Kryzys na torach w Lubuskiem — czy sytuacja ma szansę na poprawę?

1 miesiąc temu
Zdjęcie: a railway track under a cloudy sky


Mieszkańcy województwa lubuskiego od miesięcy borykają się z poważnymi problemami w transporcie kolejowym. Masowe odwoływanie pociągów regionalnych sparaliżowało system i wywołało falę krytyki ze strony pasażerów. Sprawą zainteresowała się posłanka Paulina Matysiak, która wystosowała oficjalną interwencję do władz województwa i spółki POLREGIO.

Dramatyczny wzrost liczby odwołanych kursów

Jak wynika z danych zebranych przez społeczników i miłośników kolei, w pierwszym półroczu 2024 roku odwołano w województwie lubuskim prawie 3 tysiące pociągów — w całości lub na części tras. To niemal dwukrotny wzrost w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Oficjalne statystyki potwierdzają tę tendencję — według Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego liczba odwołanych z winy POLREGIO pociągów wzrosła o 60,6%, z 1505 do 2417 przypadków.

Przyczyny kryzysu

Głównym powodem tak drastycznego wzrostu liczby odwołanych połączeń jest brak dostępności sprawnych pojazdów kolejowych. W 2024 roku aż 7 z 23 pojazdów należących do województwa lubuskiego wymaga przeprowadzenia przeglądów okresowych na poziomie utrzymania 4 i 5. To doprowadziło do poważnych braków taborowych.

POLREGIO nie poradziło sobie z tym wyzwaniem. Spółka nie zdołała pozyskać pojazdów zastępczych ani usprawnić procedur napraw i utrzymania taboru. To szczególnie niepokojące, biorąc pod uwagę, iż zgodnie z umową zawartą z województwem, POLREGIO jest zobowiązane do zapewnienia odpowiedniej liczby sprawnych pociągów, w tym rezerwy taborowej.

Pasażerowie na lodzie, przewoźnik w tarapatach

Dla wielu mieszkańców województwa lubuskiego kolej to nie luksus, a konieczność. Studenci dojeżdżający na zajęcia, pracownicy spieszący do biur, czy seniorzy jadący do lekarza — wszyscy oni padli ofiarą kolejowego chaosu.

POLREGIO, główny przewoźnik w regionie, również odczuwa skutki kryzysu. Kary finansowe nakładane przez Urząd Marszałkowski to tylko wierzchołek góry lodowej. Wizerunek firmy mocno ucierpiał, a odbudowa reputacji może zająć lata.

Plan naprawczy i perspektywy na przyszłość

W odpowiedzi na pismo posłanki, Zarząd Województwa Lubuskiego poinformował, iż podjął zdecydowane kroki. Co to oznacza? Jak wynika z pisma przesłanego do Pauliny Matysiak, opracowano i wdrożono plan naprawczy, który ma uporządkować kwestię dostępności taboru kolejowego i zasobów kadrowych. Jego realizacja wymaga czasu, ale władze województwa zapewniają, iż już teraz widać pierwsze efekty.

Urząd Marszałkowski informuje, iż sukcesywnie ograniczane są bieżące utrudnienia, m.in. dzięki powrotom pojazdów z przeglądów okresowych. Władze województwa przewidują, iż w ciągu kilku do kilkunastu tygodni problem powinien zostać całkowicie wyeliminowany.

Odpowiedź udzielona przez Urząd Marszałkowski wyjaśnia tylko część kwestii podniesionych przez posłankę. Nie wiadomo na przykład, jakie konkretne działania podjęto do tej pory, aby zminimalizować liczbę odwoływanych pociągów, poza nałożeniem kar finansowych na przewoźnika.

Niepewna przyszłość lubuskiej kolei

Kryzys na torach w województwie lubuskim obnażył słabości systemu kolejowego w regionie. To, co miało być wygodnym i niezawodnym środkiem transportu, stało się źródłem frustracji dla tysięcy pasażerów.

Choć władze województwa zapewniają, iż sytuacja zmierza ku poprawie, mieszkańcy Lubuskiego podchodzą do tych obietnic z rezerwą. najważniejsze pytanie brzmi: czy POLREGIO wyciągnie wnioski z obecnego kryzysu? Firma stoi przed nie lada wyzwaniem. Musi nie tylko rozwiązać bieżące problemy taborowe, ale też przekonać pasażerów, iż podobna sytuacja już się nie powtórzy.

Najbliższe miesiące będą testem zarówno dla przewoźnika, jak i dla władz województwa. Mieszkańcy Lubuskiego z pewnością bacznie będą obserwować rozwój sytuacji. W końcu to oni codziennie stają na peronach, mając nadzieję, iż tym razem ich pociąg przyjedzie zgodnie z rozkładem.

Idź do oryginalnego materiału