Pozwy i ugody doprowadziły do ciekawej sytuacji. Mianowicie, kredyty mieszkaniowe rozliczane w euro są więcej warte niż te „frankowe”.
Dane BFG, KNF oraz NBP mówią nam wiele o sytuacji w portfelu kredytów mieszkaniowych. Jest ona dynamiczna ze względu na zmiany dotyczące umów „frankowych”. Portfel kredytów rozliczanych we franku kurczy się bardzo szybko, co doprowadziło do ciekawej sytuacji. Otóż, to nie frank, ale euro jest w tej chwili główną obcą walutą kredytową Polaków, jeżeli chodzi o kredyty mieszkaniowe. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl zwracają uwagę na skalę oraz tempo zmian.

Poniższa tabela bazująca na danych KNF informuje o tym, jak od lipca 2018 r. do lipca 2025 r. zmieniała się wartość bilansowa brutto kredytów mieszkaniowych rozliczanych w różnych walutach. Należy zwrócić uwagę, iż już w połowie 2024 r. doszło do zrównania wartości bilansowej brutto kredytów mieszkaniowych w EUR i CHF (na poziomie około 14 – 15 mld zł).
Natomiast jak podkreślają eksperci portalu RynekPierwotny.pl dane z lipca 2025 r. mówią o tym, iż „frankowy” portfel kredytowy był warty „zaledwie” 8 mld zł. To duża zmiana nie tylko względem sytuacji sprzed roku. Warto zwrócić uwagę, iż jeszcze w lipcu 2019 r. można było mówić o stumiliardowej wartości „frankowych” kredytów mieszkaniowych. Portfel „hipotek” rozliczanych w europejskiej walucie też się kurczył, ale znacznie wolniej, ponieważ nie dotyczyły go masowe ugody z bankami i pozwy.
Andrzej Prajsnar
Ekspert i analityk portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl.

3 godzin temu

