Choć pierwszy Kirowiec K-150K wyjechał z fabryki w Charkowie 53 lata temu, jego pochodne są wciąż produkowane w krajach byłego Związku Radzieckiego. Kolejne wcielenie tego ciągnika powstaje właśnie w Rosji pod nazwą Jarosławiec JA-250 CX.
Wschodni marketing
Marketing firm produkujących ciągniki za naszą wschodnią granicą nie jest zbyt wyszukany. Sprowadza się często do stwierdzenia, iż oto nasz ciągnik jest prosty, niezawodny, a choćby o ile zawiedzie, to można go samemu łatwo naprawić. No i adekwatnie po co silić się na udoskonalenia czy większe modernizacje? Żeby dokładać operatorom problemów?
Oczywiście możemy drwić, ale czy nie jest to słuszna filozofia? Jeden z, jak byśmy to dzisiaj powiedzieli, trenerów zajmujących się szkoleniem operatorów w pewnej topowej firmie produkującej ciągniki przyznał mi, iż z zaawansowanych funkcji ich 150-konnego ciągnika korzysta może co czwarty rolnik. Jedno jest pewne, nowy 250-konny Jarosławiec reklamowany w wyżej wymieniony sposób na pewno od tego 150-konnego ciągnika będzie sporo tańszy… A i faktycznie z rewolucją do czynienia tu nie mamy.
Czym zaskoczy Jarosławiec JA-250 CX?
Ale czym zaskoczy nas nowa maszyna z Jarosławia? Wiemy, iż udoskonalenia obejmą skrzynię biegów i kwestie komfortu operatora. jeżeli chodzi o przekładnię, przez cały czas ma mieć 12 przełożeń do przodu i 4 do tyłu, jednak w porównaniu do dotychczasowych modeli ciągnik ma być nieco szybszy i osiągać 35 km/h. Kabina ciągnika w standardzie będzie klimatyzowana. Znajdzie się w niej miejsce dla pasażera oraz system audio – ukłon w stronę melomanów.
Ciągnik Jarosławiec JA-250 CX będzie napędzany 6-cylindrowym silnikiem YaMZ-53645 o pojemności 6,65 l dysponującym maksymalnym momentem obrotowym 1100 Nm osiąganym przy 1300 obr./min. Wydajność pompy hydrauliki zewnętrznej to 50 l/min, a więc w tym zakresie wobec JA-250 zmian nie ma. Masa ciągnika bez obciążenia to prawie 8,5 tony.
Ciągnik uzyskał już homologację i będzie wdrażany do produkcji w lipcu. Wówczas trafi też do sprzedaży.