Nowa spycharka Hyundai HD130A właśnie dotarła do Polski. To zupełnie nowa maszyna budowlana, która ma ambicję wzmocnić pozycję koreańskiego producenta w segmencie spycharek. Premiera HD130A to istotny krok dla Hyundai Construction Equipment, który – podobnie jak siostrzany Develon (dawniej Doosan) – stawia na nowoczesne i kompaktowe maszyny klasy 15 ton. Co wyróżnia ten model, jakie ma parametry techniczne i czy Hyundai HD130A może konkurować z uznanymi markami jak Caterpillar, Komatsu czy Liebherr.
Nowa spycharka Hyundaia dotarła do Polski
Tak, ten Hyundai, choć nie do końca, bowiem wedle tradycji panujących w Korei, choć Hyundai Motor Company i Hyundai Heavy Industries należą do tego samego czebola Hyundai Group, to obydwie firmy działają na świecie pod różnymi postaciami. I tak, gdybyście spytali o szczegóły modelu HD130A u waszego lokalnego sprzedawcy samochodów Hyundai czy KIA, prawdopodobnie rozłożyłby ręce, bowiem adekwatnym adresem o ile chodzi o maszyny Hyundai w Polsce jest firma Amago z Cholerzyna (Małopolska). A co by was mogło zaciekawić? Chociażby zupełnie nowa spycharka HD130A, której pierwszy egzemplarz właśnie dotarł do Polski.
Spycharka Hyundai HD130A. Czy coś nam przypomina?
Oczywiście, iż tak. W końcu na rynku mamy jeszcze siostrzaną markę Develon (dawniej Doosan), która również całkiem niedawno obrodziła w nowe spycharki; modele DD100 i DD130, które są bliźniakami HD130A oraz HD100A. W końcu Hyundai i Develon to marki jednej rodziny, zarządzanej przez Hyundai Group.

Nie tak często zdarza się premiera nowej spycharki, zwłaszcza w kontekście koreańskich marek, które nie są pierwszym skojarzeniem na hasło „spychanie”. Dlatego też podczas tegorocznej Baumy, zarówno na stoisku Develona jak i Hyundaia, nie brakowało oglądających, choć ta druga ekspozycja była wyraźnie na uboczu.
Spycharka Hyundai HD130A – specyfikacja
Nowa spycharka to maszyna klasy 15 ton, a dokładnie 15300, choć wszystko zależy od wersji, a te są póki co dwie. Warianty XL – 14500 kg czyli ten węższy oraz LGP – 15300 kg o obniżonym nacisku na podłoże. Dwa są również warianty lemiesza: 3,54 m3 lub 4,18 m3, zaś całości dopełnia zrywak z równoległym układem cięgien. W przypadku Develona wersję są trzy: XL (gąsienice 560 mm), LGP1 (710 mm) i LGP2 (760 mm). Warto wspomnieć, iż podane masy dotyczą wariantów wyposażonych w zrywak; maszyny bez niego są lżejsze.

Do napędu HD130A (także DD130) postawiono na silnik Perkins z rodziny 1204J, a więc czterocylindrowy o pojemności 4,4 litra i mocy 157 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 710 Nm przy 1400 obr/min. Za silnikiem znajdziemy przekładnię HST z dwustopniowym reduktorem, dzięki czemu maksymalna prędkość jazdy to 9 km/h, zaś deklarowany uciąg 22000 kgf. Napęd HST zasilany jest z dwóch pomp jazdy, każda o wydatku 156 l/min i dwóch silników jazdy – 312 l/min każdy. Natomiast hydraulika robocza oferuje 132 l/min i ciśnienie maksymalny 265 bar. Wentylator chłodnicy ma własny napęd z pompy o wydatku 66 l/min, dzięki czemu możliwe jest przedmuchiwanie chłodnicy poprzez odwrócenie jego obrotów, co stanowi wyposażenie standardowe.
Spycharka Hyundai HD130A – wyposażenie
Co jeszcze znajdziemy w standardzie? Wielofunkcyjny monitor, automatyczne obniżanie obrotów silnika, system start-stop, funkcję 2D Blade Dozing Assist, czyli wsparcie dla mniej doświadczonych operatorów w uzyskiwaniu lepszych powierzchni bez dokładania zewnętrznego systemu (choć nie tak dokładnych), tryb Eco dla mniej energochłonnych zadań czy automatyczną kontrolę pochylenia i kąta lemiesza.
Oczywiście na pokładzie nie mogło zabraknąć również radia z Bluetooth, alarmu niezapiętych pasów – co jest coraz częściej wymaganą rzeczą czy elektrohydraulicznych wielofunkcyjnych dżojstików. Za system telematyczny Hi-Mate do monitorowania i zarządzania maszyną trzeba niestety dopłacić. By dopiąć opis maszyny dodajmy, iż wysokość całkowita wynosi 3180 mm, długość (z lemieszem i zrywakiem) 6030 mm, a szerokość 3655/3370 mm – w opcji z większym lemieszem (prosto/max przechył) lub 3105/2870 mm z mniejszym lemieszem.
Konstrukcja i środowisko pracy operatora
Hyundai twierdzi, iż zdecydowaną większość czynności serwisowych uda się wykonać z poziomu gruntu. Maszyna nie jest wysoka, ani nie należy do kolosów, zaś silnik jest umieszczony w taki sposób, iż głowica wypada mniej więcej w środku pokryw bocznych, co daje niezły dostęp zarówno do części po stronie kolektora dolotowego jak i wydechu. Oczywiście sama maska nie podnosi się i jest mocno ścięta, więc do części komponentów trzeba będzie zdjąć jej elementy. Zdejmować za to nie trzeba kabiny, ta jest uchylna do tyłu i daje fenomenalny dostęp do schowanej pod nią części hydraulicznej oraz komponentów HST.

Jeżeli chodzi o kabinę, to tutaj Hyundai Group zrobiło ogromny postęp. Nie dość, iż z miejsca operatora udało się ograniczyć hałas do poziomu 76 dB(A) wg ISO 6396, to wnętrze zaprasza, aby się w nim rozsiąść. Trudno powiedzieć, skąd inżynierowie Hyundaia czerpali inspiracje, ale wnętrza nowych maszyn są po prostu rewelacyjne, łącząc estetykę, proste wykonanie i dbałość o detale.
W przypadku HD130A na szczególną uwagę zasługuje fotel zintegrowany z dżojstikami, co pozwala dopasować ustawienie siedzenia pod siebie, nie tracąc dobrego podparcia rąk bo dżojstiki podążają za regulowanymi podłokietnikami. To z kolei pozwoliło, aby po lewej i prawej stronie sprytnie zagospodarować miejsce. I tak: od prawą ręką, mamy stacyjkę oraz pokrętło od regulowania obrotów oraz panel przycisków, zaś pod lewą miejsce na rzeczy i uchwyty na napoje. Schowków też jest całkiem sporo, podobnie jak kratek nawiewów. Wszystko dopełnia monitor umieszczony centralnie na niezbyt dużej konsoli centralnej. Co warto podkreślić, nic nie rozprasza uwagi, a widoczność w każdą stronę jest dobra.

HD130A DD130 to będzie sukces?
Czy Koreańczycy zawojują rynek nowymi spycharkami? Cóż, póki co na krajowym rynku mamy do czynienia z pierwszymi sztukami nowych maszyn. Oferta prawdopodobnie niebawem powiększy się o model HD100, tak jak to ma miejsce w przypadku Develona. Maszyna o mocy 115 KM i masie nieco ponad 10 t jest dostępna chociażby na rynku amerykańskim.
Tej klasy spycharki zyskują ostatnio na popularności, a zatem rozsądnie wyceniona prosta spycharka może okazać się strzałem w rynkową dziesiątkę. Właśnie, tutaj pojawia się pytanie o cenę – maszyna jest świeżo po premierze, a pierwsze sztuki trafiają do dystrybutorów, należy więc spodziewać się prezentacji na targach i być może pokazów demo, a co za tym idzie niebawem poznamy i cennik. Druga sprawa to budowa zaufania klientów do całkowicie nowej pozycji w katalogu. Tutaj wiele będzie zależało nie tylko od dzielności samej maszyny ale i działania serwisu. Niemniej podczas rozważań nad nową kompaktową spycharką może warto dorzucić do rozmyślań także coś z Korei!