Z Mateuszem Maciakiem, maszynistą Kolei Mazowieckich, który prowadził jednostkę zatrzymaną w rejonie przystanku Mika rozmawiamy o sytuacji z 16 listopada. Pytamy między innymi, jak gwałtownie prowadzący kilkusettonowy skład musi sięgać pamięcią do szkoleń, dotyczących tak nietypowych sytuacji. Maciak (Koleje Mazowieckie): "Przez chwilę myślałem, iż wykoleiliśmy się w Mice"