Lepsze nastroje w polskim przemyśle

1 tydzień temu

Wszystko wskazuje, iż Niemcy w 2024 r. po raz drugi z rzędu zanotują spadek PKB w ujęciu realnym. Pomimo wciąż istotnego znaczenia zachodniego sąsiada dla aktywności gospodarczej w Polsce, koniunktura przemysłowa w naszym kraju zdaje się jednak „odklejać” od tej u naszego największego partnera handlowego.

Przyspieszenie napływu środków unijnych do realnej gospodarki w Polsce może złagodzić negatywne dla krajowej aktywności ekonomicznej skutki wyraźnie słabszej sytuacji gospodarczej w Niemczech – stwierdza w swym październikowym komentarzu gospodarczym Dawid Pachucki, główny ekonomista PZU.

Przemysłowy PMI dla Niemiec spadł we wrześniu do zaledwie 40,6 pkt., piąty miesiąc z rzędu, a poziom ten jest najniższym od września 2023 r.

Jego zdaniem, z uwagi na silne powiązanie handlowe, polskich przedsiębiorców może szczególnie niepokoić sytuacja u naszego zachodniego sąsiada, gdzie wrześniowy odczyt indeksu PMI dla sektora wytwórczego był najniższy od roku. Przypomnijmy, przemysłowy PMI dla Niemiec spadł we wrześniu do zaledwie 40,6 pkt., piąty miesiąc z rzędu, a poziom ten jest najniższym od września 2023 r. Firmy wytwórcze z Niemiec zgłaszają w tej chwili najgorszą koniunkturę spośród tych z pozostałych państw objętych badaniem S&P Global. Strefa euro jako średnia wypadła w tym rankingu we wrześniu na piątym miejscu od końca. Pierwsze miejsce na podium przypadło Indiom, a spośród europejskich gospodarek w pierwszej piątce znalazła się tylko Hiszpania.

Jak zaznacza ekspert, słabość danych z niemieckiej gospodarki znajduje też odzwierciedlenie w badaniach innych ośrodków. We wrześniu br. barometr nastrojów firm w Niemczech publikowany przez instytut Ifo spadł po raz czwarty z rzędu, a pogorszenie ocen koniunktury względem sierpnia zgłosiły wszystkie badane sektory poza budownictwem, gdzie ostatnio poprawia się komponent oczekiwań (zapewne w związku z perspektywą kolejnych obniżek stóp procentowych). Od lutego 2023 r. w tendencji spadkowej w Niemczech znajduje się też produkcja sprzedana przemysłu.

Odczyty przemysłowego PMI u nas rosną już trzeci miesiąc z rzędu, a wrześniowy wynik był najwyższym od listopada 2023 r.

Według Pachuckiego, pogarszające się tam perspektywy gospodarcze mogą niepokoić też firmy w naszym kraju. Ostatnio jednak przemysłowa koniunktura w Polsce zdaje się „odklejać” od tej notowanej w firmach wytwórczych za Odrą. Przemysłowy PMI za wrzesień w Polsce zaskoczył pozytywnie. Zgodnie z danymi S&P Global, wskaźnik ten dla firm wytwórczych z naszego kraju wzrósł we wrześniu do 48,6 pkt. z 47,8 pkt. w sierpniu, a odczyt wyraźnie przebił oczekiwania analityków ekonomicznych. Mediana prognoz rynkowych (47,3 pkt.) sugerowała, iż ekonomiści spodziewali się raczej pogorszenia koniunktury we wrześniu. Wprawdzie sam poziom wspomnianego wskaźnika utrzymuje się poniżej neutralnego progu 50 pkt. od ponad dwóch lat, jednakże odczyty przemysłowego PMI u nas rosną już trzeci miesiąc z rzędu, a wrześniowy wynik był najwyższym od listopada 2023 r.

W opinii eksperta poprawę ocen koniunktury w firmach wytwórczych w Polsce sugerują też badania GUS. We wrześniu wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w przetwórstwie przemysłowym wzrósł z -9,9 do -8 pkt. (dane odsezonowane), co było jego najlepszym odczytem od marca br. Firmy wytwórcze zaraportowały m.in. najwyższą od listopada 2021 r. ocenę prognoz produkcji (wzrost oceny do -3,2 pkt., z -4,8 pkt. w sierpniu) i najwyższą od lipca 2021 r. ocenę prognoz sytuacji finansowej (wzrost oceny do -9,1 pkt., z -12 pkt. w sierpniu). O 3,5 pkt. względem sierpnia poprawiły się też prognozy firm w zakresie zatrudnienia.

W komentarzach ekonomistów coraz częściej słyszymy jednak, iż problemy gospodarki niemieckiej mogą mieć bardziej charakter strukturalny niż koniunkturalny

Jak dalej stwierdza Pachucki w Polsce wykorzystanie środków unijnych stopniowo przyspiesza. Dotyczy to zarówno kontraktacji funduszy strukturalnych w ramach unijnej perspektywy 2021-2027, jak też wypłaty zaliczek w ramach KPO. Szybsze wydatkowanie tych środków powinno niedługo poprawić wyniki inwestycji prywatnych w kraju, co naszym zdaniem w istotnym stopniu zobaczymy w strukturze przyszłorocznego PKB. Przyspieszenie napływu środków unijnych do realnej gospodarki może złagodzić negatywne dla krajowej aktywności ekonomicznej skutki wyraźnie słabszej od oczekiwań koniunktury w Niemczech. – W komentarzach ekonomistów coraz częściej słyszymy jednak, iż problemy gospodarki niemieckiej mogą mieć bardziej charakter strukturalny niż koniunkturalny.

To oznaczałoby, iż ich negatywne skutki mogą trwać dłużej, a my musimy szukać alternatywnych źródeł wzrostu gospodarczego względem tych związanych z ekspansją niemieckiego przemysłu – stwierdza na zakończenie Dawid Pachucki.
Idź do oryginalnego materiału