Kolejna zmowa przy sprzedaży maszyn rolniczych. Rolnicy przez lata przepłacali

2 godzin temu

Zakup nowego ciągnika czy kombajnu to jedna z największych inwestycji w gospodarstwie. Tym bardziej bulwersujące są ustalenia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, z których wynika, iż rolnicy przez ponad 11 lat byli pozbawieni realnej konkurencji cenowej przy zakupie maszyn znanych marek: New Holland, Case i Steyr. Prezes UOKiK nałożył właśnie blisko 340 mln zł kar na producenta, dealerów i osoby zarządzające za udział w zmowie rynkowej.

Kolejna zmowa przy sprzedaży maszyn rolniczych. Rolnicy przez lata przepłacali

Podział rynku zamiast wolnego wyboru

Z ustaleń UOKiK wynika, iż przedsiębiorcy podzielili między sobą rynek, przypisując dealerom konkretne terytoria. Rolnik, który próbował uzyskać ofertę u sprzedawcy spoza „swojego” regionu, najczęściej był odsyłany do lokalnego dealera albo dostawał celowo zawyżoną cenę.

Schemat był prosty: pierwsze pytanie sprzedawcy nie dotyczyło specyfikacji maszyny, ale adresu gospodarstwa. jeżeli lokalizacja „nie pasowała”, konkurencja się kończyła.

Jak wynika z korespondencji e-mailowej zabezpieczonej przez UOKiK podczas przeszukań, dealerzy byli wprost instruowani, by nie sprzedawać maszyn rolnikom spoza przydzielonego terenu, a próby złamania zasad kończyły się interwencją producenta.

Ceny ustawiane, rynek „chroniony”

Podział rynku był dodatkowo wzmacniany uzgodnieniami cenowymi. Dealerzy umawiali się, iż jeżeli klient zgłosi się „nie tam, gdzie trzeba”, otrzyma ofertę droższą niż u lokalnego sprzedawcy. W praktyce oznaczało to jedno: brak realnej możliwości negocjacji.

Zabezpieczone przez UOKiK e-maile pokazują, iż dealerzy potrafili wprost prosić konkurentów o wystawienie ceny „odpowiednio wysokiej”, aby – jak sami pisali – „nie psuć rynku”.

CNH w roli lidera zmowy

Wiodącą rolę w porozumieniu pełniła spółka CNH Industrial Polska, producent i dystrybutor maszyn marek New Holland, Case i Steyr. To ona:

  • pośredniczyła w przekazywaniu informacji o klientach,
  • naciskała na dealerów, by wycofywali oferty,
  • wspierała rabatami tylko tych sprzedawców, którzy trzymali się ustalonego podziału rynku.

Rolnicy spoza „właściwego” regionu mogli liczyć co najwyżej na wyższą cenę, bez preferencyjnych warunków.

Aktywny udział dealerów

UOKiK nie ma wątpliwości, iż dealerzy byli aktywnymi uczestnikami zmowy. Informowali się wzajemnie o klientach, pilnowali „swoich” terenów i zgłaszali do CNH tych sprzedawców, którzy próbowali sprzedawać poza wyznaczonym obszarem.

W efekcie przez ponad dekadę rywalizacja cenowa została praktycznie wyeliminowana, a koszty ponosili wyłącznie rolnicy.

Rekordowe kary

Łączna suma kar wyniosła 339 080 125 zł. Najwyższą sankcję – 241,6 mln zł – otrzymała spółka CNH Industrial Polska. Kary nałożono również na siedmiu dealerów oraz dwóch menedżerów bezpośrednio odpowiedzialnych za zmowę.

Decyzja nie jest prawomocna, ale to już kolejne rozstrzygnięcie UOKiK dotyczące rynku maszyn rolniczych. Wcześniej urząd ukarał przedsiębiorców związanych ze sprzedażą maszyn Claas, a w toku są kolejne postępowania dotyczące marek Valtra, Fendt i Massey Ferguson.

Rolnik może dochodzić odszkodowania

To szczególnie ważna informacja dla gospodarstw, które w ostatnich latach kupowały maszyny objęte zmową. Każdy, kto poniósł szkodę, może dochodzić roszczeń przed sądem cywilnym na podstawie przepisów o naprawieniu szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji.

Innymi słowy: jeżeli przepłaciłeś za ciągnik czy kombajn, prawo stoi po Twojej stronie.

Leniency i sygnaliści – zmowy wychodzą na jaw

UOKiK przypomina również o programie łagodzenia kar (leniency). Przedsiębiorcy i menedżerowie uczestniczący w zmowie mogą uniknąć wysokich sankcji, jeżeli zdecydują się współpracować z urzędem i ujawnić nielegalne porozumienia. Informacje można przekazywać także anonimowo.

Dodatkowo działa platforma dla sygnalistów, która umożliwia zgłaszanie podejrzanych praktyk z pełną gwarancją anonimowości.

Celowo podpalił kurnik – zginęło ponad 40 ptaków

Wnioski dla rolników

Ta sprawa pokazuje jasno: jednakowe ceny w całym regionie to nie przypadek, ale często sygnał alarmowy. Decyzja UOKiK to istotny krok w stronę uczciwszego rynku, ale też ostrzeżenie dla całej branży.

Konkurencja ma działać na korzyść rolnika – a nie być tylko hasłem w folderze reklamowym.

Idź do oryginalnego materiału