Na terenie trzech państwowych lasów w województwie lubuskim powstaną elektrownie wiatrowe. Lasy państwowe zapowiadają, iż gdy inwestor postawi wiatraki, zostaną przeprowadzone badania, jaki ma to wpływ na środowisko oraz czy inwestycję warto rozwijać.
„Traktujemy to jako program pilotażowy. Inwestor postawi wiatraki, zostaną przeprowadzone badania – środowiskowe i naukowe. Dopiero później będzie można ocenić jaki ma to wpływ i czy tego typu inwestycje warto rozwijać” – powiedziała Anna Choszcz – Sendrowska, rzeczniczka Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w rozmowie z Biznes Alertem.
W każdej z trzech lokacji planowana jest budowa maksymalnie do 10 turbin wiatrowych o jednostkowej mocy 6 – 7 MW. Ich maszty będą miały wysokość 250 m, a same wiatraki będą pracować 50 m nad koronami drzew.
Do tego planowane inwestycje znajdować się mają w odległości ok. 2,5 km od zabudowań mieszkalnych, co znacząco przewyższa minimalną odległość 500 m określoną w projektowej ustawie o odnawialnych źródłach energii.
Inwestycje są realizowane w ramach projektu „Las Energii”, zainicjowanego przez Lasy Państwowe w 2021 roku. Badania prowadzone są przez ekspertów z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Elektrownie wiatrowe a ustawa o ochronie lasów
Jak ten projekt pogodzić z ustawą o ochronie lasów, która reguluje kwestie związane z zarządzaniem lasami, ich ochroną oraz gospodarowaniem zasobami leśnymi?
Ponadto w styczniu 2024 roku resortu klimatu i środowiska wprowadził moratorium leśne w sprawie wstrzymania lub ograniczenia cięć drzew. Moratorium objęte zostały w sumie 94 tys. ha lasów położonych na terenie 28 nadleśnictw. Moratorium obowiązywało jednak do 30 września minionego roku. To ważne dla planowanego projektu, bo wybudowanie elektrowni wiatrowych na terenach leśnych, z pewnością będzie wiązało się z wycinką wielu drzew.
Rzeczniczka Anna Choszcz – Sendrowska przekonuje jednak, iż eksperci z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych mają na taką wycinkę swoje argumenty.
„Ekosystem leśny nie jest w stanie poradzić sobie w pełni z pochłanianiem takiej ilości CO2, z jaką w tej chwili emituje przemysł. Mimo, iż lasy zajmują ponad 30 proc. powierzchni kraju, to absorbują jedynie ok 7 proc. jego rocznych emisji” – rzeczniczka przytacza opinię specjalistów. I dodaje, iż według ekspertów „głównym celem projektu jest przeciwdziałanie zmianom klimatu poprzez redukcję emisji gazów cieplarnianych do atmosfery”.
„Przy uwzględnieniu zasobów i potencjału jakimi dysponują Lasy Państwowe, stanowi to realne włączenie się w proces transformacji energetycznej kraju oraz działania na rzecz ochrony klimatu, a w dalszej perspektywie ochrony lasów i ochrony przyrody” – wskazują eksperci cytowani przez rzeczniczkę.
Zwierzęta i walka z wiatrakami
Według szacunków amerykańskiej organizacji US Fish and Wildlife Service każdego roku na farmach wiatrowych ginie 140–500 tys. ptaków (na całym świecie). Turbiny wiatrowe są też jedną z głównych przyczyn masowej śmiertelności nietoperzy – według niektórych badań w ten sposób ginie ich ponad 800 tys. rocznie.
Według rzeczniczki, eksperci z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych zdają sobie sprawę z naukowych dowodów wskazujących jak bardzo negatywnie praca turbin wiatrowych wpływa na ptaki. Jednak tłumaczą, „że każdy sposób pozyskiwania energii ma koszty środowiskowe, w tym – pośrednio lub bezpośrednio – wpływające na populacje ptaków”.
„Zatem punktem odniesienia nie powinien być +idealny świat+, a otaczająca nas rzeczywistość” – twierdzą.
Kolejnym problemem, który towarzyszy projektowi jest kwestia siedlisk zwierząt. Siedliska te w wyniku eskalacji terenów leśnych mogą ulec znacznemu pogorszeniu jakościowemu bądź mogą zostać całkowicie zniszczone.
Jednak i na to eksperci z Głównej Dyrekcja Lasów Państwowych mają rozwiązanie.
„Grunty wybrane pod potencjalne lokalizacje jak na leśne siedliska, są bardzo ubogie, mówimy tu przede wszystkich o monokulturach sosnowych. Trzeba też zauważyć, iż turbiny wiatrowe to obiekty, które nie wymagają dużej powierzchni: dla postawienia fundamentów konstrukcji wystarczy jedynie ok. 20-30 arów” – wskazują specjaliści, na których powołuje się rzeczniczka. .
Hałas w zaciszu leśnym
A co z hałasem, jaki generują turbiny oprócz prądu?
„Wiatrak o mocy 6-7 MW, który planuje się wybudować w ramach pilotażu generuje poziom dźwięku na wysokości gruntu wynosi ok 50 dB, a im dalej od źródła tym ta wartość jest niższa. Dodatkowo inwestor musi spełnić wszelkie normy ochrony akustycznej, co jest analizowane i kontrolowane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska ” – informują nas Lasy Państwowe.
Powołując się na ekspertów rzeczniczka podkreśla też, iż „jak dotąd nie wykazano w badaniach już zrealizowanych farm na terenach leśnych państw europejskich, iż taka wartość mogłaby negatywnie wpływać na okoliczną zwierzynę”.
DGLP zauważa także, iż takie badania naukowe podnoszą standardy naukowe i wyznaczają nowe kierunki w zrównoważonym rozwoju energetyki wiatrowej.
„Pozwolą one na wyznaczenie obszarów optymalnych dla lokalizacji farm wiatrowych, minimalizując jednocześnie ich oddziaływanie na środowisko naturalne” – oceniają Lasy Państwowe.
Natalia Murach