21 sierpnia 2025 roku Rankomat.pl i Rentier.io połączyli siły i przygotowali raport "Najem mieszkań, sierpień 2025 r.". Szybujące w górę ceny, które dziś muszą ponosić najmujący w największych miastach Polski sprawiają, iż coraz śmielej spoglądają w kierunku zainwestowania we własne "M". Decyzja ta jest coraz trudniejsza już nie tylko dla mieszkańców stolicy, gdyż różnice topnieją z miesiąca na miesiąc.
REKLAMA
Zobacz wideo Kasia Zillmann o rodzinnym odcinku w "Tańcu z gwiazdami". "Ona już ćwiczy"
Ile kosztuje wynajem mieszkania w 2025 roku? Porównali stawki w największych miastach Polski
W lipcu 2025 roku w Warszawie za metr kwadratowy mieszkania trzeba było zapłacić średnio 79 zł (w czerwcu było to 78 zł) bez opłat licznikowych i administracyjnych. Przy 50 m2 miesięczny koszt wynosi już blisko 4 tys. zł. Jak sytuacja kształtuje się w innych dużych miastach? Analiza rynku przeprowadzona przez ekspertów Rankomat.pl i Rentier.io pokazała, iż stawki za lokum o podobnym metrażu w Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu czy też Gdyni przekraczają już 3 tys. zł.
Wyniki raportu dostarczają także informacji, iż jedynie w czterech miastach naszego kraju: Sosnowcu, Szczecinie, Łodzi oraz Częstochowie rata kredytu jest niższa od czynszu (różnica wynosi od 7 do choćby 195 zł). W pozostałych miastach, w tym Warszawie i Krakowie, różnica może sięgać choćby kilkuset złotych na korzyść wynajmu. Eksperci przewidują jednak, iż stabilizacja czynszów, niższe stopy procentowe oraz wzrost profesjonalnej oferty najmu mogą w najbliższych miesiącach namieszać i zmienić układ sił na rynku nieruchomości. - To wszystko może oznaczać większą konkurencję cenową i wolniejsze tempo wzrostu stawek - podsumował Anton Bubiel, prezes Rentier.io.
wynajem (fot. ilustracyjne)Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl
Kulisy rynku najmu w Polsce. Jak wygląda i z czym borykają się najemcy?
O podzielenie się zdaniem w sprawie rynku najmu poprosiliśmy mieszkanki największych polskich miast. Opowiedziały o swoich doświadczeniach, trudnościach związanych ze znalezieniem oferty "idealnej", a także podzieliły się opiniami na temat najbardziej palącej kwestii, czyli cen.
Na zdjęciu spoko, a na żywo jakby ktoś wpuścił do pokoju stado małp. Straszne. Nie wiem, jak ludzie nie mają wstydu coś takiego wynajmować, zanim doprowadzą to do jakiegoś stanu i brać za to takie pieniądze
- opowiadała rozżalona Katarzyna z Wrocławia.
Szukam 2-pokojowego mieszkania w Warszawie i ceny zabijają. Bez 4 tys. zł za zwykłe warunki choćby nie ma co podchodzić. Są mieszkania ciut tańsze typu 'Gierek', ale za takie też wołają grubo ponad 3. Paranoja. Często słyszy się o praktyce podnoszenia opłat czynszowych. Przykra rzeczywistość
- relacjonowała Anna, mieszkająca na co dzień w stolicy.
Płacimy 2300 zł za sam wynajem + opłaty (wcześniej było 1800 zł + opłaty). Czynsz to ok. 750 zł, więc już z nim wychodzi ponad 3 tys. zł. Pewnie byłoby drożej, gdyby nie fakt, iż to po dalszej rodzinie. Mieszkamy tu 10 lat. Niedawno przeliczaliśmy kredyt i znowu jesteśmy na etapie szukania swojego lokum, bo się nam to przestało kalkulować. Ceny za wynajem w Krakowie są z kosmosu. Czasami jak widzę ogłoszenia, to aż włosy stają mi dęba. Serio, nie chciałabym teraz szukać czegoś na wynajem, zwłaszcza iż mam koty i psa.
- podzieliła się swoją refleksją Barbara z Krakowa.
To, co kilka razy zastawałam na wynajmie, przechodziło ludzkie pojęcie. Na pierwszym roku studiów wynajmowałam pokój w piwnicy z wejściem od garażu, ale płaciłam za niego grosze, bo 400 zł. Teraz jak przeglądam z ciekawości ogłoszenia, to ludzi serio pogrzało. Najbardziej rozbrajają mnie 'nowoczesne kawalerki' 30 mkw za 3 tys. zł + opłaty i często plus prywatne miejsce postojowe przed blokiem 200 zł miesięcznie. Cyrk na kółkach
- ujawniła swoje doświadczenia Małgorzata z Trójmiasta.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.