Premier Hiszpanii chce wprowadzić podatek od zakupu nieruchomości w wysokości choćby 100 proc. Obowiązek płacenia dotyczyłby osób spoza Unii Europejskiej. Zdaniem Pedro Sancheza nowa danina złagodziłaby kryzys na rynku mieszkaniowym, ale jedna z wiodących firm jest do niego sceptycznie nastawiona. Z kolei lewicowy koalicjant chciałby jeszcze ostrzejszych restrykcji.