Komentarze w sprawie manipulacji Onetu o „wygwizdaniu” Nawrockiego” – wygwizdano Kalisza

Po kilkudziesięciu prowokacyjnych notkach o kandydacie na prezydenta Karolu Nawrockim podczas kampanii, po wygraniu przez niego wyborów, portal informacyjny Onet znowu manipuluje atakując prezydenta-elekta. Tym razem w portalu sugerowano, iż Nawrocki został wygwizdany a w rzeczywistości wyborcy przywitali w ten sposób członka PKW Ryszarda Kalisza.

Do incydentu doszło po uroczystości w Zamku Królewskim w Warszawie, gdzie Karol Nawrocki odebrał zaświadczenie z PKW o wyborze na Prezydenta RP.

Nieważne kogo, ważne że…

Kilkanaście minut potem w jednym największych portali informacyjnych w Polsce, należącym do niemiecko-szwajcarskiego koncernu, antyprawicowym Onecie ukazał się tytuł, który w zupełnie innym świetle przestawiał uroczystości z udziałem prezydenta-elekta.

Napisano: „Incydent na placu Zamkowym po uroczystości z Karolem Nawrockim. Rozległy się gwizdy”. Nagłówek sugerował, iż ludzie przez Zamkiem Królewskim gwizdali na Nawrockiego. Tytuł był wyraźny, a większość tekstu i zdjęcie umieszczono pod nim, treść była niewidoczyna dla czytelnika.

Kiedy internautom udało się w końcu „zwinąć” reklamy i obejrzeć cały tytuł, pojawiło się zdjęcie… Ryszarda Kalisza, członka Państwowej Komisji Wyborczej, wobec którego po uroczystości rozległy się gwizdy. W artykule pojawiła się ta informacja, była jednak – jak podkreślali informatycy – „edycyjnie ukryta”.

Po pierwsze zwiększyły się tzw. zasięgi i komercyjna „klikalność” notatki, co przekłada się na zyski Onetu. Po drugie, już sam tytuł – jak twierdzą medioznawcy – ugruntował przekaz i przekonanie odbiorcy, iż to prezydent-elekt został wygwizdany.

Onet jako tłumacz rzeczywistości

Onet objaśnił dlaczego napisano tę sensacyjną notę, wyjaśniono, iż chodziło o Ryszarda Kalisza byłego polityka postkomunistycznego SLD, który jako członek PKW został obrażony gwizdami przez wyborców: „Dlaczego o tym piszemy? Wręczenie zaświadczenia o wyborze na prezydenta odbyło się zgodnie z tradycją na Zamku Królewskim w Warszawie. (…). PKW była reprezentowana przez przewodniczącego sędziego Sylwestra Marciniaka oraz członków, w tym Ryszarda Kalisza” – tłumaczyła redakcja Onetu.

Dalej było nie tyle wyjaśnienie, co dalszy ciąg pewnej tezy, iż „to wszystko przez Nawrockiego” – mówi znany warszawski dziennikarz z mediów głównego nurtu. Onet nie dawał zaś za wygraną. „Co się wydarzyło na placu Zamkowym?” – głosił podtytuł tzw. kapsułki na szarym tle, formy przekazu używanej tylko w ważnych sytuacjach.

„Po zakończonych uroczystościach Ryszard Kalisz opuszczał Zamek Królewski. Na placu Zamkowym zgromadzony był tłum warszawiaków, głównie zwolenników Karola Nawrockiego” – napisał portal. Nie było źródeł tej informacji, oprócz tego, iż Onet tłumaczył, co napisał Onet. W redakcji zapomniano tez chyba, o czym napisano na początku sugerując skandal z „wygwizdaniem” Nawrockiego.

Reszta jest milczeniem?

Na dowód, iż należącego do PZPR, komunistycznej partii, która utrzymywała w Polsce dyktaturę, zamieszczono filmik, który opublikowała na X poseł PiS Anita Czerwińska „Ryszard Kalisz po uroczystości żegnany przez mieszkańców Warszawy” – napisała posłanka.

Redakcja nie powróciła już do wątku głównego, który – zdaniem stołecznego publicysty – „rozpuścił się” w sugerowanym przez Onet „ataku” na członka PKW.

„W Onecie klikam w Kaczyńskiego… a tam Petru”

Większość internautów z X nie zostawiła na portalu suchej nitki [wszystkie wpisy w wersji oryginalnej – red.].. Publicysta Wiktor Świetlik rozpoczął do sarkazmu. „Gwizdali na Kalisza. Jak tego Onetu nie kochać?” – podkreślił. „Pseudodziennikarze” – dodała Blanka Aleksowska pracująca dawniej w Głosie Wielkoposki.

„Nigdy nie zapomnę tytułu onetu za pierwszej kadencji PiS: „Znowu Awantura w sejmie” – na zdjęciu Kaczyński – klikam a w artykule zero o Kaczyńskim tylko o Petru” – napisał architekt Wojciech Dąbrowski.

Nie brakowało też wpisów dotyczących Ryszarda Kalisza. „Polska będzie silna jak takie osoby przestaną pełnić publiczne funkcje od premiera po ministrów i sędziów” – napisał na X Krzysztof Kielcz.

hub/ X/ Onet.pl – zdjęcia z Onet.pl i X