowe i trzeba uzupełnić potrzebą ilość, firma kontaktuje się również z lokalnymi pośrednikami (w rejonie Antalyi jest ich prawie 150). W przypadku firmy niemalże całość produkcji warzyw trafia na eksport. Rynek lokalny to jedynie około 5%.


Chociaż eksport tureckich warzyw rośnie, handel nie jest łatwy – zmienił się na niekorzyść po pandemii. w tej chwili koszt transportu do Niemiec wynosi 6000 euro. Kolejne koszty to transport przez Bułgarię, gdzie musimy doliczyć 10 eurocentów za kilogram. Bułgaria stanowi niejako wejście do Unii Europejskiej, przeprowadzane są tam badania laboratoryjne na zlecenie Unii, mające na celu uzyskanie odpowiednich potwierdzeń spełniania wymogów. Opłaty za dokumentację wynoszą od 800 do 1500 euro za transport. To dodatkowy koszt.
Gdzie znaleść więcej informacji o uprawie warzyw?
Szczegółowych informacji o uprawie pietruszki, ale także innych warzyw, szukać można w czasopiśmie WARZYWA. Prenumerata dostępna jest w naszym sklepie internetowym – KLIKNIJ TUTAJ.