Maksymalna temperatura w miejscu pracy bez zgody rządu. Przepisy nierealne i niebezpieczne

2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


W rządzie nie ma zgody w sprawie ustawy regulującej temperaturę w miejscu pracy. Propozycje te mają być nierealne do wprowadzenia dla wielu branż, a według MON choćby niebezpieczne. Pojawiają się także propozycje podniesienia maksymalnej temperatury z 32 do 35 stopni.


Nowelizacja rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy ma określać maksymalną temperaturę w miejscu pracy. Resort pracy proponuje ustalenie tej granicy na poziomie 32 stopni na zewnątrz, jednak choćby w rządzie nie brakuje wątpliwości co do kształtu tych przepisów.Rozporządzenie w obecnym kształcie ma być zbyt skomplikowane. Przedstawiciele rządu mówią m.in. o "tempie metabolizmu", które ma być dostosowane do rodzaju wykonywanej pracy.
Nowe obowiązki wobec pracodawcy oraz maksymalną temperaturę w miejscu pracy określa nowelizacja rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, przypomina "Dziennik Gazeta Prawna". Wątpliwości budzą m.in. zapisy określające tempo metabolizmu. Reklama


Nie będzie maksymalnej temperatury w miejscu pracy?


Przepisy proponowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mają chronić pracowników przed skutkami upałów:
"Z powodu zmian klimatycznych letnie miesiące są coraz cieplejsze, a dni z temperaturą powyżej 30 czy 35 stopni są coraz częstsze. Pracownicy oraz związki zawodowe zwracają uwagę na ten problem" - tłumaczył latem ubiegłego roku resort pracy.


Wówczas rozpoczynały się prace przygotowawcze do określenia maksymalnej temperatury w miejscu pracy. Dziś nowela nabiera już konkretnych kształtów. Resort pracy chce, aby pracodawca miał obowiązek zadbać o temperatury odpowiednio dostosowane do rodzaju wykonywanej pracy, a więc "tempa metabolizmu":
"Zaproponowane rozwiązanie dotyczące określania tempa metabolizmu będzie dość trudne do realizacji i zrozumienia. Należałoby wprowadzić pojęcia bardziej zrozumiałe dla pracowników i służby BHP" - ocenia zastępca szefa KPRM Grzegorz Karpiński dla "DGP".


Zastrzeżenia z kilku resortów


Jego zdaniem zakaz wykonywania pracy przy bardzo wysokim tempie metabolizmu i temperaturach powyżej 32 stopni mógłby być problematyczny przede wszystkim dla branży budowlanej. Aby uniknąć nadmiarowej liczby przerw, Karpiński proponuje ustalenie progu na poziomie 35 stopni na zewnątrz.
Problemem są także inne branże. Dziennik przytacza przykład fabryk opon, gdzie utrzymanie temperatury poniżej 41 stopni może być niemożliwe. A przeciwny zmianom jest także wiceminister rozwoju:
"Projektowane rozwiązania, w tym wstrzymanie wykonywania pracy, będą się wiązały z istotnym pogorszeniem funkcjonowania przedsiębiorców, w szczególności z utratą przychodów związanych z przestojem spowodowanym wysoką temperaturą" - mówi wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski.
Z kolei wiceminister obrony Paweł Bejda nie wyobraża sobie tego typu ograniczeń w przypadku ochrony granic państwa czy służby wartowniczej.
Prawo pracy w minimalnym stopniu chroni w tej chwili pracownika przed wysokimi temperaturami. Zgodnie z obowiązującymi przepisami temperatura w pracy nie powinna być także niższa niż 18 stopni, a pracodawca ma obowiązek zapewnienia pracownikowi dostępu do napojów lub skrócenia czasu pracy, gdy temperatura w miejscu pracy przekracza 28 stopni. W przypadku pracy na zewnątrz te obowiązki dotyczą pracodawcy już przy temperaturach powyżej 25 stopni. Klimatyzowane pomieszczenia muszą być z kolei okresowo konserwowane - także na koszt pracodawcy.
Idź do oryginalnego materiału