Jutro

1 dzień temu
Jutro lecę z Krakowa do Szwajcarii, do Bazylei. Straszny pierdolnik. Bo Lotnisko jest po francuskiej stronie granicy, niedaleko niemieckiej. Trzeba wybrać odpowiednie wyjście i trafić do autobusu nr 50, który dowozi pod dworzec kolejowy po szwajcarskiej stronie. Hotel mam zarezerwowany, choć kusiło mnie, żeby skimać się na dworcu. Ale to nie Bałkany, pewnie by mnie [...]
Idź do oryginalnego materiału