Maliny na skupach coraz tańsze. Przybywa głosów o konieczności protestu

6 godzin temu

Ceny malin 2025. Akceptowalny początek sezonu

Zbiory malin letnich do przetwórstwa rozpoczęły się w pierwszych dniach lipca. W pierwszym tygodniu miesiąca wyjściowe stawki kształtowały się na poziomie:

  • 9,00 zł/kg – tłoczenie
  • 10,00 – 11,00 – klasa 1
  • 12,00 – 13,00 – klasa ekstra

Od początku skupu plantatorzy notowali delikatny trend wzrostowy. jeżeli chodzi o maksimum na punktach skupu to nasi rozmówcy podają kwotę 13,50 zł/kg. Chociaż jak na realia tego sezonu stawki nie były przysłowiowym „szczytem marzeń”, ale delikatne wzrosty dawały nadzieje na sezon lepszy od poprzedniego.

Przyszedł czas na obniżki

Niestety, w ubiegłym tygodniu stawki zaczęły spadać. Mając na uwadze całe zagłębie kraśnickie, ceny na skupach spadały praktycznie codziennie. Plantatorzy alarmują, iż kolejny dzień z rzędu otrzymują informacje od kupujących o następnych spadkach. W poniedziałek mówiono o cenach na poziomie 7,00 zł/kg (tłoczenie) i 8,00 zł/kg (klasa 1).

Plantatorzy słyszą cały szereg argumentów. A to rynek jest zawalony krajowymi malinami, a to odmiana Glen już nie nadaje się do mrożenia… Producenci mają inne wytłumaczenie sytuacji. W ich opinii, co potwierdzają rozmowy z pracownikami zakładów przetwórczych, import z Mołdawii i Ukrainy jest stale realizowany, dlatego ceny skupu w kraju są obniżane.

– Pracownicy oczekują w tej chwili od 2,50 do 3,50 zł od każdego zerwanego kilograma. Zdecydowana większość plantacji jest w bardzo słabej kondycji, a swoje zrobiły jeszcze przymrozki. Dostawami polskich malin przy tegorocznym plonowaniu nie jesteśmy w stanie tak „zawalić” rynku, żeby doprowadzić do omawianych obniżek – mówi nam Krzysztof Chmiel, plantator z powiatu kraśnickiego.

Będą malinowe strajki 2025?

Nasz rozmówca przekazuje opinie licznych plantatorów, z zagłębia, z którymi jest w codziennym kontakcie. Nastroje są bardzo złe, a jedna rzecz zastanawia najbardziej. Dlaczego stawki w Polsce są niższe od tych na Ukrainie?

Wraz z kolejnymi obniżkami pojawia się coraz więcej głosów o konieczności jakiejś formy protestu i wyrażenia swojego niezadowolenia z sytuacji. Czy znów będą blokowane zakłady przetwórcze w rejonie Kraśnika? Tego dziś jeszcze nie wiemy. Niemniej wraz z kolejnymi obniżkami nastroje plantatorów stają się coraz bardziej zdecydowane i na pewno gdzieś jest granica…

Idź do oryginalnego materiału