Parę tygodni temu głośno było o przemowie posła Ćwika na temat spółki XDD, kandydata na prezydenta Sławomira Mentzena.
Poruszałem wcześniej ten sam temat i tłumaczyłem, dlaczego zaufanie temu panu, kompletnie mija się z celem, albowiem w najlepszym przypadku nie wie co robi. Od tego czasu spółka zaliczyła jeszcze większe wtopy i jej szef przez cały czas mętnie się tłumaczy (brak zmian podatkowych), zamiast przyznać się do błędu (zła strategia).
Teraz rozjechał go poseł Ćwik, który jest prawnikiem. Najpierw sprowokował Mentzena do przyjęcia bitwy na kiepskim polu (tryb wyborczy), a następnie w obu instancjach dał łupnia. O czym to świadczy? Prawnicy Kancelarii Mentzen nie są wcale tacy rezolutni, albo szef ich nie słucha. I znowu jedyną strategią wizerunkową było opowiadanie bajek, o złym (głupim) sądzie, o kłamstwach Ćwika (łatwe do udowodnienia). A wystarczyło chwilę sprawdzić, zamiast gorączkować się i działać na wariata.
Przesłuchałem nagranie z wystąpieniem posła Ćwika, i faktycznie, zaprezentował się zręcznie. Fakty były prawdziwe (cena nominalna, cena sprzedaży, spadek zysków, oszczędności podatkowe). Kontrowersje budziły oceny – przedstawienie Mentzena jako oszusta podatkowego. Bo co do tego, iż brak mu chłodnej głowy, a do tego pionu komunikacji (albowiem uwierzył w swoją wielkość), to już wszyscy mogli zobaczyć. W mojej ocenie Mentzen optymalizował podatkowo zakładając fundację rodzinną. Natomiast w jego biznesie – no cóż, perspektywy XDD wyglądają słabo.