Lovol P9000 to nowy chiński gigant o mocy 500 koni. I właśnie wchodzi na rynki

12 godzin temu

Jeszcze dwadzieścia lat temu, gdy ktoś mówił „chiński ciągnik”, rolnik wyobrażał sobie małą maszynkę do pielęgnacji warzyw albo coś, co przypominało lekko wzmocnioną kosiarkę. Dziś te czasy odchodzą w zapomnienie, bo oto z Chin nadciąga ciężka “artyleria” – Lovol P9000.

Na celowniku chińskich inżynierów są teraz maszyny z najwyższej półki – o mocy kilkuset koni mechanicznych, które jeszcze niedawno kojarzyliśmy głównie z amerykańskimi i europejskimi markami.

Dobrym przykładem najnowszych osiągnięć w tej dziedzinie jest najnowszy Lovol P9000 – potężny przegubowy ciągnik o mocy choćby 500 KM.

Nie bez powodu wzbudził on sensację w internecie – bo do niedawna „chiński” i „pół tysiąca koni” to były dwa światy, które nie miały prawa się spotkać. A jednak – stało się. I co istotne, to jeszcze nie koniec.

Co Lovol kryje się pod maską?

Lovol P9000 stanowczo nie wygląda jak zabawka, bo posiada:

  • silnik Weichai 500 KM,
  • przegubową ramę,
  • bezstopniową skrzynię CVT
  • zbiornik paliwa o pojemności 1000 litrów,
  • i waży ponad 18 ton.

Hydraulika? 270 litrów na minutę – niby mniej niż w zachodnich gigantach, ale i tak wystarczająco, by obsłużyć większość maszyn, jakie rolnik zapragnie podpiąć.

Lovol P9000 o mocy 500 KM już wchodzi, a adekwatnie wjeżdża do sprzedaży, fot. Adam Ładowski

Stylistycznie ciągnik przypomina nieco… starego dobrego Case’a. Czyli oko też się cieszy, nie tylko ucho od potężnego gwizdu turbiny.

Chińczycy wchodzą na salony wielkich mocy

Do niedawna chińskie maszyny miały nieco niesłuszną łatkę „tanie, ale niepewne”. Teraz obraz zaczyna się zmieniać. Lovol już jest rozpoznawalny na całym świecie i buduje sobie reputację także w wielkich mocach.

Warto też wspomnieć, iż w tej klasie mocy inżynierowie z Lovola stają w szranki nie tylko z Amerykanami czy Niemcami, ale też z własnymi producentami – jak firma KAT czy Zoomilion, które już oferują modele o mocach ponad 440 KM.

Co ważne – wszystko wskazuje na to, iż ciągnik już lada dzień wjedzie do sprzedaży, bo premiera rynkowa LOVOL-a P9000 przewidziana jest na 2025 rok.

Co to oznacza dla rolników?

Chińskie fabryki przeszły w tryb „szybkiego rozwoju”. Już nie tylko kopiują i poprawiają, ale proponują własne rozwiązania. A iż mają zasoby, ludzi i rynek większy niż cała Europa razem wzięta, to postęp przychodzi im błyskawicznie.

Dla rolnika oznacza to jedno: będzie coraz większy wybór dużych, mocnych maszyn w niższej cenie. Czy będą tak trwałe i bezawaryjne jak zachodnie? To już pokaże praktyka na polach.

Ciężka maska schodzi nisko, ale kryje 500 koni, fot. Adam Ładowski

Lovol nie zamierza oglądać się za siebie

Chińskie ciągniki z segmentu 400–500 KM to dziś nie science fiction, a rzeczywistość. Jeszcze trochę i zamiast pytać „czy Chińczycy dadzą radę?”, będziemy się zastanawiać „czy Case, Fendt albo John Deere będą w stanie im dorównać ceną i tempem rozwoju?”.

Bo wygląda na to, iż do wyścigu ciężkiej klasy ciągników dołączył właśnie nowy, ambitny gracz – i nie zamierza oglądać się za siebie.

Idź do oryginalnego materiału